Rozdział I

373 18 5
                                        


Perspektywa Kataleji
 Obudzilam sie o 8.20, jest to moja tradycyjna godzina wstawania w tygodniu. Wstalam podeszlam do drzwi lazienki
i nie zdarzylam wejsc, poniewaz juz zostalam zasypana góra wiadomosci od Luke'a. Spojrzalam na telefon i zobaczylam
5 wiadomosci. Otworzylam pierwsza i co widze "Czesc kochanie. Jak sie spalo?. Przygotuj sie jestem u ciebie za 30 minut."
Juz nie mialam ochoty otwierac reszty bo wiedzialam co tam jest napisane, zapewne "Juz gotowa? Za chwile wyjezdzam".
I tak pewnie by tam pisalo.
 Bez zwlekania pobieglam do toalety. Wzielam szybki przysznic, umylam zeby i zrobilam szybki, lekki makijaz.
Jak sie spodziewalam Luke przyjechal punktualnie. Ledwo zdarzylam zejsc po schodach i juz slyzalam dzwonek do drzwi.
- Ja otworzę Mamo!- Krzyknęłam na cały dom.
- Dobrze, nie musisz tak krzyczeć.
Otworzylam i zobaczylam Luke'a. Ubrany byl w biala bluzke, czarne jeansy oraz czarna skórzana kurtke. Przyjechal
swoim motorem.
- Cześć śliczna.- Powiedzial. Na te slowa sie zarumienilam i schowalam twarz we wlosy. Luke zobaczyl moja reakcje
odchylil moja twarz i lekko pocalowal mnie w usta.
- Hej.- odpowiedzialam po czym udalam sie do kuchni.
- Dzień Dobry pani Roberts.- Mój chłopak przywitał się z moją mamą, gdy tylko ją zobaczył.
- Witaj Luke.- Odpowiedziała moja mama z fałszywym uśmiechem. Ona nie lubi Luke'a, uważa że źle zrobiłam zrywając
z Tom'em. Uważała go za niezwykle przystojnego i eleganckiego nastolatka i gdy dowiedziała się, że na jego miejsce
wybrałam Luke'a nie ukrywała swojego zdumienia. Pewnie myśała, że wolę eleganckich i bogatych chłopców, a nie
z ubogiej i w dodatku patologicznej rodziny. Tłumaczyłam jej wiele razy, że nie zmieni mojej decyzji, a próbowała
wiele razy. W końcu się poddała i "zaakceptowała" Luke'a, ale obie wiemy że jest inaczej. Specjalnie dla mnie
próbuje być przy nim miła i mówiąc szczerze jakoś jej to wychodzi.
 Perspektywa Luke'a
 Jak co dzien wstałem i napisałem do Kataleji porannego SMS-a, zawsze robiłem to o tej samej porze.
Po napisaniu SMS-a  wstałem umyłem się i zjadłem śniadanie. Ubrałem się i szybko wybiegłem z domu, nie chcąc się spóźnić.
Gdy dojechałem na miejsce drzwi otworzyła mi Kataleja, była ubrana w zwiewną czrwoną sukienkę. Tą samą co przy naszym
pierwszym spotkaniu. Jestem cholernie zadowolony, że jest moją dziewczyną i jestem o nią cholernie zazdrosny.
- Cześć śliczna.- Powiedziałem i widziałem jak na twarzy mojej dziewczyny pojawiają się rumieńce. Odchyliłem włosy
z twarzy dziewczyny i lekko pocałowałem ją w usta.
- Hej.- Ospowiedziała, po czym udała się do kuchni. Poszedłem za nią, nie mogąc się napatrzeć. W kuchni przywitałem
się z mamą Kataleji, na co ona odpowiedziała mi sucho próbując zatuszować swoją nienawiść do mnie.
"Dalej nie może pogodzić się z faktem, że ja i jej córka jesteśmy razem?"- Pomyślałem i usiadłem na stołku.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 Perspektywa Kataleji
- Hej piękna.- Powiedział Ashton po czym podszedł i pocałował mnie w policzek.
- Cześć, przystojniaku.- Odpowiedziałam przyjacielowi na co się uśmiechnął.
- Nie zapominaj Ash, że ta ślicznotka jest zajęta.- Wtrąccił się Luke. Chyba nieco podirytowany zachowaniem Ashton'a.
 Perspektywa Luke'a
"Albo się od niej odsuniesz teraz, albo zrobię ci krzywdę."- Pomyślałem po czym próbowałem za żartować i odsunąć
przyjaciela jak najdalej od Kataleji.
  Perspektywa Kataleji
- Nie zapominam stary, nigdy.- Powiedział Ash po czym przywitał się z moim chłopakiem.
DRYŃŃŃŃ!!!
- Dobra dzwonek, widzimy się na śniadaniu, tak?- Zapytałam jak co dzień to już taka rutyna.
-Tak!- Odpowiedzieli jak na trzy, cztery Luke i Ashton, na co wszyscy się zaśmialiśmy, a później rozeszliśmy się do klas.
 Perspektywa Ashton'a
"Ale ona jest nieziemsko piękna."- Pomyślałem gdy tylko zobaczyłem  Kataleje, "Ale nigdy nie będzie twoja. To jest laska
twojego kumpla."- Powiedział jakiś głos w mojej głowie, ale niestety miał racje.
 "Będziesz moja"- Pomyślałem gdy rozeszliśmy się do klas.

Hejka. Wstawiam pierwszy rozdział, niezbyt ciekawy, ale zawsze coś. Mam już parę pomysłów, więc muszę je gdzieś zapisać żeby mi nie wyleciały i żeby nie zepsuć książki. Kocham Was
P.S. Piszcie jak Wam się podoba pierwszy rozdział :D.

Będziesz mojaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz