Będziesz moja

Rozdział IX

*Perspektywa Ashton'a*

Czy ona właśnie mi powiedziała, że mnie kocha? Jeżeli tak to mamy duży problem, bo jakby nie patrzeć to jest dziewczyna twojego najlepszego przyjaciela, ale z drugiej strony cieszę się, że tak to przyjeła. Może ona powiedziała tak tylko  żebym się nie załamał? Ale wątpie żeby była zdolna do takiego kłamstwa.- Ashton!- Z zamyśleń wyrwał mnie uniosły głos dziewczyny, co znaczy że już długo mnie woła.- Coś się stało?- Zapytała Kat.

- Nie wszystko okay.- Skłamałem.

- Ashton'ie Irwin'ie!- Ups to był chyba błąd.- Nie kłam, przecież widzę, że coś nie gra. O co chodzi?- Wiedziałem, cała Kat. Tylko ona wie kiedy kłamie.

- Bo chodzi o to, że nie możemy być razem. Jesteś dziewczyną mojego najlepszego przyjaciela i..-  Nie dała mi dokończyć, bo połączyła nasze usta w pocałunek. Oddałem pieszczotę.

- Za dużo myślisz.- Powiedziała gdy wreszcie "odkleiliśmy" się od siebie.- Luke nie musi o nas wiedzieć, a ja i tak miałam z nim zerwać, bo zachowywał się coraz dziwniej.

- Ale jesteś pewna?- Zapytałem, bo dalej jestem pełen obaw co do naszego związku.

- Tak jestem wszystkiego pewna. Kocham cię a Luke'a już nie.- Powiedziała po czym pocałowała mnie w policzek.- Tylko nie możemy się jeszcze z tym odnosić. Nikt nie może o nas wiedzieć dopóki nie zerwę z Luke'iem.- Wiedziałem, że na pewno będą jakieś układy.

- Dobrze. Kocham Cię.

- Ja ciebie też, a teraz idziemy coś zjeść, bo jestem głodna jak wilk.- Powiedziała na co wybuchłem śmiechem.- Z czego się śmiejesz?- Zapytała jak najpoważniej potrafiła, ale wiedziałem, że w duchu wie z czego się śmieje, i że za chwile też wybuchnie śmiechem.

- Ty zawsze jesteś głodna skarbie.- Powiedziałem i pocałowałem dziewczynę w skroń. Miałem racje ona też wybuchła śmiechem.

———————————————————————————————————————————————————————————————————

*Perspektywa Kataleji*

Razem z Ash'em postanowiliśmy, że dzisiaj pójdziemy do PizzaHut. Znaczy on wygrał bitwe o to, mówiąc że to on ma pieniądze i wyda je gdzie będzie chciał. Troszkę się oburzyłam, bo nie lubie przegrywać, ale to w końcu mój chłopak. Drugi chłopak. Podpowiedziała moja podświadomość. Wiem, że nie powinnam, ale ja już Luke'a nie kocham. Teraz chce być tylko z Ashton'em. Jedmak nie tak łatwo zerwać z chłopakiem, z którym byłam przez 2 lata. Nie kocham go już, ale przez te dwa lata spędzone razem wiem jaki on może być. Nie chcę, aby Ashton'owi się coś stało. Wiem jak Luke może się w stosunku do niego zachować przez to, że Ash zabrał mu dziewczynę. Wiem, że w końcu będę to musiała zrobić. Lepiej od razu,  żeby nie doedział się od kogoś innego.

- "Hej. Możemy się dzisiaj spotkać. Muszę z tobą pogadać." - Wysłałam wiadomość swojemu chłopakowi. 

- "Jasne. Przyjedź dzisiaj do mnie. Nikogo nie ma w domu." 

- "Okay, będę za godzinę."

-" Dobra, czekam." Dostałam wiadomość i zaczęłam się szykować do wyjścia. Musisz to dzisiaj zakończyć. To musi się dzisiaj zakończyć. Moja podświadomość nie dawała mi spokoju. Nie wiem czy dobrze robię, ale nie mogę być z chopakiem, którego nie kocham. Po 20 minutach doszłam do domu mojego chłopaka.  Podeszłam i zapukałam do drzwi.  Otworzył Luke. Ubrany był w czarną bluze z nazwą jakiegoś zespołu oraz w szare dresy i białe trampki.

- Hej.- Powiedziałam i zostałam wciągnięta do domu.- Ej, co się dzie... - Nie zdążyłam dokończyć, bo chłopak przycisnął mnie do ściany i połączył nasze usta w pocałunek.

Hey kochani,

                        Jest! Kolejny rozdział. Wiem że mógłby być dłuższy, ale nie mam czasu pisać, ponieważ jestem u siostry i tylko tyle udało mi się napisać. Myślę, że kolejny rozdział pojawi się za pare dni, ale nic nie obiecuje, bo mam na głowie przeprowadzkę. Kocham Was <3 Postaram się jak najszybciej wstawić kolejny rozdział. P.S. Too już postanowione. Niedługo kończy się pierwsza część "Będziesz Moja". Nie martwcie się. Już planuję kolejną część.