Siedzę przed lustrem. Ostatni raz patrzę na starą ja. Dziś wszystko ma się zmienić. Podpisałam niedawno umowę. Wracam do gry. Wracam do roli Violetty. Odmienionej roli. Odmienionej postaci nie tylko pod względem charakteru, ale także zachowania. Od zakończenia nagrań do pierwszego sezonu minęło trochę czasu. W międzyczasie występowałam razem z obsadą w teatralnej kontynuacji serialu, jeśli tak to można nazwać. Podobało mi się to. Czułam, że dzieci przyszły podziwiać naszą grę aktorską. Później rozdawanie autografów, robienie zdjęć, wywiady, sesje.. Moje dotychczasowe życie, które wiodłam było spokojne. Rola w serialu sprawiła, że wszystko obróciło się do góry nogami. Czasem mam problem z wyjściem spokojnie na miasto. A przecież muszę coś robić, gdzieś wyjść. Sława ma swoje zalety, ale także wady. Nie mogę robić wielu rzeczy, bo umowa, którą podpisałam wymaga odpowiedniego zachowania, słów a nawet wyglądu. Nie mogę za bardzo się zmienić. Muszę uważać na to co robię. I to mnie przeraża. Dla tego kim teraz jestem wyrzekłam się wielu przyjemności. Praca wymaga ode mnie sporo. Muszę być zawsze w dobrej kondycji. Nie mam czasu na przerwę, bo każda minuta jest zaplanowana. Nawet gdy zakończyliśmy nagrania. Musiałam poprawić oceny. Od rana do wieczora siedziałam przed monitorem komputera i uczyłam się. Nie chodzę do szkoły. Nie mam jak. Muszę wszystkiego uczyć się przez internet. Z początku było to proste i przyjemne. Teraz nie mam na to ochoty. Moje myśli krążą ciągle wokół planu serialu. Wokół moich przyjaciół... Jednak najbardziej przerażająca jest myśl, że nadal nie pogodziłam się z Jorge. Nasze relacje.. Już nawet nie mogę tego tak nazwać. Między nami panuje chłód. Głęboka, syberyjska zima. Każdego ranka budzę się z myślą, że trzeba to zmienić. Jednak na myśli tylko się kończy.
- Gotowa na zmianę? - Pyta mnie fryzjer i jednocześnie wyrywa z zamyślenia. Przecząco kręcę głową. Jednak to nie ode mnie zależy.
- Gotowa nie jestem. Nie jestem gotowa na to co się teraz dzieje w moim życiu. Myślisz, że zwykła zmiana wyglądu pomoże?
- Jestem tego pewny. - Odpowiada ze szczerym uśmiechem na twarzy. Biorę głęboki wdech i delikatnie potakuję. Zadowolenie u mężczyzny wzrasta. Chwyta za nożyczki a ja ostatni raz spoglądam w lustro. Gdy widzę pierwszy opadający kosmyk zamykam oczy. Nie chcę widzieć krok po kroku jak oddalam się od rzeczywistości, którą dotychczas żyłam.
Fryzjer coś nuci. Ja jednak uparcie trwam przy swoim. Oczy mam cały czas zamknięte. To mi pomaga skupić się na myślach. W głowie układam już plan idealnego spotkania z Jorge. Widzę oczami wyobraźni jak pyta mnie czy mu wybaczam... Widzę zdeterminowanie i troskę w jego cudownych, zielonych oczach.. Widzę siebie. Widzę jak podbiegam do niego i rzucam mu się z tęsknoty na szyję. On chwyta mnie w tali i zaczynamy wirować. Zaczynamy się śmiać. Jesteśmy szczęśliwi. Pogodziliśmy się. Odgoniliśmy to, co nas dzieliło przez ostatnie trudne miesiące. Widzę radosną twarz mojej przyjaciółki. Ona też z utęsknieniem czekała na tą chwilę. Szkoda, że to nie jest prawda. Szkoda, że ja nie potrafię tak po prostu podejść do niego, przełamać się i przyznać do mojego błędu. Przyznać do tego, że nie chciałam by to tak wyszło. Że byłam gotowa mu przebaczyć już za pierwszym razem. Ale moja duma mi na to nie pozwala. Po kim ja ją odziedziczyłam? Dlaczego to tak boli?
- Tini, możesz już otworzyć oczy. - Słyszę podekscytowany głos matki. Z niepokojem spoglądam w lustro. Przez ostatnią godzinę myślałam. Nawet nie wiem kiedy tyle czasu, który mogłam poświęcić nauce tekstu, przeleciało mi między palcami.
W zwierciadle widzę ładną dziewczynę. Ma średniej długości włosy w stylu ombre. W dodatku lekkie fale.. Nie ma ona jednak szczęśliwego wyrazu twarzy. W jej brązowych oczach widzę smutek i niepewność. Niepewność związaną z przyszłością. Delikatnie przechylam głowę na bok. Spodziewałam się czegoś gorszego, ale to co widzę jest całkiem znośnie. Muszę się przyzwyczaić.
CZYTASZ
Violetta - moje drugie Ja
FanfictionGdy brałam udział w castingu, nie sądziłam, że mnie wybiorą. Po prostu chciałam sprawdzić samą siebie. Zrobiłam to dla zabawy. A jednak mnie wybrali... Nie wiem, co wzięli pod uwagę... Moją grę aktorską? Śpiew? A może mój urok osobisty?... Nie mam b...