-Nie, fuj. - powiedziała Agata, a ja poczułam jak moje serce łamie się w pół. - Mama mi powiedziała, że przyjedzie po mnie kiedyś książę i w tedy może mnie pocałować, jakby to wyglądało kiedy na koniu siedzi księżniczka, która przyjechała po inną księżniczkę i ją pocałowała. - powiedziała to z nutą słabości w głosie.
-Wiesz, mi na przykład mama powiedziała, że księżniczki muszą być niezależne od książąt. Mogą wybrać kogo tylko chcą. - odpowiedziałam na jej słowa.
-A, wolałabyś księcia czy księżniczkę? - zapytała niepewnie i widząc moja minę szybko dodała. - Ja wolałabym księżniczkę. - powiedziała nie pewnie.
-Nie wiem, chyba nie robi mi to różnicy czy będzie to książę, czy księżniczka. - pewnym głosem jej odpowiedziałam.
-Mogę Cię o coś spytać?
-Tak.
-Zostaniesz może moją ksieżniczką? - zapytała mnie.
CZYTASZ
„Koleżanki" z klasy
Short StoryIdk co pisze ale będzie zajebiste *DYSTANS* JAK KTOŚ TO PRZECZYTA TO SIE CHYBA POPLACZE