Moja księżniczka

9 2 0
                                    

-Jasne.

Następnie stało się coś na co czekałam od początku jej poznania.

Pocałowała mnie.

Moje marzenie się spełniło.

Jeszcze w tedy nie wiedziałyśmy, że była to nasza najgorsza decyzja.

Pocałunek nie był długi i staranny. Raczej szybki i nie uważny. Jednak zrobiłyśmy to. Zrobiłyśmy coś czego nie powinniśmy robić w tym wieku.
Kiedy nasze wargi się od siebie oderwały, moje i jej policzki stały się mocno różowe, i zaczęły piec. Popatrzyłyśmy w sobie w oczy, po czym się uśmiechnęła, a następnie ja.

Nie wiedziałyśmy co powiedzieć. Obie mogłyśmy się zgodzić, że ta cisza była przyjemna. Bardzo przyjemna. Była ona nam potrzebna, żeby przemyśleć co przed chwilą się stało. Było to dla nas bardzo ciężkie.
Przed chwilą spytała mnie się czy będę jej księżniczką.
Przed chwilą mnie pocałowała.
Ewidentnie na dzisiaj stało się za dużo.

Już do końca wieczora się do siebie nie odezwałyśmy. Nie było nam to potrzebne, lecz jej jednak jej ostatnie słowa były, po prostu czymś czego potrzebowałam.

-Dobranoc, piękna.

-Dobranoc, księżniczko. - po moich słowach, żadna się już nie odezwała.

Ona była moja.

Ona była moją księżniczką.

Była...

„Koleżanki" z klasyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz