{3.} Serpention

87 6 0
                                    

- Druga szansa! - Krzyknął obserwujący walkę z ukrycia Serpention.
Shenge znów zwabiła do piramidy Elementora. Gdy tylko z niej wyszła Serpention wkraczając na pole bitwy zabrał ją ze sobą do swojego ukrycia.
- Zaraz się przemienię! - zauważyła przerażona.
- Już raz to się stało.
- Czyli znasz moją tożsamość?
- Tak.
- To mój pierwszy raz a już nawaliłam - powiedziała zrezygnowana przemieniając się w Kate.
- Nie martw się, nikomu nie powiem - powiedział kładąc dłoń na jej ramieniu. - Poza tym domyślałem się - dodał z uśmiechem.
Kate uśmiechnęła się i nakarmiła Longga znalezioną w kieszeni resztą croissanta. Serpention obserwował dalszą walkę.

Lisica ubezpieczała drzwi aby złoczyńca się nie wydostał. Gdy tylko zmienił swą postać Czarny Kot użył kotaklizmu niszcząc piramidę. Wtedy Queen Bee unieruchomiła złoczyńcę sprawiając, że nie mógł się przemienić w powietrze. Wtedy Biedronka z użyciem jojo zniszczyła czapkę, z której wyleciała akuma.
- Koniec twoich rządów mała akumo, pora wypędzić złe moce - powiedziała łapiąc ją. - Papa miły motylku - dodała wypuszczając owada. - Niezwykła Biedronka! - Krzyknęła naprawiając wyrządzone przez walkę szkody.
Złoczyńca ruszył do dalszej walki.
- Tam! - krzyknęła Biedronka wskazując na właz do kanału, w którym mieli się ukryć.
Wszyscy bohaterowie razem z przemienioną z powrotem Shenge znaleźli się w kanale po czym oddalili się by zgubić złoczyńcę.
- Rozdzielmy się! Po ponownej przemianie spotkamy się tutaj - oznajmiła Biedronka, po czym uciekła by przejść przemianę zwrotną.

Gdy spotkali się w umówionym miejscu Kot wyciągnął dłoń aby przybić z towarzyszami żółwika.
- Zali... - zaczął.
- Obawiam się, że niestety nie tym razem. Przed nami jeszcze kilka pojedynków - przerwała mu Biedronka.
- Ach Kropeczko, ty to potrafisz zniszczyć mój entuzjazm...

***

- Bohaterowie pokonali jeden z żywiołów, lecz to dopiero początek! Już niedługo ich miracula będą moje! - roześmiał się Władca Ciem.
- Wykonałam niezbędne telefony. Już jutro przybędą tu nasze posiłki.
- Doskonale!

***

Po ponownej przemianie superbohaterowie dalej ukrywali się pod miastem planując dalszą walkę. Wszyscy byli wyraźnie wykończeni.
- Czeka nas jeszcze pięć walk - zauważyła Biedronka. - Będzie ciężko, ale damy radę, musimy się teraz zmierzyć z ogniem.
- Więc walka powinna się odbyć w pobliżu wody - powiedziała Queen Bee - to oczywista oczywistość - wystarczy wrzucić go do Sekwany!
- Wtedy sam się przemieni w wodę - zauważyła chłodnym tonem Shenge.
- Idziemy złym tropem - przerwał ich rozmyślania Serpention.
Shenge mimowolnie się wzdrygnęła na jego głos. Było w nim coś intrygującego. Zazwyczaj nie uczestniczył otwarcie w rozmowie nie odzywając się. Mimo tego zdawał wrażenie jakby wynosił z niej więcej niż reszta - jakby analizował każde słowo, każdy gest rozmówców. Tak samo było podczas walki, którą najczęściej jedynie obserwował z ukrycia.
- To musi być część większego planu. Władca Ciem doskonale zna teraz wszystkie moce miraculum. Elementor tak naprawdę nie jest aż tak trudnym przeciwnikiem. Pokonanie każdego żywiołu zabierze nam dużo czasu i siły, o to mu chodzi.
- Obyś nie miał racji - zauważył Carapace.
- Zrozumiałem jak możemy go pokonać cofając wielokrotnie czas podczas naszej walki. Skupialiśmy się na pokonaniu jednego żywiołu każdorazowo, a powinniśmy wykorzystać Wu Xing aby pokonać go podczas jednej walki. Dlaczego podczas tej walki nie używał wszystkich mocy? Władca Ciem gra na zwłokę.
- Masz rację Serpentionie - powiedziała Biedronka.
Nieadekwatnie do wypowiedzi na jej twarzy malował się zawód, a do jej oczu... napłynęły łzy?
- Teraz zaczynam wszystko rozumieć. Chyba mam plan. Strategia jest tutaj bardzo ważna - powiedziała zniekształconym przez smutek głosem. - Muszę ją opracować, poczekajcie chwilę na mnie.

Biedronka zaczęła się oddalać. Czarny Kot zaczął biec w jej kierunku, jednak Shenge chwyciła go za ramię.
- Tak będzie lepiej, uwierz - powiedziała po czym pobiegła za Biedronką.
Odwracając się po raz ostatni przed zakrętem w boczny kanał, gdzie udała się Biedronka zdążyła zauważyć smutny wzrok Serpentiona.

Dogoniła ją i zauważyła, że siedzi oparta o ścianę obejmując swoje kolana. Z jej oczu płynęły łzy.
- Co się dzieje Marinette? - spytała przytulając ją.
- Mówiłam Ci, że nie dam rady. Jestem beznadziejną strażniczką i Biedronką. Nawet źle zinterpretowałam szczęśliwy traf. Jak mam dowodzić drużyną superbohaterów, skoro sama nie potrafię użyć swoich mocy?
- Nie mów tak! Każdy czasem popełnia błędy. Poza tym twoje myślenie nie było złe, Luka znalazł po prostu szybszą drogę do zwycięstwa.
- Ktoś taki jak on powinien nami dowodzić, a nie ja!
- A jednak Mistrz Fu wybrał Ciebie, to nie przypadek. Uwierz w siebie! Luka miał dużo czasu by przeanalizować walkę z Elementorem, zapewne wielokrotnie użył drugiej szansy i dzięki temu zrozumiał czego nie powinniśmy robić. Idealnie trafiłaś wybierając go na Serpentiona, to dowodzi jak dobrą jesteś strażniczką.
- Dziękuję Ci, ty zawsze wiesz jak mnie podnieść na duchu - powiedziała ze wdzięcznością przytulając się mocno do przyjaciółki.

Nagle usłyszały odgłosy walki.
- O nie! Nie powinnyśmy ich zostawiać! - krzyknęła zrozpaczona Biedronka.
- Szybko! Pośpieszmy się!

Łzy przeszłości | MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz