Rozdział 3

1.3K 27 0
                                    

Chwile po 8 wbiegłam do kawiarni wyglądając jak 7 nieszczęść . Miałam na sobie wczorajsze ciuchy , potargane włosy i delikatnie rozmazany makijaż.
-Jak ty wyglądasz
-Ani słowa miałam najdziwniejszy poranek
-Nie wiem czy chce to słyszeć
-Daj mi chwile założę jakieś stare ubrania z szafki i zaraz będę , a ty ogarnij jakaś kawę
Po chwili wróciłam w starych legginsach, jakieś trampkach i firmowej koszulce, związałam włosy w kitkę i usiadłam na krześle za kasą.
Cała sytuacje z rana opowiedziałam Kamili , mojej koleżance ze studiów. Świetnie się dogadywaliśmy , była miłą i otwartą osobą.Zawsze wiedziała co powiedzieć i zawsze doradzała mi w sprawach sercowych.
-Chwila , zemdlałaś jakiś facet zamknął cię w pokoju, pilnował i czekał aż wstaniesz a na koniec nakarmił?
-No tak
-Ma może brata ? Albo jakiegoś fajnego kolegę ?
-Nie wiem , nie znam jego imienia nawet a ty już o bliskich pytasz
-Ale był tam ktoś oprócz niego ?
-No tak , ale nie widziałam go , nie wydawał się za sympatyczny
-Oj ty byś już chciała żeby był sympatyczny, Tomek był i patrz jak skończyłaś ,z zachlanym ryjem i nieprzytomna u jakiegoś seksownego faceta w biurze
-Dzięki za pocieszenie , muszę do niego zadzwonić
-Po cholerę
-Mam u niego połowę swoich rzeczy, nie wiem czy jestem na to gotowa
-Narazie odpuść , napiszesz do niego jak będziesz gotowa

Resztę dnia spędziłam w pracy , podając kawę i ciasta , ciagle myślałam o wczorajszym dniu, tyle się wydarzyło. W mojej głowie ciagle pojawiał się Tomek naprzemiennie z ciachem z klubu. Tomek był moim chłopakiem , a raczej byłym chłopakiem. Byliśmy ze sobą 3 lata a wcześniej przyjaźniliśmy się. Byliśmy idealna parą , która do niedawana planowała ślub. No niestety Tomek był bardzo zachłanny i nie wystarczyłam mu. Potrzebował jeszcze dwóch lasek na boku , narkotyków i alkoholu żeby czuć się ,prawdziwym facetem, . Tak naprawdę liczyło się tylko jedno dla niego i to były pieniądze.

Wróciłam do domu koło 17, pierwsze co zrobiłam to wzięłam długi prysznic. Musiałam zmyć z siebie zapach alkoholu pomieszany z parzona kawa. Po godzinie byłam gotowa zmierzyć się z rzeczywistością . Za tydzień miałam kolosa z prawa karnego a nie siadłam nawet na minutkę do komputera. Podjęłam się wyzwaniu i zaczęłam czytać, nie mogłam się skupić wiec po 20 minutach odpuściłam i włączyłam netflixa. Nie miałam siły by robić cokolwiek . Po obejrzeniu 2 odcinków przyjaciół i zjedzeniu kilku ciastek zasnęłam , a obudził mnie dzwonek do drzwi. Nie rozmawiałam z nikim od wczoraj wiec byłam zdziwiona zwłaszcza ze było po 20.
Wyczołgałam się z kanapy i poszłam otworzyć drzwi.

-Co ty tu robisz?
-Nie cieszysz się na mój widok?
-Nie koniecznie -popchnęłam drzwi żeby je zamknąć przed niechcianym gościem , ale on złapał szybko za nie i nie puszczał
-Odejdź -zaczęłam pchać mocnej, był silniejszy
-Porozmawiajmy, Zośka !

KoszmarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz