Rozdział 24

567 15 2
                                    

Próbowałam powstrzymać się od płaczu, przyszła mi myśl ze mogę iść po telefon i zadzwonić do Michała jednak wiedziałam ze Nikodem zaraz by sprawdził skąd wysłano SMS bądź dzwoniono i moja kryjówka byłaby spalona. Hałas po prawie godzinie ustał, a ja postanowiłam w końcu wyjść z ukrycia. Uchyliłam delikatnie drzwi i się rozejrzałam, wiedziałam ze jak wyjdę z tego pokoju moje cudowne życie z Michałem może się skończyć. Nikodem walił tak mocno ze nie zdziwiłabym się jakby już dawno siedział na kanapie i popijał kawę czekając na brata. Moja ciekawość wygrała i postanowiłam wyjść z pokoju i się przekonać co tam na mnie czeka. Przekręciłam klucz i uchyliłam delikatnie drzwi, na palcach skierowałam się w stronę salonu.
-kurwa- wymamrotałam widząc Nikodema śpiącego na kanapie w tym samym momencie ktoś wsadził klucz do zamka i próbował otworzyć co spowodowało ze Nikodem zaczął się budzić , uciekłam na palcach z powrotem do pokoju
-co jest kurwa - usłyszałam głos Michała i otwierające się drzwi
Po chwili usłyszałam wielki huk jakby ktoś rzucił worek ziemniaków na podłogę
-ała, kurwa tak witasz braciszka ?
-co ty tu robisz
-pokłóciłem się z żonka
-i postanowiłeś przyjść bez zapowiedzi ?
-tak
-następnym razem zadzwoń
-nie pierdol tylko daj browara, ogarnąłeś wszystko?
-tak, podsłuch podłożony i kamery, masz wgląd do całej firmy Tomaszewskiego
-No i zajebiście , zobaczymy co ten chuj knuje
-pewnie będzie próbował odkupić firmę jak zwykle , ze mu to się nie nudzi , co roku ta sama śpiewka
-pewnie tak , ale mam wrażenie jakby coś jeszcze ukrywał
-zauważyłem ze ma nowego pracownika , w twoim kompie czekają informacje o nim
-a byłeś w klubie ?
-dobrze wiesz ze nie chodzę tam już , nie mam czasu na takie głupoty
-to w dalszym ciągu mój biznes
-wiem
- a ty dalej dla mnie pracujesz wiec się troszkę zainteresuj tym bo będziesz dostawał nie tylko ode mnie
-kurwa ile razy mam przepraszać, co mam zrobić żeby ja znaleźć?
-postarać się , bo zaczyna mi się nudzić ta cała zabawa
-nazywasz to zabawa?
-a co ? Źle się bawimy?
-dobra wypierdalaj , nie będziesz mnie nękał kiedy już zrobiłem robotę i mam czas dla siebie
-nie jęcz księżniczko , już idę
-No w końcu
-a to co ? Damskie majteczki ? Nie mówiłeś ze masz kogoś
-bo nie mam
-może ukrywasz kogoś , halo jest tu kto?!
-nie żartuj nawet , kto miałby tu być , jedna z moich dup zostawiła i tyle
-wiesz co jakoś  ci nie wierze , chętnie się przejdę i sam zobaczę
Słyszałam kroki , pobiegłam szybko do szafy i zamknęłam się w niej . Czułam ze nie wytrzymam, stres pożerał mnie od środka . Nie mogłam powstrzymać łez a oddech miałam coraz płytszy.  W końcu drzwi od pokoju  się otworzyły a ja poczułam ze po nogach ścieka mi płyn. Bałam się ze się posiekałam, ale było jeszcze gorzej. Odeszły mi wody. Wiedziałam ze jest za wcześnie i zaczynałam odczuwać niesamowity ból ciągnący do dołu. Bałam się ze nie wytrzymam i  zacznę  krzyczeć.

KoszmarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz