Rozdział 19

588 17 0
                                    

Po wyjściu Michała zastanawiałam się jakie mam opcje ucieczki. Rozejrzałam się po pokoju przegryzając kawałek jabłka. Niestety pokój był chyba w piwnicy , miał tylko jedne drzwi a dookoła same ściany. Opadłam bezradna na kanapę i myślałam o Ani. Kiedy się zorientuje? Kiedy mnie ocali?
Czułam że zaczynam wariować, widziałam że jestem w chujowej sytuacji. Włączyłam telewizor i zaczynałam zastanawiać się czy Michał mówił poważnie , zastanawiałam się  czy rzeczywiście nie może mi pomoc czy po prostu nie chce. Chciałam go ponownie przytulić ,jednak nigdy więcej się to nie powtórzyło .Wiedziałam ze to głupie , nie miałam z nim dobrego kontaktu  ale mnie nie odepchnął a to był dobry znak. Dbał o mnie i się starał. Miałam nadzieje ze go przekonam żeby mi pomógł.
Po kilku dniach spędzonych z nim czułam ze jest fajnym i ogarniętym facetem , dużo rozmawialiśmy , graliśmy i się śmialiśmy. Jednak za każdym razem gdy drzwi się otwierały bałam się ze to Nikodem z lekarzem.
Nikodem również mnie odwiedzał, nie dawał mi spokoju, bił mnie kiedy się przeciwstawiałam i groził ze zabieg przeprowadzą na żywca . Zastanawiałam się dlaczego to tak długo trwa , czy on chce mnie wykończyć? Czy to puste obietnice żebym tylko się zestresowała na tyle ze „problem" sam się załatwi.
Michał za każdym razem mnie bardzo wspierał kiedy widziałam siniaki na moim ciele czy chociażby widział ze płacze . Nie raz mówił ze nie może nic z tym zrobić ponieważ uzależniony jest od Nikodema, pracuje dla niego i w razie sprzeciwu Nikodem nie wahał by się by go zabić lub torturować.
Następnego dnia kiedy Michał przyszedł z śniadaniem byłam w toalecie. Stałam nago przed lustrem i zauważyłam ze moje ciało się zmienia. Brzuszek miałam delikatnie większy, a buzia mimo siniaków była rozpromieniona. Wyszłam w szlafroku i usiadłam na kanapie.
-Dzień dobry
-Dzień dobry , jak się czujesz ?
-Jak na kogoś kto nie widział światła dziennego od dłuższego czasu to nawet nieźle
-Chciałbym ci pomoc
-Wiem
-Nikodem wyjeżdża wieczorem
-Gdzie?
-Jedzie na lotnisko po ochronę , paru gości ma przyjechać z Rosji i bronić mu dupe
-Nadal się ukrywa?
-Tak , niestety jego skok w bok okazał się poważniejszy , dziewczyna okazała się w ciąży , teraz nie chcą go zabić , a chcą żeby wziął odpowiedzialność i się z nią ożenił , stwierdzili ze tylko małżeństwo może załatwić sprawę i go uratować -jakoś bardzo się nie przejęłam wiadomością o ciąży innej kobiety z Nikodemem , jedynie zastanawiało mnie czy wiadomość o mojej ciąży pogorszyłaby sytuacje i tak jak on musiałabym się ukrywać
-I co on na to?
-Nie zgodził się , dlatego dalej się ukrywa , ma wyjechać do domku w Mazurach po odebraniu ruskich
-A co ze mną ?
-Zostaniesz przewieziona tam jutro rano
-Co?
-Niestety taka podjął decyzje , mam cie przewieźć o 6
-Zwariowałeś
-Nie ja ale ten psychopata , powinien dorosnąć i wziąć odpowiedzialność za swoje czyny a nie uciekać jak jakaś pizda
-To moja szansa -wyszeptałam
-Słucham?
-Nic , zastanawiam się co jeszcze odwali, ma na głowie teraz dwie ciężarne dziewczyny z czego zmuszony jest do poślubienia jednej
-ten facet mu nie odpuści, zmusi go do tego albo zabije innych opcji nie ma
-jak myślisz co by zrobili jakby się dowiedzieli o mnie ?
-oni wiedza ze się z kimś spotykał , obserwowali was na wyjeździe i po powrocie , później wyszła ta akcja i skupili się na nim, jednak gdyby wiedzieli gdzie jesteś pewnie by cie porwali i go szantażowali
-myślisz ze pomógł by mi?
-nie sadze , widzisz jaka jest sytuacja , wolałaby siebie ratować , trzyma cie bo ubzdurał sobie ze jesteś jego własnością i jeżeli nie znikniesz on prędzej czy później usunie to dziecko a ciebie będzie przetrzymywał , jesteś ładną i mądrą dziewczyna , potrzebna mu taka kobieta do pokazania się przed innymi , ale narazie ci nie ufa i możliwe ze nigdy nie zaufa jak nie będziesz się słuchała
-czyli mam być jego zabawką ?
-nie, masz być mądra w tym co robisz , bo jak narazie to prosisz się ciagle o wpierdol ,niektóre siniaki się już nawet nie goja tylko zmieniają kolor , zadbaj o siebie i pomyśl o dziecku
-masz racje
-wiem , zawsze mam
-obudzisz mnie wcześniej jutro?
-tak
-dziękuje

KoszmarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz