#13

27 5 0
                                        

Nicolas

-Czy ja wyglądam na kogoś, kto potrzebuje pomocy?- Zapytałem się osoby, która wstrzymała moją koronację. Nie wierzę, jak można tak zepsuć, tak ważny moment.

-Jestem nowym królem. Na wszelkie żale, już jest za późno. - Powiedziałem. Mina chłopaka uległa zmianie, trudno jest mi ją opisać.

-Aresztować go! Na co czekacie! - Powiedział Maou. Nie rozumiem co prawda, jego złości, no ale cóż. Straże rzucili się na chłopaka.

-Maou czemu się złościsz? - Przybliżyłem się do niego.

- Po prostu przerwał tak ważny dla ciebie moment. - Uśmiechnąłem się do tego głupka.

-Oj, to miłe że złościsz się za mnie.

              W między czasie naszej rozmowy, zamachowiec uciekł.

-Cisza. - Uciszyłem wszystkie głosy na ceremonii.

- Niech ten incydent nie będzie miał wpływu na uroczystość. - Powiedziałem.

- Jestem nowym władcą Dester. Będę rządził mądrze. Moim pierwszym postanowieniem jest wzniesienie cenzury demonów. - Nagle ludzie ponowie zaczęli szeptać ze sobą.

-Spokój! - Powiedziałem zdenerwowany, nagle moja moc się uaktywniła...wokół mojej osoby pojawiła się czerwona mgła. A wszyscy umilkli.

-Nie dokończyłem. Chcę połączyć nasze rasy. Nawet nie zdajcie sobie sprawy, ile człowiek-kształtnych jest tutaj z nami. Nie wszyscy są źli. - Spojrzałem na Maou, liczę na to, iż zrozumiał o co mi chodzi.

-Towarzysze ujawnijcie się. - Powiedział Maou. Nagle wśród zebranych pojawiły się demony. Tak jak myślałem. Ludzie byli zdziwieni, że jest ich tak dużo wśród nich.

-Widzicie, demonami mogli być wasi sąsiedzi, bliscy czy nawet rodzina. Nie macie się czego obawiać. - Mój głos uspokoił zebranych.

-Nicolas.. - Charles zaczął coś do mnie mówić, kiedy mu przerwałem.

-Nie! Teraz ja, jestem królem. - Powiedziałem.

-Pozwolisz im znowu tobą rządzić? Wiesz że oni chcą tobą manipulować prawda? - Zapytał mnie Maou. Nie mogę się z nim nie zgodzić, pamiętam jak mnie własny ojciec traktował. Może król był dla mnie dobry, ale wszyscy jego pochlebcy... A nawet on zmusili mnie do rządzenia... A później  chcieli do ślubu. Nie mogę im tego tak łatwo, zapomnieć.

- Straże aresztować byłego króla jak i jego świtę. - Powiedziałem, po czym zostali zaprowadzeni do lochu.

- Nie martwcie się, nic im się nie stanie. Aresztowałem ich, pod zarzutem manipulacji moich działań. Prawda jest taka, iż zostałem zmuszony do koronacji. Miałem być tylko zamiennikiem, jednak korona mnie wybrała. Z tego powodu nie porzucę mojego królestwa, będę dobrym władcą. Przyrzekłem sobie, iż zmienię je i sprawię że będzie ono bezpieczne i otwarte dla wszystkich.. Nie zależnie od rasy. Sami widzicie że nie wszystkie piekielne istoty są złe, po prostu fakt że różnią się wyglądem, nie może wpłynąć na nas osąd. My jesteśmy dumni z siebie, nie ukrywamy sowich różności, dlatego nie możemy zabraniać tego innym. Nie wpuszczę wszystkich z piekła na nasze ziemię. Otworzę bramę dla tych z czystym sumieniem, dla tych o dobrym sercu. A polowania na te istoty będą karane, a złamanie tego zakazu karane śmiercią. - Odpowiedziałem. Spojrzałem na Maou, który był zdziwiony moimi słowami. Tak od chwili, kiedy korona została umieszczona na mojej głowie... Wszystkie moje myślenie uległo zmianie...Moja moc jest potężna, na tyle że mogę zmienić całe królestwo... Mogę wskazać nową drogę, sprawdzić iż ludzie i demony będą na równi.

Pomiędzy ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz