c h a p t e r 7

697 54 212
                                    

~- Trudno, ja idę spać...- uderzyłem prosto o łóżko, ledwo do poczucia wtuliłem się w tors Dream'a i oddałem się nareszcie do spania...~

Pov. Dream

Jest 3 w nocy a ja się przebudziłem. Siedzę na skraju łóżka i rozmyślam, bo od dłuższego czasu mam kłopoty ze snem. Ledwo zasypiam i budzę się w nocy.

Ale, skoro mam okazję popatrzeć na George'a jak słodko śpi to trzeba to wykorzystać i popatrzeć na niego. Zaświeciłem lampkę nocną która świeciła na tyle, abym widział jego twarz ale również na tyle, żeby go nie obudzić.

Usiadłem sobie wygodniej i zacząłem na niego patrzeć. Strasznie słodko spał. Ale jakoś po chwili tak jakby zaczął się wiercić i rumienić... Nawet polizał usta przez sen! Ale nie w taki normalny sposób co również mi się zdarza, w taki całkowicie inny...

Ciekawe co teraz dzieje się w tej małej główce.

Ale jaki on ma sen, że się rumieni? Chciałbym teraz to zobaczyć. Rano na 100% zapytam się go, co mu się dzisiaj śniło.

Chciałem spróbować zasnąć, więc położyłem George'a na moje klatce piersiowej i pozwoliłem mu się wtulić. On zaczął się bardziej wiercić i jego mina była taka jakby ktoś właśnie robił mu loda i byłoby mu bardzo dobrze...

Nie wiem co o tym myśleć, ale jeżeli coś takiego mu się śni, to trochę dziwne. Jak coś takiego mu się śni, to chce wiedzieć, kto jest sprawcą tego całego zdarzenia.

Nie żeby coś... Ale jestem po prostu ciekawy. Poglaskałem go po głowie delikatnie i położyłem się spać.

Pov. George

Obudziłem się cały zgrzany. Nie wierzę w to co mi się śni... Ale dlaczego akurat robiłem TO z Clay'em?! Dlaczego akurat on?! Ale chyba tam było mi dobrz- NIE! GEORGE NIE MYŚL TAK!

Na samą myśl o tym śnie znowu poczułem jak policzki zaczynają mnie piec, więc szybko wstałem, nalałem wody do największej szklanki jaką znalazłem w naszym pokoju i zacząłem ją łapczywie pić.

Mało się nie udławiłem, a przez to, że wstałem w tak nagły sposób, obudziłem Dream'a... No nie...

- G-george..?- powiedział zaspanym głosem. Ma strasznie seksowny głos jak wstanie... NIE!
- T-t-tak..?- dlaczego się jąkam?! Co jest ze mną nie tak?!
- Dlaczego tak się jąkasz?
- N-nie wiem.
- I dlaczego pijesz tak dużo wody? I tak łapczywie? Udławisz się.
- Może tak, ale mam swoje powody...- powiedziałem zawstydzony i znowu zacząłem pić.
- Może mam trochę dziwne pytanie.- już się boje.- Przebudziłem się w nocy, bo nie umiałem zasnąć i tak jakby zaświeciłem światło żeby się napić, i spojrzałem na ciebie i cały praktycznie się rumieniłeś... Nawet w pewnym momencie oblizałeś usta, co chyba nie dzieje się przez sen. Później kiedy już chciałem się położyć, wyglądałeś... Jakbyś wiesz co robił miałeś minę po prostu. Więc, można wiedzieć... Co ci się śniło?

Wiedziałem... WIEDZIAŁEM, ŻE O TO SIE ZAPYTA!!! CO JA MAM MU TERAZ POWIEDZIEĆ?! Przecież nie powiem mu "Wiesz, uprawiałem z tobą seks i było zajebiście."! Znowu na tą myśl zacząłem się rumienić.

- N-nie pamiętam...- kłamałem, a on to dobrze wie, bo widać to po jego twarzy.
- Georgie~
- Nie! Nie! Nie! Nie mów w taki sposób!
- Dlaczego? Przecież często ci to nie przeszkadzało.
- Ale teraz przeszkadza.
- Czyżbym śnił ci się ja? Słyszałem, że podobno kiedy nie umiesz spać, ktoś śni o tobie.
- C-co masz na m-myśli?
- Wiesz, ta twoja reakcja i inne takie, i to, że ja nie mogłem spać... Jeżeli tak było to moge mieć rację. Czy na prawdę się tobie śniłem?
- N-nie wcale ni-e...- Jąkałem się jak głupi, nie wiem co ze mną jest...
- Przecież dobrze wiem, że tak. To widać Gogy, nie umiesz kłamać. I jeszcze ta twoja reakc- przerwał i spojrzał się na mnie. Widziałem to spojrzenie, to coś w tych oczach.- Czekaj... Nie możliwe! Czyżby... Nie dobra, nie zaczynam...- najgorzej, domyślił się... Co ja teraz zrobię?!
- Dream, nie weź tego źle... Ja nie mam na to wpływu!
- Nic przecież się nie stało!- wstał i mnie przytulił.- Już dobrze... No, idziemy robić śniadanie.
- Okej.- poszliśmy najpierw do kuchni żeby zobaczyć, czy w ogóle jeszcze coś jest.

Niestety, w lodówce pustki. Tylko jakieś stare masło i stare pieczywo. Nie będziemy przecież bez śniadania, jest dopiero 9 więc do 13 do obiadu jeszcze długo.

- Dream pójdę do sklepu po wszytsie rzeczy.
- Właśnie miałem mówić, że ja pójdę.
- Zaproponowałem pierwszy, więc idę ja. Zrobisz mi listę co mam kupić?
- Niech ci już będzie...-

Zadowolony z siebie poszedłem się przebrać a kiedy już wróciłem, czekał na mnie portfel, siatka oraz lista.

- Czekaj, przecież mam swoje pieniądze.
- Ale zapłać moimi. Za to, że idziesz.
- Czasami jesteś nie do zniesienia.
- Wiem, ale już musisz się fatygować więc chociaż za to nie płać.
- Ale mnie to w ogóle nie przeszkadza,że muszę iść.
- Niech będzie, ale i tak płacisz moimi pieniędzmi. Ja za ten czas tu posprzątam, i jakby ci wysłałem ci adres sklepu na telefon bo nie wiem czy wiesz gdzie jest.
- Teraz już wiem, dzięki.-

Poszedłem ubrać niezbędne mi rzeczy na zime i wyszedłem w do sklepu ciągle podążając za adresem który wysłał mi Dream.

Pov. Dream

Jeszcze zanim George przyjechał do mnie, odwiozłem mojego kota do tak nazwanej przez Tommy'ego Dristy. Chciała się nim zająć bo teraz ma zdalne lekcje.

Więc jedna rzecz do sprzątania mniej. Teraz na szybko poodkurzam, i pościeram kurze w salonie. I na szybko ogarnę kucnie.

Sklep nie jest najbliżej, więc George powinien być dopiero za jakąś godzinę, więc raczej mogę posłuchać muzyki bez słuchawek.

Akurat wybrała się piosenka "I Do Adore", bardzo ją lubię więc zapętliłem odtwarzanie jej. Nawet zacząłem podśpiewywać sobie pod nosem.

I tak minęło całe sprzątanie domu, została tylko kuchnia. Przeniosłem tam wszystkie potrzebne mi rzeczy do sprzątania, w tym telefon.

W sumie, jak tak sobie śpiewam to ta piosenka jest trochę o Georgeu i o mnie. Ale w sumie, to zwykle on się rumieni, ale ja czasami też.

To w sumie bardziej mnie opisuje, a przynajmniej moje uczucia. Myślałem nad tym, żeby może powiedzieć to mu w jego urodziny, jak będziemy jakoś przez chwilę sam na sam...

Specjalnie pod to bym przygotował cały wybieg, kazałbym przypilnować Sapnapowi chwilowo gości, zabrak bym w tamto miejsce Georga i bym wreszcie mu to powiedział...

Niestety, najłatwiej to się myśli jakie to ma się piękne plany na te wyznanie, a wychodzi na to, że zawsze się wystraszyły odrzucenia, przez co nie przyznamy się do miłości...

Akurat zaczął lecieć ostatni refren piosenki, więc zacząłem sobie śpiewać.

Pov. George

Właśnie wracałem do domu. Chciałem zobaczyć, czy Dream może nie mówi czegoś do siebie o mnie na przykład, więc wchodziłem najciszej jak potrafiłem.

Jednak kiedy wszedłem do środka, bardzo się zdziwiłem. Nigdy nie słyszałem, jak Clay śpiewa. Znaczy, słyszałem ale wtedy się wygłupiał. A teraz?

Raczej sobie śpiewa tak dla siebie. Powoli ściągnąłem szalik, kurtkę i buty, i słuchałem jak śpiewa dalej. Naprawdę ładnie.

Nie pamiętam z kąd znam tą piosenkę, ale ją słyszałem. Nie wiem z kąd...

~Always Together~

1100 słów (人 •͈ᴗ•͈)

Jeżeli są jakieś błędy to proszę pisać, poprawię ▼・ᴥ・▼

✅~Always Together~☑️ DreamNotFound/Gream Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz