c h a p t e r 10

604 53 125
                                    

~– No Sapnap..! Powiedz mi!
– Mam zakazane, przykro mi George.
– Kolejny powód żeby cię zabić.
– Nie przesadzaj Gogy, aha właśnie mam coś dla ciebie.– wyjął jakąś kopertę z kieszeni...~

Pov. George

Przede mną stał Sapnap, z dosyć ładną kopertą. Wzrokiem pokazał mi, żebym ją wziął.

Zrobiłem co myślałem, że chciał żebym zrobił. Okazało się być to trafnym wyborem. Otworzyłem niepewnie kopertę i zaczęłam czytać w głowie zawartość kartki.

Zaproszenie
Jest to dla nas zaszczyt, zaprosić nijakiego George'a Davidsona na lekcje tańca na rurze. Lekcja odbywa się dnia 29 października pod adresem ***** ***.
Zostaliśmy poinformowani o Pana wyglądzie, ponieważ Pański przyjaciel powiedział, że Pan może wysłać kogoś innego (on kazał Pana). Zaproszenie jest ze specjalną dedykacją, ponieważ również zostaliśmy poinformowani o tym, że Pan ma urodziny zaraz 3 dni po lekcji. Również dowiedzieliśmy się, że Pan ma się pochwalić nową umiejętnością przed Pańskim przyjacielem.
Więcej nie zdradzamy, widzimy się 29 października.

Nie złość się– Sapnap

C-co?! NIE NIE NIE!!! JA SIĘ NA TO NIE PISZE!!! Spojrzałem na Sapnapa a ten na mnie wzrokiem "proszę nie bij".

– Sapnap.
– George! Przepraszam musiałem wiem, że ci to nie pasuje ale może Dream'owi się spodoba!!! Miałem taki zamysł proszę nie zabij mnie będzie fajnie obiecuję!!! Przyjmij to jako przedwczesny prezent  na urodziny!!!– padł aż na kolana i zaczął mnie błagać żebym go nie zabił.
Posłuchaj, ja się na to nie pisze. Taniec na rurze?! Chyba sobie ze mnie żartujesz!
– Proszę, dla Dream'a... Nie można tego odwołać a mają twój wygląd więc mnie ani Dream'a nie wpuszczą.
Ugh! Niech będzie! Tylko ten raz!
– Postaraj się, dla Dream'a~
– SAPNAP!!!– uderzyłem go nie najmocniej, ale nie najlżej w głowę.
– No ała! Dobra, spadam, nie pokazuj tego Dream'owi, będzie miał niespodziankę.
– Gdzie ja mam mu niby pokazać, czego się "nauczyłem"?– zapytałem z zażenowaniem na twarzy.
– O to się nie martw, załatwię wam coś.
– Jak tu się przy takim człowieku jak ty nie martwić?! Jesteś zdolny do wszystkiego Sap!
– Prawda, ale o to się nie martw. Ooo już mam wizję w głowie. Spadam Gogy, do zobaczenia!!!
– Narazie...– pomachałem mu na pożegnanie a on odmachał i zaczął iść w swoją stronę.

Wsadziłem kartkę do koperty, a kopertę do kieszeni. Spojrzałem jeszcze raz na wodę i zacząłem myśleć nad "prezentem" od Sapnapa.

Przecież jak to będzie wyglądać? Chłopak na rurze, w co oni mnie w ogóle ubiorą?! Jeszcze mam to pokazywać Dream'owi, na 100% jak się nie upiję Spale się ze wstydu.

I jeszcze na dodatek pewnie Sapnap załatwi prywatny pokój, w jakimś zajebistym jak to on będzie sądził Gay Clubie. Jak to będzie wyglądać?! Dream siedzi sobie na jakimś fotelu a ja przed nim wywijam coś na rurze?! To się źle skończy...

Jak to mówią, żyj życiem które będziesz pamiętał i próbuj nowych rzeczy. To mnie w ogóle nie motywuje ale dobra -_-

Zacząłem zbierać się do domu, wziąłem słuchawki, podłączyłem je do telefonu i zacząłem słuchać jakiejś muzyki która mnie odpręża.

No w sumie aż nie do momentu kiedy musiała płacić się piosenka "FM$". Powiedziałem sobie w myślach "Dobra, zostaw przeżyjesz". I trwałem w tym aż do momentu: "Do you like this position?".

Pominąłem, nie wytrzymam. Od razu zaczęły mi się przed oczami pokazywać jak tańczę na rurze przed Dream'em. Będzie to idiotyczne przeżycie, ale muszę dać radę.

~W domu~

Wszedłem do środka i zacząłem gorączkowo rozglądać się za Dream'em. Nie chce żeby zobaczył to, co dostałem od Sapnapa.

Na moje nieszczęście, był w kuchni i zauważył, że wszedłem do domu w kurtce, bez odwieszenia jej w przedpokoju. Musiałem tak zrobić, w bluzie nie mam kieszeni, tak samo jak w dresach.

– Czemu masz ubraną kurtkę w domu Gogy?– zapytał popijając najpewniej herbatę.
– Um... Tak jakoś wyszło...
– Wiesz, że ci nie wierzę, tak?
– Aż za dobrze, nie pytaj.
– Co tam chowasz?
– Nic czym powinieneś się przyjmować.
– No Georgie... Powiedz mi proszę...
– Dowiesz się w swoim czasie Clay.– wszedłem do naszego pokoju i zacząłem szukać dobrego miejsca na schowanie koperty.

Ostatecznie wylądowała w walizce, której żadnemu z nas nie chce dawać się na szafę. Oby tylko teraz Dream nie wpadł na pomysł dania jej właśnie tam.

Wróciłem do Dream'a, praktycznie nie zmienił pozycji, tylko znowu zatopił swój wzrok w telefonie.

Narazie olałem to i poszedłem odwiesić kurtkę na wieszak. Kiedy to zrobiłem poszedłem do Dream'a i powiedziałem mu wprost:

– Dream, co ty robisz ciągle w tym telefonie i dlaczego mnie bez przerwy olewasz?– lekko przyparłem go do blatu co musiało wyglądać komicznie bo jestem niższy od niego.
– Co masz na myśli George?
– To, że cały czas kiedy wchodzę do twojego pokoju to minimalizujesz coś, chowasz jakieś kartki, cały czas chodzisz z telefonem lub z laptopem, praktycznie nie zwracasz uwagi na mnie, co się z tobą dzieje?
– Mam takie dni po prostu nie martw się.
– Potrzebujesz pomocy? Masz może za dużo pracy? Mogę ci przecież pomoc, tylko powiedz mi o tym, pomogę ci przecież bezwarunkowo.
– Spokojnie George...– odłożył już pusty kubek na blat i wziął w swoje ręce moją twarz, przez co byłem "zmuszony" do odsunięcia się od niego.– Muszę tylko coś załatwić, mogę ci wynagrodzić te niezwracanie uwagi na ciebie~– uśmiechnął się na ten swój sposób i lekko zbliżył się do mojej twarzy. Ja głupi postanowiłem w to brnąć.
– Interesuje mnie sposób w jaki chcesz to zrobić?
– Najpierw odpowiedź, wynagrodzić czy nie?
– Wiesz co... Zaryzykuję, tak~– powiedziałem dosyć pewny siebie.
– W takim razie...– znowu polizał moje usta, ale tym razem starałem się opanować.– Usiądź wygodnie na kanapie, ja idę do pokoju, i poczekaj na mnie chwilę~
– Niech będzie.– uśmiechnąłem się tylko i odszedłem od niego, idąc w stronę kanapy.

Widziałem kątem oka, że idzie w stronę naszego pokoju. Szczerze, nie wiem co on wymyśli i w ogóle po co się na to zgodziłem?!

Usiadłem na kanapie i zacząłem przemysłach na co ja się zgodziłem. Co ja właśnie zrobiłem, czy ja mu właśnie pokazałem, że jak mnie polizał to mi się podobało?! Nie nie nie...

Pov. Dream

No, tego się nie spodziewałem, że gify się na to zgodzi. Teraz dopiero zauważyłem, że na prawdę zacząłem go mocno zlewać.

Ale będę miał dobre wytłumaczenie, staram się właśnie załatwić bilet do nas, dla osób które mieszkają w WB lub innych stanach.

Oraz, jeden z ważniejszych prezentów, okulary dla daltonistów. Mam już wadę Gogy'ego po ostatnim streamie. Na szczęście udało go się przekonać do tego testu.

Jeszcze dodatkowo załatwiam mu salę, inne prezenty, wszytstkie bilety, jedzenie, dekoracje... Strasznie dużo tego... Ale muszę się postarać, to mają być najlepsze urodziny w jego życiu.

Wracając, wszedłem do naszego pokoju, przejrzałem się szybko w lustrze. Nie wyglądam źle, dla niego muszę być piękny. Otworzyłem drzwi szafy...

~Always Together~

1085 słów, sorry musiałam zakończyć tutaj ;)

Jeżeli są jakieś błędy to proszę pisać, poprawię V●ᴥ●V

✅~Always Together~☑️ DreamNotFound/Gream Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz