~8~

3.3K 85 54
                                        

-O czym tak myślisz?- z moich wspomnień wyrwał mnie Harry.
-Co?- powiedziałem zdezorientowany.
-Zapytałem się o czym tak myślisz.- zaśmiał się.
-O niczym ważnym.- uśmiechnąłem się lekko.
Wzruszył tylko ramionami i odwrócił wzrok w innym kierunku niż moje oczy, które uparcie się w niego wpatrywały. Pragnąłem uwagi z jego strony, potrzebowałem jej jak tlenu, robiłem wszystko aby jego oczy znów znalazły się na mnie. Zacząłem całować go po szyi i jedną ręką masować jego krocze, zaczął oddychać ciężko a pod ręką czułem twardniejącego członka bruneta. Udało mi się zwrócić na siebie uwagę, jednak na siłę próbował udowodnić że tak nie jest. W końcu włożyłem rękę w jego spodnie i zacząłem pocierać jego długość na co krótko jęknął i zakrył swoje usta dłonią.
-Nie zakrywaj ust, chce słyszeć wszystko.- wyszeptałem a po jego ciele przebiegły ciarki. Zabrał dłoń i oddał się przyjemności sapiąc i jęcząc, cały czas powoli pocierałem jego członka, była to tylko forma podniecenia go aby później było już tylko lepiej. Zdjąłem mu spodnie i bokserki, zbliżyłem się do jego krocza i zacząłem lizać jego członka. Po chwili całego wziąłem do ust co raz szybciej poruszając głową, spod rzęs o serwowałem jak twarz bruneta wygina się w rozkoszy. Kiedy zobaczyłem że już jest blisko przestałem, spojrzał na mnie morderczo.
-Myślałeś że tak po prostu pozwolę ci dojść?- zaśmiałem się i zdjąłem spodnie na co chytrze się uśmiechnął. Były one już tak ciasne, że gdybym ich nie zdjął to guzik by mi się oderwał. Zdjąłem także bokserki i ocierając się o Harrego zbliżyłem swoje usta do jego całując go.
-Chcesz tego?- zapytałem. Pokiwał twierdząco głową.
-Błagaj.- uśmiechnąłem się szyderczo.
-D-Draco...proszę...pieprz mnie...- wyjąkał.
Wbiłem się w niego brutalnie na co krzyknął, uświadomiłem sobie co zrobiłem i spojrzałem na niego a on twierdząco pokiwał głową. Poruszałem się coraz szybciej i najwidoczniej uderzałem w prostatę bruneta bo zwijał się pode mną z przyjemności jaką mu dawałem. Kiedy skończyliśmy odpadliśmy wycieńczeni na łóżko, a nasze spocone ciała przylgnęły do siebie w mocnym uścisku.
-Muszę iść się umyć.- Harry wstał gwałtownie i prawie upadł na ziemie gdyby nie to że go złapałem.
-Uważaj na siebie.- uśmiechnąłem się lekko i pomogłem mu wstać.
-Dzięki.- zachwiał się i powoli ruszył w stronę łazienki przytrzymując się wszystkich szafek, foteli, stolików i ścian żeby utrzymać się na nogach.
Do mojego pokoju bez pukania wszedł Blaise, zabije kiedyś tego człowieka, czy on naprawdę nie wie co oznacza słowo „prywatność"?
-Blaise puka się.- prychnąłem.
-Wiem ale posłuchaj.- spojrzałem na niego pytająco, usiadłem i gestem ręki pokazałem żeby mówił. Przejechał mnie wzrokiem i dziwnie się spojrzał.
-Na co się patrzysz?- zapytałem zdezorientowany.
-Czemu jesteś nagi?
-A czy to ma jakieś znaczenie! Po prostu mów.- pospieszyłem chłopaka.
-No to tak, przed chwilą zszedłem do pokoju wspólnego i zobaczyłem tą nową, Anastazje. Wpadła w jakiś totalny szał, rzuca wszystkim czym popadnie i krzyczy „Jeszcze tego pożałujesz Draco". Gdy podeszłem do niej zapytać co się stało, rzuciła się na mnie, biła mnie, kopała i drapała. Na pomoc przyszedł mi Nott, który gdzieś ją zabrał, a ponieważ nie dowiedziałem co się stało stwierdziłem że skoro tego „pożałujesz" przyjdę do ciebie i się zapytam o co jej chodziło.- skończył mówić i popatrzył na mnie wymownie dając mi znak żebym mówił.
-Pokłóciłem się z nią i to wszystko.
-Nie sądzę żeby po zwykłej kłótni aż tak się wkurwiła. Więc o co poszło?
-O to na śniadaniu, przyszła do mnie i zaczęła coś pieprzyć że zepsułem jej reputacje w szkole więc jej powiedziałem że ciekawe skoro uważa puszczanie się za reputacje.- przerwało mi nagłe prychnięcie przyjaciela.
-Stwierdziła że się nie puszcza i się mnie zapytała po czym to wnioskuje, to jej powiedziałem że ubiera i zachowuje się jak dziwka. Ona tylko nazwała mnie pierdolonym dupkiem, uderzyła mnie i sobie poszła.- wzruszyłem ramionami.
-Ostro.
-No trochę.- zaśmiałem się. Nagle drzwi od łazienki otworzyły się, z łazienki wyszedł Harry owinięty ręcznikiem na biodrach. Kurwa zapomniałem że on tu nadal jest.
-Draco kurwa dalej nie mogę przez ciebie chodzić.- powiedział z wyrzutem brunet i powoli szedł podpierając się o ścianę i meble. Kiedy spojrzał się w górę był zdezorientowany i zrobił się cały czerwony, Zabini też był w nie małym szoku.

(Kojarzycie tego mema ze spidermanem? Jak jeden patrzy na drugiego i pokazuje palcem? Właśnie tak w tamtym momencie wyglądał Harry i Blaise XDDD)

-Zaraz, ktoś mi wyjaśni co tu się odjebało?- zapytał Blaise. Harry dalej stał oparty o ścianę i nie wiedział co powiedzieć, ja siedziałem na łóżku też nie mogąc z siebie nic wydusić.
-No tak jakoś wyszło.- powiedziałem niepewnie. Nikt nie miał się o tym dowiedzieć a teraz wie już druga osoba.
-Draco, czy ty mi właśnie zabrałeś najlepszą dupe z naszej szkoły i nawet nie łaska mnie powiadomić?! Przecież jesteśmy przyjaciółmi!- powiedział z udawanym wyrzutem czarnoskóry. Harry jeszcze bardziej się zaczerwienił.
-No i widzisz kto jest przystojniejszy! A teraz idź już później o tym pogadamy!- zaśmiałem się.
-Chce znać wszystkie szczegóły!- krzyknął na odchodne.
-Ta wmawiaj se.- mruknąłem pod nosem.
Harry chwiejnym krokiem podszedł do łóżka i ostrożnie na nim usiadł oczywiście wydziwiając swoją twarz z bólu. Spojrzał na mnie chcąc usłyszeć jakąś odpowiedź na to co się przed chwilą wydarzyło.
-Spokojnie on też jest gejem i nic nikomu nie powie.- uspokoiłem bruneta.
-Nie o to chodzi, najlepszą dupe? Co to kurwa zawody jakieś?- zaśmiał się.
-No wiesz, jesteś najładniejszym gejem po mnie w tej szkole i każdy chłopak na ciebie leci i to ja cię zdobyłem, a że kiedyś podobałeś się Zabiniemu...- powiedziałem i westchnąłem.
_______________________________

 _______________________________

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

O tego mema mi chodziło XDDDDD

Och...Harry || DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz