#124

3 1 0
                                    

<< Pożar w burdelu to jest cicha msza w porównaniu z tym, co się dzieje w telewizji..>>

Leżeliśmy na jednym łóżku, spełnialiśmy w nim swoje największe fantazję związane ze sobą.

Jego dłoń, ciepła i spokojna, zamknęła się na moim pośladku, oplatając go niczym pająk swoją zdobycz.

Poddałam mu się, lecz nie byłam pewna mojego wyboru. Patrzyłam, co robi. Kciukiem przeciągnął po miejscu gdzie nigdy mu nie pozwalałam.

Jego czułe usta pochyliły się w stronę mojego tyłka, gdzie kiedyś zapisał numer ciemnym fioletem, ale nie narzekałam.

Przestałam oddychać, serce waliło mi jak najebane, a myśli rozpadły się na bezsensowne kawałki. Przez cały czas robił coraz więcej niegrzecznych rzeczy. Piszczałam, stękałam.

Oczami którymi w ogóle nie mrugnełam... po prostu się nie dało, utkwione były w otwartej książce. Starałam się czytać ją bardzo powoli, ale pozbawione znaczenia linijki tekstu gapiły się na mnie.

Co ranek był jeszcze bardziej namiętny niż wcześniej. Linijki książek były niczym więcej niż czarnymi kreskami na białym papierze.

Po grze wstępnej przechodził do całości. Mówił cichym głosem "baranek wchodzi w jednorożca". Lekko się z tego śmialiśmy, było tak dobrze, nie chcieliśmy tego kończyć. Dzwonek do drzwi przerwał nam coś pięknego... ugh rodzina.

cytatyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz