Zagryzła wargę, spoglądając na stojącego pod drzwiami sali matematycznej chłopaka. Z niecierpliwością czekała, aż otaczający go ze wszystkich stron koledzy go opuszczą. Wstydziła się podejść, bała się, że będą się z niej śmiać. Widząc jednak, że chłopcy nie zamierzają od niego odejść, wzięła kilka głębokich wdechów i ruszyła w ich kierunku. Po drodze jak zwykle słyszała obelgi na swój temat, ale starała się je ignorować.
Stanęła za chłopakiem, delikatnie szturchając go w ramię. Ten przerwał rozmowę i obrócił się w jej stronę. Nerwowo oblizała usta, nie wiedząc, co właściwie powinna teraz zrobić. Chłopak wpatrywał się w nią wyczekująco i z lekką niecierpliwością.
- Zgadzam się, chcę z Tobą być. - powiedziała głośno. Chłopcy spojrzeli po sobie i wybuchnęli śmieciami.
- Em.. Że.. Że co? - zapytał nastolatek, pröbując zdusič chichot.
- No.. no bo pisałeś, że mnie kochasz i.. I.. - wydukała dziewczyna, powoli robiąc się cała czerwona. Chłopak uniósł jedną brew do góry, po czym pokiwał głową, jakby kojarząc fakty.
Chwycił dziewczynę za ramię i i obrócił ją w stronę grupki śmiejących się wniebogłosy dziewczyn.
- One mi zapłaciły za to, żebym tak napisał. - wyszeptał do jej ucha.
Dziewczyna ruszyła w ich kierunku, nerwowo zaciskając piąstki.
- C- czemu to zrobiłyście? - wyjąkała,na co jedna z nich nachyliła się w jej stronę, szeocząc:
- Żeby się pośmiać. - i się zaśmiała.
- Tylko, że ja naprawdę się zakochałam. - krzyknęła dziewczyna, po czym uciekła do łazienki.
Chłopak, słysząc to, stanął jak wryty.
Nie wiedział, że dziewczyna naprawdę się zakocha, miał się nią tylko pobawić.