Wychodząc z sali, gdzie leżała Paulina spotkaliśmy jej Matkę. Po jej minie można było wszystko stwierdzić. Jej mina była bardzo wkurwiona, jak i smutna
- Coś czuję, że nie będzie miała lekko jak wyjdzie stąd - powiedziałam do Matczaka wychodząc ze szpitala
- Oj kurwa nie będzie mieć ani trochę lekko - odparł Michał - Przecież jej matka ją chyba zabije, widziałaś jej mine - dodał
- Oj widziałam, nie będzie dobrze - rzekłam - A teraz zadzwoń do nich czy dalej tam siedzą - dodałam
- Znając ich, to wracają najebani w trzy dupy już - odpowiedział lekko śmiejąc się - Poza tym, chyba już bym nawet nie chciał - dodał
- Czemu? - zapytałam
- A tak jakoś - odpowiedział Michał - za dużo emocji na dziś - dodał
- Mhm - odparłam - A ja Tacie powiedziałam, że będę nad ranem, albo ze będę u Ciebie nocować - dodałam
- No to możesz u mnie nocować przecież! - krzyknął radośnie Matczak
- Nie chce się narzucać, kolejna nocka z rzędu u Ciebie - powiedziałam - Poza tym twoja mama będzie miała mnie już chyba dosyć - dodałam przez lekki śmiech, pół żartem pół serio
- Weźź, moja mama Cię uwielbia - odpowiedział - I nikomu się nie narzucasz - dodał
- Skoro tak mówisz, to mogę pójść - powiedziałam - ale nie chce mi się chodzić - dodałam
- Ja tam mam ochotę się przejść - odpowiedział
- A jak daleko mamy do domu? - zapytałam
- No z godzinkę z buta - odpowiedział
- BOŻEEEEEEEEEEEEEE - powiedziałam- to trudno, będziesz słuchać mojego narzekania jak to mi się nie chce chodzić - dodałam
- Spoko, mogę i słuchać - odparł i się uśmiechnął
- To jest bardzo wkurwiające - ostrzegłam chłopaka
- Chuj z tym - odparł - moge i słuchać, najwyżej wezmę Cię na barana - dodał
- To możesz to od razu zrobić- powiedziałam, a on się o dziwo uśmiechnął
- Dobra to wskakuj - powiedział dalej uśmiechnięty
- Jak mam na ciebie wskoczyć wielkoludzie? - zapytałam chłopaka
- No to na ławkę i z ławki na mnie- odpowiedział
- A to nie takie głupie - powiedziałam weszłam na pierwszą lepszą ławkę i jakoś to nam wyszło - TYLKO SIE NIE WYJEB! - odpowiedziałam krzycząc, bo zaczął się kiwać
- Spokojnie nie wyjebie się - odpowiedział śmiejąc się
- Porozmawiajmy znowu o głupotach- powiedziałam
- Jestem jak najbardziej za - odpowiedział
I zaczęliśmy gadać o dosłownie najgłupszych rzeczach, ciągle się praktycznie smialiśmy, a droga do jego domu minęła nam niesamowicie szybko, tak jakby ta godzina to było tylko 10 minut
- No już możesz zejść - powiedział Matczak kiedy staliśmy pod jego chatą
- Już jesteśmy? - zapytałam zdziwiona
- Tak - odpowiedział i od razu zeszłam - teraz chwila prawdy czy rodzice już śpią, czy jeszcze nie - dodał łapiąc za klamkę, jak się okazało nie spali bo były odkluczone
![](https://img.wattpad.com/cover/238064670-288-k186942.jpg)
CZYTASZ
na zawsze..?||Mata
FanfictionNie będzie w opisie żadnego spojleru co w środku, ale: • W tym fanfiku występują w większości wymyślone osoby jak i sytuacje ;) • Fanfiku NIE NALEŻY brać do siebie • NIE MA scen 18+ :) ani nie planuje bo obrzydzają mnie. Natomiast występuje liczna i...