꧁28꧂

111 9 2
                                    

  Podręcznik leżał na moich kolanach. Nadeszły ostatnie dni powtórek do egzaminów. Nie mogłam stracić ani jednej potrzebnej chwili. Tak naprawdę od dłuższego czasu, moje życie było jedną, wielką niewiadomą, stawiając moją przyszłość pod znakiem zapytania. Nie miałam żadnej pewności na jutro.

  Chociaż obiecałam, że przejmę kawiarnię, zostanę przy moich przyjaciołach, nie mogłam być tego pewna. Ziarenko niepewności zasiało się w mojej głowie, nie chcąc uschnąć.

  Obok mnie siedział brunet, który od pewnego czasu patrzył na mnie zmartwiony. Dopiero teraz zauważyłam, że od pięciu minut, tępo wpatrywałam się w tą samą kartkę. Odchyliłam głowę do tyłu, biorąc masę powietrza do płuc, by wypuścić je ponownie na zewnątrz.

  Siedzieliśmy w domu Erena, ponieważ nikogo nie było, a my mogliśmy skupić się na powtórkach. Właśnie. Mogliśmy. Bardziej adekwatną do tej sytuacji byłoby 'moglibyśmy'. Poczułam, jak chłopak chwyta swoimi dłońmi moją mniejszą dłoń.

— Nie przejmuj się tym wszystkim — posłał mi lekki uśmiech, odgarniając moje włosy, które wpadły mi do oczu. — Wiem, że dasz radę, jesteś silna, niż ktokolwiek inny.

— Nie prawda — mruknęłam, a moje ciało niespodziewanie zaczęło się trząść. — Jestem słaba, dlatego boję się tego wszystkiego, co może nadejść — oznajmiłam, a mój widok stał się niewyraźny. Eren chwycił moje policzki, patrząc wprost w moje oczy.

— Wiesz, że zawsze będę po twojej stronie, nie ważne co byś wybrała, czy co by się nie stało — wyznał, a moje hamulce puściły. Łzy leciały po moich policzkach, a brunet wycierał je za każdym razem, gdy opuściły moje powieki.

— D–Dlaczego? — spytałam, a chłopak spuścił lekko głowę w dół.

— Może to nie najlepszy moment i może to zaważyć na twoje decyzji, ale... — ponownie spojrzał w moje oczy, które były pełne łez. Wziął moją dłoń w swoją, kładąc do swojej klatki piersiowej, gdzie znajdowało się serce. — Ono bije tylko i wyłącznie dla ciebie. Dla nikogo innego — odpowiedział pewny swoich słów, a potok łez wylewał się, spływając po moich policzkach. — Dlatego nie chcę, abyś ograniczała się do kogokolwiek z nas. Jeżeli poczujesz, że będziesz szczęśliwa, czy nie dasz rady, zrozumiem. Nie oznacza to, że cię zostawię, bo będę tu — wskazał na moje czoło. — I tutaj — wskazał na miejsce, gdzie znajduje się serce. Chociaż, że na jego ustach widniał uśmiech, łzy błyszczały w jego oczach.

  Jednak sam nie wytrzymał atmosfery, która panowała w pokoju, a łzy płynęły po jego policzkach, a uśmiech został zastąpiony grymasem. Zdawałam sobie sprawę, że próbował się powstrzymywać, lecz nie potrafił. W tym momencie oboje płakaliśmy, a brunet przyciągnął mnie do siebie.

— Przepraszam, że jestem takim hipokrytą — wyszlochał w zagłębienie mojej szyi. Ścisnął materiał mojej bluzki, jakby chciał, abym została na zawsze. — Jednak ja tak nie potrafię. Chciałbym tak powiedzieć, ale...

— Zamknij się! — oznajmiłam, opierając głowę o jego bark. — To nie ma znaczenia, jeżeli będziesz ze mną, więc się zamknij i jedyne co zrób, to zostać ze mną na zawsze!

— W obecnej sytuacji, to ja powinienem to powiedzieć — prychnął przez łzy, a kącik jego ust poruszył się w górę. — Ale obiecuje ci, że zostanę, tylko teraz to ty musisz podjąć decyzję — oznajmił, chwytając moją dłoń. Zaczął całować moje knykcie po kolei, a ja oparłam głowę o jego klatkę piersiową.

  W tym samym momencie Eren położył się, tym samym mocniej mnie obejmując. Wylądowałam na nim, nadal mocno się w niego wtulając. Teraz była ostatnia szansa, by zdecydować o mojej przyszłości. Mogłam wystawić wszystkie karty na stół, jednak, czy wygram? Chociaż, że przez ten cały czas, wmawiałam sobie, że dam radę, im bliżej było, tym moje nerwy nie wytrzymywały.

happiness limit || eren jaeger [✔]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz