༺❀༻
— Millie. — To były pierwsze słowa, które usłyszała Gryfonka, kiedy do sali weszła czwórka jej przyjaciół.
Dziewczyna spróbowała podnieść się z łóżka, jednak bezsilność przezwyciężyła, nie pozwalając jej nawet unieść głowy. Camila zaklęła pod nosem, po czym obróciła głowę w stronę czwórki chłopaków.
— Millie, co się stało? — zaczął Syriusz, idąc szybkim krokiem w stronę Gryfonki leżącej pod białą kołdrą. — Kto ci to zrobił? — W jego głosie rozbrzmiewał zarówno, strach o przyjaciółkę, jak i zdenerwowanie.
— No cześć wam — uśmiechnęła się słabo, ignorując Syriusza. — Jak leci?
— Camila, co tam się wydarzyło? — James stanowczym głosem ponowił pytanie.
Dziewczyna odwróciła wzrok, wyraźnie dając im znać, że nie ma najmniejszego zamiaru powiedzieć czegokolwiek.
— Daniel? — odezwał się nieoczekiwanie Remus, podchodząc do łóżka, na którym leżała dziewczyna.
— A zdzwisz się, bo właśnie nie — westchnęła, po czym widząc naciskający wzrok całej czwórki, dodała: — Jego dziewczyna.
Syriusza zamurowało, ale nie dlatego, że zdziwił się, że Daniel tak szybko zdobył jakąś dziewczynę. Zamurowało go, bo nie chciało mu się wierzyć, że Camili faktycznie może chodzić o Meridiane.
— Ale że Meridiane? Twoja siostra? — wyprzedził pytanie Blacka James, ściągając z twarzy okulary, aby ukryć ją w dłoniach. — No jaj sobie z nas nie rób.
Camila wzruszyła ramionami, obracając się na drugi bok, plecami do nich.
— Jakie to ma znaczenie? I tak już z nim skończyłam — burknęła.
Syriusz uniósł brwi, ani trochę jej nie wierząc.
— Ale ty wiesz, że my tego tak nie zostawimy? Ona musi ponieść tego konsekwencje, Cam — odparł stanowczo James.
Camila nagle podniosła się z łóżka, po czym z pewnością w oczach popatrzyła na okularnika.
— Ale czy ja powiedziałam, że nie planuje zemsty? — uniosła znacząco lewą brew. — Po prostu, siedzicie cicho, tylko na razie.
Po tych słowach chłopcy nadal nie byli pewni, co powinni powiedzieć McGonagall. Zostali wyproszeni z pomieszczenia przez panią Pomfrey, więc nie mieli jak zadać więcej pytań Camili — wyraźnie jednak zrozumieli, że dziewczyna nie życzy sobie, żeby komukolwiek mówili o tym, czyją winą jest to, że znalazła się w skrzydle szpitalnym.
Mu uldze Gryfonów okazało się, że wypadek, jakiemu uległa Camila nie był aż taki poważny, jak wydawało się początkowo nauczycielom. Dowiedziano się także, że szatynkę znalazła Gryfonka, Chiara Faramont — przy okazji będąca szukającą w drużynie Gryffindoru.
Około godziny dziesiątej w nocy chłopcy siedzieli przed kominkiem w pokoju, urządzając bitwę na poduszki. Pióra i skrawki materiału latały po całym pomieszczeniu, co wypłoszyło niemalże wszystkich uczniów — zostali tylko ci najbardziej uparci i niezłomni, przyzwyczajeni do akcji, które odwalało grono chłopców.
W pewnym momencie, gdy wszyscy padli na fotele i kanapy, zmęczeni zabawą (no, w pewnym momencie nawet próbą morderstwa), Syriusz odpalił bez zastanowienia:
— Ej, chodźmy po Camilę.
James spojrzał zaskoczony na Blacka, poprawiając okulary na nosie, które nieco mu się przekrzywiły.
CZYTASZ
Wierzba Ci Odbiła • Syriusz Black
Fanfic❝ ─ Wyrzucą mnie drzwiami, to wejdę oknem. Wyrzucą oknem, to rozwalę ściany. Naprawdę nie rozumiem, gdzie jest taki wielki problem. ❞ Camila, mimo pochodzenia z czystokrwistej rodziny, nigdy nie kierowała się tymi samymi wartościami, co jej krewni...