Rozdział spokojny, na spokojnie do poczytania z kubkiem herbaty xPraca od psycho089 ❤️❤️
Cały weekend spędziłam w domu. Dałam sobie spokój z nauką, przez co czułam się dziwnie, ale chyba potrzebowałam tej przerwy. Nie pamiętałam, kiedy ostatnio tak potężnie dałam sobie na wstrzymanie. Leżałam i oglądałam filmy. Nie czułam parcia na wychodzenie szczególnie, gdy dostałam tajemniczą przesyłkę. Z całą pewnością nie mógł być to nieśmieszny żart moich przyjaciół. Dlaczego? Ponieważ oni po pierwsze, nie zrobiliby mi czegoś takiego, po drugie, dla nich data piątku trzynastego nic nie znaczyła, a po trzecie, suchy liść zostawiała mi tylko jedna osoba.
Tyle, że jej już nie było.
Nie zamierzałam długo się tym zamartwiać. Miałam już i tak zbyt dużo problemów, które chwilami nokautowały jak nikt inny. Wolałam z siebie wyprzeć to, że stał się jakiś cud, a po prostu stwierdzić, że może rzeczywiście ktoś zrobił mi okrutny żart. Nie było sensu wymyślać tych wszystkich scenariuszy. Ja już nie miałam na to siły. Nie potrafiłam tego wyjaśnić, ale co mi pozostało do zrobienia? Zabawne, że wydarzyło się tak wiele, a jedna osoba potrafiła mnie załamać. Bo ta paczka spowodowała, że filar trzymający wszystko w ryzach się rozkruszył i runął. Owszem, przez długi czas byłam załamana, ale wraz z początkiem roku szkolnego zostałam po prostu złamana.
– Więc jeszcze raz – mruknął siedzący obok mnie Quentin, gdy w niedzielny wieczór siedzieliśmy razem w moim salonie i przerabialiśmy materiał na egzaminy. Przecież nie mogłam całkowicie sobie odpuścić. Dodatkowo Ashford zgodził się, żeby nie rozdrapywać tematu. – Czym cechuje się stoicyzm?
– Według filozofów, żeby móc osiągnąć szczęście, trzeba zachować spokój i trzeźwość umysłu – wyrecytowałam, wydymając w skupieniu wargi. – Rządzić człowiekiem powinien rozum, a nie namiętności. Nurt materialistyczny utworzony przez Zenona z Kition.
– Wow, całkiem nieźle – pochwalił mnie, z uznaniem kiwając głową. – No to antyk chyba mamy opanowany.
– Te nazwiska są ciężkie do zapamiętania – stwierdziłam, a on pokiwał głową, zgadzając się ze mną. – To co teraz robimy? Przerwa czy przechodzimy dalej?
– Wiesz, ja muszę się już zbierać. – Posłał mi przepraszający uśmiech. Nie odpowiedziałam od razu.
– Znowu wybierasz się na jakąś imprezę? – Uniosłam na niego wzrok, gdy wstał i wszedł na moment do holu, wracając z kurtką i szalikiem.
– Chłopcy nalegali – zaczął się tłumaczyć. Pokręciłam lekko głową, przerywając jego wypowiedź. Miał prawo się rozerwać. Co z tego, że robił to coraz częściej, gdy spędzaliśmy razem czas. I dodatkowo w niedzielę.
– Nie szkodzi, leć. Miłej zabawy. – Wyciągnęłam w powietrze zaciśniętą w pięść dłoń, ukazując choć cień entuzjazmu, który tak naprawdę nawet nie zatlił się we mnie.
CZYTASZ
Escape from the dark
RomanceThe second part of the ''Darkness'' trilogy ~ Próbowaliśmy wypłynąć z ciemności, która wciągała nas w ten mrok. Nie chcieliśmy cierpieć, choć żadne z nas nie umiało pływać w ciemnościach. Tylko wiara pozwalała nam przetrwać. Wiara i my sami. W czel...