22. To niemożliwe.

2K 153 614
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


#darknesstrilogy

#lamoreDPS

#lodioDPS

Chciałabym powiedzieć, że nie byłam overthinkerem. Chciałabym powiedzieć, że po tym, jak usta Thomasa doprowadzały mnie do drugiego orgazmu, nie myślałam i po prostu leżałam w jego ramionach. Niestety, nie mogłam powiedzieć żadnej z tych rzeczy. Po pierwsze, nie użyliśmy zabezpieczenia, ale na szczęście ja brałam tabletki. Dokładniej od pierwszego razu, który z Thomasem przeżyłam. Liczyłam, że był czysty, choć po przygodach z Victorią, ta nadzieja była na mocnym załamaniu. Kolejną sprawą było to, że... 

Myślałam, że to nic nie będzie dla mnie znaczyć, że to zwykły seks, nic więcej. Tak, jak za pierwszym razem. Niestety, czułość, delikatność i słowa bruneta sprawiły, że moje pęknięte serce znów zaczęło bić. I nie powinnam odczuwać radości z jego towarzystwa. I nie powinnam drżeć za sprawą jego dotyku, gdy pośród ciemności leżeliśmy nadzy, spleceni ciałami, błyszczącymi od potu i silnym zapachem seksu w powietrzu. Nawet żebra mnie nie zabolały po wypadku, który przeszłam. 

– Wszystko dobrze? – zapytał Thomas, kiedy długi czas się nie odzywałam, a jedynie wdychałam zapach jego ciała. 

– Tak – skłamałam cicho i po omacku wplotłam palce w jego włosy. – Powinniśmy się zbierać. 

Odpowiedziała mi chwila ciszy. 

– Nie – powiedział w końcu dobitnie. 

– Impreza Jacka...

– Jeszcze pięć minut – przerwał mi cicho i miękko. Nie chciałam się spierać, szczególnie, że był taki niepodobny do siebie.

– Co masz wytatuowane na żebrach, Thomas? – zapytałam, chcąc czerpać jak najwięcej z tej chwili. 

– Cztery ważne dla mnie daty. Skąd ta blizna na twojej lewej kostce? – Zdziwiłam się, że ją zauważył. 

– Spadłam z drzewa, gdy byłam mała – odpowiedziałam, a on się cicho zaśmiał. Ten śmiech był szczery, nie taki sztuczny. – No co? – fuknęłam i uderzyłam go w ramię. 

– Od samego początku tak to powinno wyglądać – stwierdził lekko niezrozumiale dla mnie. Nie odezwałam się, więc kontynuował i bawił się kosmykiem moich włosów. – W taki sposób normalny facet zachowuje się po seksie, prawda? 

– Naprawdę chcesz słyszeć, jak moi partnerzy zachowywali się po seksie? – spytałam kpiąco i się uśmiechnęłam. Na moment się spiął.

– Nie – mruknął zaborczo. – Ilu? – Wiedziałam, że będzie chciał znać na to pytanie odpowiedź. 

– Nie wiem, o co pytasz – skłamałam lekko. 

– Kłamczucha z ciebie, Veronico Gryffin. Teraz odpowiedz, ilu miałaś partnerów do seksu, mogą być z nazwiskami. 

Escape from the darkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz