Wakacje Sophia spędzała u Caroline. Cały czas bliźniaki chciały się z nią bawić. Przez cały miesiąc nie dostała od Toma żadnego listu. Zaczynała się o niego martwić, ale duma nie pozwalała jej do niego napisać pierwsza.
Siedziała w swoim pokoju na parapecie czytając książkę. Spojrzała na okno przez które było widać sowę jej wuja.
Od świąt stale ze sobą korespondowali.
Otworzyła okno a do pokoju wleciała sowa z listem przywiązanym do nóżki i dość sporym pudełkiem. Odwiązała pakunek i nakarmiła sowę. Najpierw postanowiła otworzyć pudełko. Znajdowała się tam piękna czerwona sukienka na cienkich ramiączkach do połowy ud, czekolada oraz parę opakowań cukierków. Zdziwiona prezentem otworzyła kopertę.
Droga Sophio!
Znając cię najpierw otworzyłaś prezent. Mam nadzieję, że sukienka ci się podoba oraz że dobrze na tobie leży. Zapewne zastanawiasz się z jakiej okazji ten prezent. Otóż z żadnej. Ostanie kilka dni spędziłem we Francji , a gdy tylko w sklepowej witrynie ujrzałem tą sukienkę od razu pomyślałem o tobie. No i oczywiście zapewne obraziła byś się gdybym ci nic z tamtąd nie przywiózł.PS.Było by mi niezmiernie miło gdybyś zechciała do mnie przyjechać pod koniec wakacji. Oczywiście Tom też zaproszony.
Gellert
No i tu miał rację , obraziła by się i to bardzo. Szybko pżymieżyła sukienkę i przyglądała się w lustrze. Była idealna. Jakby skrojona dla niej. Gdy skończyła się przyglądać swojemu odbiciu przebrała się w piżamę i usiadła na łóżku. Napisała odpowiedź wujowi po czym postanowiła napisać do Toma.Drogi idioto!
Mój wuj zaprasza mnie do siebie pod koniec wakacji. Oczywiście ciebie też zaprosił.
Nie pozdrawiam Sophia.~•~
Następnego dnia Sophia dostała odpowiedź.
Jako iż w przeciwieństwie do ciebie jestem miły zacznę milej.
Droga szmato!
Chętnie odwiedzę Gellerta i pokłócę się z tobą.
Możemy spotkać się na pokątnej.Ze zniewagą Tom
Po przeczytaniu listu Sophia parsknęła śmiechem po czym odłożyła list na szafkę nocną.
~•~
Tydzień przed końcem wakacji Tom i Sophia byli w domu Gellerta.
Tom uważał Sophie za ładną dziewczynę, ale w te wakacje awansowała z ładnej i seksownej na piękną i bardzo seksowną. Jej piersi były troszkę większe, biodra jeszcze bardziej się zaokrągliły, a wcięcie w tali zrobiło się jeszcze bardziej widoczne.
Za to Tom się dużo nie zmienił , choć nie można powiedzieć że wcale. Jego rysy twarzy były jeszcze bardziej widoczne a ciało jeszcze bardziej wyrzeźbione.
~•~
Wieczorem , dniem przed wyjazdem do szkoły Tom i Sophia siedzieli na kanapie w salonie. Chłopak czytał książkę a dziewczyna siedziała na jego kolanach wtulona w niego.
-Wiesz co Riddle?-szepnęła w zgięcie szyi.
-Hmm?-mruknął.
-Brakowało mi ciebie.
-Mi ciebie też.
Po chwili Sophia zasypiała na kolanach bruneta.
~•~
-Sophio choć ze mną na chwilę.-rozkazał a dziewczyna podniosła się i poszła za nim.
Weszli do jego gabinetu. Grindelwald usiadł a Sophia stanęła przed nim.
-Lepiej usiądź , to będzie dla ciebie szokujące.
-Dobrze .
-Pora by wyznać ci prawdę...
-Tak?
-Chodzi o to , że ty... nie wiem jak mam to powiedzieć ...-przerwał-powiem w prost -znów przerwał i głośno przełknął ślinę. - Jesteś córką..
•
Obudziła się w nocy w swoim pokoju. Widocznie zasnęła a Tom ją tu przyniósł.
Bardziej martwiła się snem. Prawie nigdy nic jej się nie śniło , a kiedy już się coś śniło były to prorocze sny lub wspomnienia albo koszmary. Zawsze się sprawdzały. Ale o co mogło chodzić tym razem?
Musze się zapytać wuja-pomyślała i zeszła na dół.
Jej wuj jeszcze nie spał siedział na tarasie. Weszła na taras i stanęła przed nim.
-Coś się stało?-zapytał spoglądając na nią z nad książki.
-Muszę cię o coś zapytać.
-A więc pytaj.
-Czy jest coś o czym powinnam wiedzieć?
-W jakim sensie?-zapytał zaniepokojony.
-Czy jest coś co powinnam wiedzieć o moim pochodzeniu?
-No cóż.. w sumie jest...
-Co takiego?
-Sophio choć ze mną na chwilę-rozkazał a dziewczyna podniosła się i poszła za nim.
Weszli do jego gabinetu. Grindelwald usiadł a Sophia stanęła przed nim.
-Lepiej usiądź , to będzie dla ciebie szokujące.
-Dobrze.
-Pora by wyznać ci prawdę...
-Tak?
-Chodzi o to , że ty... nie wiem jak mam to powiedzieć ...-przerwał.
-To samo mi się śniło , mówiłeś coś o tym ze jestem córką i wtedy się obudziłam. Kogo jestem córką?
-No cóż , powiem w prost. - znów przerwał i głośno przełknął ślinę. - Jesteś córką diabła...
CZYTASZ
I promise to change | Tom Marvolo Riddle | 18+
Fanfiction"Podobno czas leczy rany, lecz ja uważam inaczej. Ponieważ czas nie leczy ran, a jedynie pozwala oswoić się z bólem." Książka jest moim pierwszym opowiadaniem, zawiera wiele nieścisłości, niedomówień oraz błędów zarówno interpunkcyjnych jak i ortogr...