Rozdział 35.

646 41 26
                                    

Otworzyłam powoli oczy, przetarłam delikatnie swoje oczęta i zmarszyłam brwi widząc że nie jestem w swoim pokoju. Lecz odrazu przypomniały mi sie zdarzenia z wczorajszego dnia i westchnęłam jedynie, wstałam przeciągając się.

– Która godzina? – mruknęłam do siebie i spojrzałam na telefon, westchnęłam widząc godzinę 10. Wstałam i tworzyłam powoli drzwi, ruszyłam powoli w strone kuchni. Weszłam do niej i rozejrzałam się krótko, podeszłam do talerza gdzie leżały kanapki z małą  karteczką. Przeczytałam ją szybciuko i wzięłam się za jedzenie, wyrzucając z lekkim uśmiechem papierek.

,,Trzymaj jedzonko! sorki ze ciebie nie obudziłem ale nie umiałem po prostu, zbyt słodko wygladasz jak śpisz. Poszedłem do pracy, wrócę przed popołudniem, wtedy posprzątam! Miłego dnia, nie zepsuj czegoś ^,^

~Senpai♡ "
~~~

Przebrałam się ponownie w swoje rzeczy i podłączyłam komórkę, chyba powinnam pójść po pare swoich rzeczy.. tylko jakby to zrobić nie zostając zauważona..
Westchnęłam i spojrzałam przez okno, patrzyłam na rozciągający się za nim obraz.
Spojrzałam na ekran telefonu gdy ten poinformował mnie o przyjściu nowej wiadomości. Odblokowałam szybko telefon.

Od obcego numer:
Hej! To ja Dazai :D stęskniłaś sie już za mną? Chyba nie skoro to czytasz ;) słuchaj, masz może trochę czasu? Bo muszę coś z tobą obgadać.

Przewróciłam oczami z lekkim uśmiechem. Głupek.

Ja:
Aha, nie zbyt wiesz. A może mam. Gdzie jesteś?

Od obcego numeru:
To super! Wiem że tak się stęskniłaś więc nie kłam! :3 przyjdź do biura.

Ja:
Czy ty... czekaj, czy ty naprawdę poszedłeś dziś do pracy?

Od obcego numeru:
Eeeee tak.

Ja:
Jezu! Dobrze się czujesz? A Kunikida? Nic mu nie jest?

Od obcego numeru:
Tak! Nic mi nie jest i czemu martwisz się o Kunikide? Przecież mu nic nie jest 0,0

Ja:
Aaah, czyli przyszedłeś tylko by posiedzieć i oddać papiery Atsushiemu? Łeee.

Od obcego numeru:
No pewnie! A co zaczęłaś sie juz o mnie martwić? >///<

Ja:
Możliwe, ale tak jest coś nie tak. Przecież zawsze uciekałeś z pracy 0,0

Od obcego numeru:
Kurde, czyli naprawdę dużo wiesz. Heh, czuje teraz ze mam psycho-fanke ;0

Ja:
Nie jestem jedyną osobą którą o tobie tyle wie ;) i nie jestem zadna psycho-fanka ;-;

Wysłałam wiadomość do bruneta i poszłam ubrać buty.

Ja:
Ah właśnie, skąd masz mój numer?

Napisałam i odrazu Wysłałam, ubrałam jeszcze kurtkę i wyszłam zatrzaskując za sobą drzwi.

Od obcego numeru:
Spisałem go sobie dziś rano :>

Ja:
Aha, już wyszłam. Będę za jakieś 30 min.

Od obcego numeru:
Okeej ;3 Chcesz może kawy?

Ja:
Nie zbyt. Sam se kup ;3

Od obcego numeru:
:000

Ja:
Co?

ɪ ᴋɴᴏᴡ ʏᴏᴜʀ ғᴜᴛᴜʀᴇ┊ᴅᴀᴢᴀɪ ᴏsᴀᴍᴜOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz