Rozdział 15.

1.2K 63 23
                                    

Otworzyłam swoje zaspane oczy, odrazu dostałam światłem słonecznym. Zamknęłam odruchowo oczy i podniosłam się z ziemi, przetarłam swoje zaspane oczęta i rozejrzałam się po pokoju. Uh musiałam najwyraźniej tutaj zasnąć, złapałam się klamki od drzwi i się podniosłam. Odrazu poczułam przeszywający mnie ból w plecach jak i w pupie, oparłam się o komodę znajdującą się koło drzwi i wyjęłam telefon sprawdzając godzinę. Odłożyłam zrezygnowana telefon na szafkę, otworzyłam powoli drzwi. Gdy chciałam już iść zauważyłam leżącego pod drzwiami bruneta, Boże biedaczyna moja musiała spać na podłodze! I to przed moimi drzwiami! Dlaczego Yuno nie wzięła go na kanapę położyła?..

Westchnęłam i wzięłam bluzę oraz telefon, założyłam bluzę na swoje ramiona i na szybciocha założyłam czarne trampki. Przeszłam cicho i szybko nad chłopakiem, już chciałam iść dalej lecz moja yaoistyczna miłość do tego debila wygrała i przykucnęłam przy chłopaku. Przyjrzałam się dokładniej jego twarzy i zrobiłam szybkie zdjęcie po czym ruszyłam na dół, wyszłam z mieszkania. W tym czasie ustawiłam sobie nową tapetę, uśmiechnęłam się na śpiąca twarz chłopaka. Boże jest słodszy niż w anime.. czekaj.. anime.. to oznacza.. że.. później będzie.. ten drugi Dazai!! JA GO CHCE TERAZ W TEJ SEKUNDZIE! Boże mogę umierać!!

Szłam i nieświadomie przytuliłam do siebie telefon, co musiało dziwnie wyglądać z boku. Jak się trochę ocknęłam wybrałam na szybko numer dziewczyny i ponownie zadzwoniłam.
– Co chcesz (imię)? – zapytał zaspany głos blondynki.
– O, widzę że ktoś tu się obudził. Byłyśmy umówione. – powiedziałam ściskając lekko telefon.
– No tak ale raczej nie.. – przerwała po czym dodała. – o 5 rano.. – dopowiedziała opadając na łóżko.
– Nie mówiłam o której godzinie wiec wstawaj i zbieraj dupę, musisz po mnie przyjechać. – powiedziałam z czego dostałam jęk niezadowolenia ze strony dziewczyny. Uśmiechnęłam się wrednie, dziewczyna westchnęła.
– Podaj adres, będę tam za dziesięć minut. – powiedziała i wstała z łóżka..
~~~

Siedziałam w aucie wraz z blondynką.
– Ale Emilia proszę cie! Jesteś jedyną osobą która może pomoc mi to zrozumieć! – krzyknęłam błagająco.
– Nie. – Powiedziała nadal nie trącając zimnej krwi.
– Ej, ja rozumiem że nie znamy się zbyt długo ale proszę. Nie rozumiem co się ze mną dzieje, i dodatkowo te ręce. – powiedziałam spoglądając na swoje dłonie.
– Uhh, dobrze. Ale masz mi to jakoś wynagrodzić. – powiedziała ponownie skupiając się na drodze.
– Tak w ogóle, jak tys tu trafiła? I z jakiś czasów jesteś? Czy doktorek Maksiu nadal żyje? – dodała po chwili, spojrzałam na nią. Jaki doktorek?
– Nie jestem wstanie ci powiedzieć jak tu trafiłam, po prostu pewnego razu się tutaj obudziłam.. z 2020 roku, aktualnie mamy tam niezłą pandemie.. eh.. – powiedziałam i odwróciłam wzrok na obraz za oknem. – życie bez maseczek.. to były czasy. – powiedziałam do siebie lekko się uśmiechając, kobieta nic nie powiedziała.
– Tak w ogóle, ile masz lat? – zapytałam ponownie odwracając na nią wzrok.
– 18.. ale z tego co widzę to u ciebie miałabym z jakieś 26. – powiedziała trochę się rozluźniając. – a ty? – dodała.
– 15.. – uśmiechnęłam się lekko..
Wiec tak! To jest inne osoba również z mojego świata! Mimo że jesteśmy z innych lat to poznając ją szczerze myślałam że również jest z mojego rocznika, otóż ta kobieta posiada indywidualność. Działa ona tak, że jest w stanie wiedzieć wszystko o danej osobie i z tymi informacjami jest w stanie zrobić wszystko. Obojętnie czy są one gdzieś zapisane czy też nie, może również dobrze wymazać kogoś z świata, przynajmniej pisemnie. Z pamięcią innego człowieka nie może zrobić nic.
Jest również w stanie wiedzieć rzeczy który ty nawet po śmierci nie dowiedziałabyś się! Dlatego chce ją po prosić o pomoc przy wytłumaczenie czemu tamtego dnia tak strasznie się darłam..

Jest dosyć wysoką z długimi włosami blondynką o szarowitych oczach, raczej jest otwartą osobą lecz również ceniącą sobie swoją przestrzeń osobistą.

ɪ ᴋɴᴏᴡ ʏᴏᴜʀ ғᴜᴛᴜʀᴇ┊ᴅᴀᴢᴀɪ ᴏsᴀᴍᴜOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz