19.

23.1K 1.4K 427
                                    

Mia

-Harry, proszę- powiedziałam, kiedy chłopak mocniej przyciągnął mnie do siebie. - Musimy porozmawiać.

Odepchnęłam go od siebie i usiadłam ba kokardkę.

- Mia, nie teraz- jęknął opadając na poduszki.

- Nie zapomniałam o tym, że masz dziewczynę, Harry i czuję się źle mimo tego, że tylko się calowaliśmy- schowałam twarz w dłoniach, wzdychając.

Pochylił się nade mną.

- Możemy do tego wrócić- szepnął zachęcająco.

Zaprzeczyłam i zaczęłam się śmiać, widząc jego urażoną minę.

Dupek wie jak odwrócić moją uwagę od tego co ważne.

- Zerwę z nią- uśmiech nie schodził z jego twarzy.

- Czuję się jak szmata Harry. Za każdym razem kiedy nie będzie między nami dobrze będziesz do niej wracał? Bo tak to właśnie wygląda. - Wstałam szybko.

- Zerwę z nią- powtórzył.

- Może zrób to jeszcze przez smsa- wywrociłam oczami. W moim głosie był dobrze słyszalny sarkazm.

- Nie bądź taka- chciał potrzeć moje ramię, ale odepchnęłam jego dłoń..

- Jaka, Harry?- Krzyknęłam, mając gdzieś czy usłyszy nas moja mama.-  Po prostu mam rację i ty to wiesz. Wyjdź i przemyśl to.

- Mio...

- Wyjdź!!!- łzy spływały po moich policzkach.- Wyjdź!!!-popchnęłam go w stronę drzwi i odwróciłam się nie chcą dłużej na niego patrzeć. Gdybym to zrobiła, uległabym mu, a tego nie chciałam.

Wołam aby przemyślał sobie wszystko.

Nawet jak zerwię z Ashley, nie będzie to to samo. Nie chcę być tą która zniszczyła ich związek, ani "kolejną", ponieważ nie jest normalne to, że zrywa z dziewczyną i od razu jest z kolejną.

Musimy dać sobie czas by poznać się lepiej .

Po krótkiej chwili do mojego pokoju zapukała moja mama.

Uwilbiałam w niej to, że rzadko o coś pytała. Wiedziała, że mam swoje tajemnice i nie chciała na siłę ich poznać.

- Serwuję lody czekoladowe i polewę z toffi. Na zmianę ze słoikiem Nutelli - usiadła na rogu mojego łóżka.

Mimowolnie końciki moich ust uniosły się ku górze.

Podniosła się z łóżka i skinęłam głową.

Harry

Wyszedłem z domu Mii, nie wiedząc co z sobą zrobić.

Wracając do domu wpadłem na pewien pomysł.

Zmieniałem kierunek swojej drogi idąc do domu jedynej osoby, która mogłaby mi pomóc.

Zapukałem w drzwi dużego domu, zastanawiając się czy to dobry pomysł.

- Umm...- w progu stanął Tony. - Cześć Harry. Co ty tu robisz?

- Przyszedłem porozmawiać - wzruszyłem ramionami i wszedłem do środka.

- O czym? - Wyglądał jak przestraszony chłopczyk.

- O Mii- usiadłem na kanapie w salonie, a chłopak na fotelu.

- Nie wiem dlaczego miałbym z tobą o niej rozmawiać. Nie będę ci dawał rad, ani mówił rzeczy jakie masz robić by ją zdobyć.

Udawał pewnego siebie.

- Będziesz- uśmiechnąłem się do niego, najszerzej jak potrafiłem.

- Dlaczego?

Zcieszyłem głos do szeptu.

- Bo oboje wiemy, że jesteś gejem Tony. Cholernie we mnie zakochanym.

*****

Komunikat specjalny!!!

Wróciłam i we wtorek dodam kolejny.
Nie bądźcie źli na Harry'ego.  On tylko chce być z Mią. :)

Wrong Number//h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz