Listopad
Mia
Harry ♥: jesteś spóźniony prawie 20 minut. gdzie ty do cholery jesteś Will?
Uśmiechnęłam się do siebie.
Właśnie dziś minęły dwa miesiące od kąd dostałam takiego smsa.
Odpisałam.
Ja: Z tego co wiem to nie jestem nigdzie spóźniona i nie mam ma imię Will.
Harry ♥: sorry, zły numer :)
Ja: :)
***
Harry ♥: dasz wiare że to już dwa miesiące?
Harry ♥: co robimy w ten piękny dzień?
Ja: Idę z Tony'm do McDonalds, oops.
Harry ♥: zawiodłaś mnie
Harry ♥: myślałem, że spędzimy ten dzień razem
Ja: Przecież będę ci odpisywać, Harry :)
Harry ♥: ale będziesz tam z nim :(
Ja: *wirtualny przytulas*
Ja: nie smuć się, kochanie
Harry ♥: pierwszy raz powiedziałaś coś takiego do mnie
Ja: Nie przyzwyczajaj się.
Ja: Wszystkiego dobrego w naszą dwumiesięcznice :)
***
O godzinie dwunastej byłam umówiona Tony'm. Jak zwykle byłam przed czasem dlatego poczekałam chwilę, do czasu kiedy mój spóźniony przyjaciel się pojawił.
Poprawiłam swoją czapkę i guziki płaszcza.
Było bardzo zimno jak na początek listopada.
Usiedliśmy przy stoliku, rozebraliśmy się i zaczęliśmy rozmawiać.
- Co tam i twojego kochasia?
Harry ♥: oglądam ciągle te zdjęcie, które mi wysłałaś
Harry ♥: mam wrażenie, że już cię widziałem
Ja: To nie możliwe, wcześniej mieszkałam w Londynie to nie możliwe żebyś się tam spotkali. Je miasto jest zbyt duże. Za to teraz mieszkam w małym mieście, praktycznie 3/4 ludzi się tu zna.
Harry ♥: a co jak jesteśmy w tej 1/4?
Ja: Nie myśl o tym teraz.
- W porządku- powiedziałam- I nie jest moim kochasiem! Jesteśmy tylko przyjaciółmi.
- Tak sobie wmawiaj.
***
Bardzo was przepraszam, że nie dodałam nic wcześniej. Mam mały kryzys, ponieważ jak wiecie (lub nie) w Warszawie będzie koncert Ed'a Sheerana, a właśnie dziś przepadła mi szansa, by na tym koncercie być. Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie i będziecie wyrozumiali.
CZYTASZ
Wrong Number//h.s.
FanfictionHarry: Jesteś spóźniony prawie 20 minut. Gdzie ty do cholery jesteś Will? Will: Z tego co wiem nie jestem nigdzie spóźniona i nie mam na imię Will. Harry: Sorry, zły numer. Will: :)