Minęły dwa miesiące od najgorszego dnia w życiu Edy.
Dwa miesiące temu miała wziąć ślub z ukochanym mężczyzną, ale świat jej się zawalił kiedy usłyszała w wiadomościach informacje że samolot Serkana zniknął z radarów i stracono z nim kontakt.
Od dwóch miesięcy dziewczyna dzień i noc przyjeżdża na miejsce domniemanego wypadku i stara się znaleźć Serkana.
'Przecież nie mógł tak po prostu zniknąć..' mówiła do siebie.
Nie traciła wiary ani na sekundę - wierzyła w słowa które Serkan wypowiedział kiedy się żegnali - 'Nic nie zdoła nas rozdzielić'Po kolejnej źle przespanej nocy Edę obudziły krzyki dochodzące z dołu.
- Aydan! Aydan, spokojnie.. - krzyczała ciocia. - Przecież to jeszcze nic pewnego.
- Jak to nic pewnego! Powiedzieli że znaleźli samolot Serkana.. rozbity
Kiedy Eda usłyszała te dwa słowa natychmiast zeskoczyła po schodach na dół.
- Eda... - szepnęła ciocia
- Co to znaczy... Co przed chwilą pani powiedziała, pani Aydan? - zapytała Eda wchodząc do pokoju.
- Eda..
- Proszę powtórzyć to co pani powiedziała przed chwilą! - zażądała dziewczyna.
- Eda.. Jagniątko, tylko się nie denerwuj.. - Ayfer podeszła do Edy chcąc ją przytulić.
- Powiedzcie o co chodzi! - wybuchnęła w końcu Eda.
- Dziś rano zadzwonili do mnie z komisariatu, przeszukiwali las i znaleźli samolot Serkana rozbity blisko jakiegoś jeziora..
- o boże...
- przeszukiwali wrak samolotu ale nie znaleźli żadnego ciała - dopowiedziała Ayfer.
- Jak to jest możliwe? Przecież on był w tym samolocie..
- Dlatego musicie jechać na policję i to wyjaśnić. Z Serkanem nie ma kontaktu od dwóch miesięcy, a teraz się okazuje że na pokładzie samolotu najprawdopodobniej go nie było. Coś musi być na rzeczy. - Ayfer starała się uspokoić obie kobiety.
- Dobrze, tak. Pójdę się wyszykować i pojedziemy na komisariat. - powiedziała Eda i pobiegła do siebie do pokoju.Po spotkaniu z policjantami na komisariacie Eda pojechała spotkać się z przyjaciółkami aby wszystko im opowiedzieć.
- Dada? Co się stało że chciałaś się z nami spotkać tak wcześnie rano? - zapytala Melo.
- Wszystko w porządku? - odezwała się Ceren.
- Dziś rano byłam z panią Aydan na komisariacie..
- Co?! - krzyknęły obydwie przyjaciółki.
- Serkan się odnalazł? - pierwsza zapytała Ceren.
- Znaleźli jego samolot... Rozbity.
- O Boże...
- Ale jak too? Gdzie? - zaczęła pytać Melo. - Przecież przeszukaliśmy cała Turcję, Włochy i nigdzie ani śladu szwagra czy jego samolotu.
- Dlatego pojechałam z panią Aydan na policję żeby się czegoś dowiedzieć. Samolot, a właściwie jego szczątki znaleźli jacyś rybacy w Chorwacji.
- w Chorwacji?? To raczej nie po drodze..
- to nie ma znaczenia! Dada, a co ze szwagrem? Skoro znaleźli samolot to on też gdzies musi być..
- Ci rybacy przeszukali miejsce bardzo doszczętnie.. po Serkanie ani śladu - posmutniała Eda.
Dziewczyny popatrzyły na siebie i podeszły przytulić przyjaciółkę.
- Nie.. tak nie może być - odparła Melo. - Musimy coś zrobić. Musimy go odnaleźć. On musi gdzieś być.
- Melo, ale co ty chcesz zrobić? Przecież przeszukaliśmy już wszystkie możliwe miejsca gdzie mógłby być.
- Ona ma rację, Ceren. - odezwała się Eda. - Ja nie odpuszczę dopóki go nie znajdę.
- Eda.. co masz zamiar zrobić?
- Zadzwonię do Deniza. On od początku mi pomagał, gdyby nie on to byłabym załamana.
Melo i Ceren popatrzyły na siebie.
- Bez Was też bym nie dała rady. Dobrze że jesteście. Ale to Deniz tutaj może najwięcej pomóc bo ma kontakty w różnych miejscach. - pocałowała obie przyjaciółki w policzek i poszla zadzwonić do kolegi.
CZYTASZ
Peri kızı🧚 & robot Bolat 🤖
FanfictionPoczątek opowieści to moje spojrzenie na rozwinięcie 29. odcinka, a reszta będzie moją wizją serialu i wątku naszych ukochanych #EdSer ❤️