*Dwa dni później - Stambuł*
- Ciociu Ayfer! Ciociu Ayfer gdzie jesteś? - krzyknęła Melo wchodząc do domu.
- A gdzie ja mam być Melo, jak myślisz? - odpowiedziała Ayfer z kuchni, a ta przybiegła szybko do niej.
- Pomóc ci coś?
- Nie, już prawie wszystko mam gotowe, za pół godziny przyjedzie Seyfi żeby to wszystko zabrać na miejsce.
- Okej, ja idę na górę się wyszykować, o 11 ma przyjechać Ceren
- No to na spokojnie, ogarniemy wszystko
Nagle zadzwonił telefon Melo.
- To Eda! - krzyknęła wystraszona.
- Odbierz, bo przecież się czegoś domyśli jeszcze
- Halo, Dadusiu? Co u nas? Wszystko w porządku, właśnie siedzimy z ciocią Ayfer na tarasie i sobie rozmawiamy.. Dobrze, tylko już tęsknimy za tobą. No to jak tylko wylądujecie daj znać i przyjedźcie na obiad do nas. Dobrze, to do zobaczenia - trzęsącą się ręką odłożyła telefon na stolik. - Chyba niczego się nie domyśla.
- No i bardzo dobrze, o to chodzi. Dobra, idź już się szykować, ja tutaj dokończę i zaraz ci pomogę
Melo poleciała na górę, Ayfer dokończyła potrawy, które później odebrał Seyfi a ona mogła spokojnie się wyszykować na wielki dzień swojej bratanicy.
**w tym samym czasie, w domu Aydan**
- Dobra, sala załatwiona, ogródek za nią przygotowany, Ayfer przygotuje jedzenie - spojrzała na kartkę trzymającą w ręku. - Engin z Pırıl przywiozą jeszcze balony i kilka dekoracji, Melo i Ceren mają przywieźć suknię dla Edy.. Seyfi!
- Słucham, pani Aydan?
- Garnitur Serkana przygotowany?
- Oczywiście. Wyprasowany i powieszony w salonie, żebyśmy nie zapomnieli zabrać
- Świetnie. - odhaczyła kolejny punkt na swojej kartce. - No to chyba wszystko już gotowe. Pięknie! Ile to jeszcze zostało? - spojrzała na zegarek. - Dobra, jeszcze niecałe 2 godziny. To mam czas żeby się przygotować
- W pokoju przygotowałem pani tą sukienkę co wczoraj wybraliśmy
- Dzięki, to idę - nagle zadzwonił jej telefon - Serkan?
- Cześć Mamo, mam dosłownie chwilę, Eda jest w toalecie. Wszystko gotowe?
- Oczywiście. Chyba nie wątpiłeś w to że twoja mama sobie nie poradzi, co?
- Jasne, że nie. My właśnie jesteśmy na lotnisku więc tak za dwie i pół godziny będziemy na miejscu. Engin ogarnie nam samochód i przyjedziemy prosto na miejsce.
- Super, wszystko będzie ogarnięte do tego czasu. Twój garnitur przygotowany, Ayfer i dziewczyny zajęły się suknią dla Edy. A co z obrączkami?
- Engin już załatwił. Więc chyba wszystko gotowe...
- Synek, nie masz się co denerwować, wszystko będzie dobrze.
- Wiem, ale chcę żeby wszystko było idealnie, to ma być najpiękniejszy dzień w jej życiu. I moim przy okazji też.
- I taki będzie. Zobaczysz. Wszystko będzie dobrze
- Eda wraca! Mamo, jakby się coś działo to od razu dawaj mi znać
- Nic się nie będzie działo, widzimy się za dwie godziny, całuski - oboje się rozłączyli.
CZYTASZ
Peri kızı🧚 & robot Bolat 🤖
FanficPoczątek opowieści to moje spojrzenie na rozwinięcie 29. odcinka, a reszta będzie moją wizją serialu i wątku naszych ukochanych #EdSer ❤️