ROZDZIAŁ 9.

398 17 7
                                    

*2 godziny później, galeria handlowa*

- No dobrze, połaziłyście już po tych sklepach to możemy w końcu coś zjeść? - zapytała Melo

- Melo przecież jadłaś 3 godziny temu w Art Life - odezwała się Ceren

- To ty nie wiesz, że jak ona połazi po sklepach i to jeszcze tyle czasu to spali "wszystkie" kalorie i będzie głodna? - zaśmiała się Eda

- Ale z was przyjaciółki.. Jak ja z wami wytrzymuję to nie mam pojęcia - odwróciła się i poszła w innym kierunku

- Melo! Melo zaczekaj! Przecież żartowałyśmy

- To co wybierasz?

Melo zaprowadziła przyjaciółki do jednej z restauracji.
Usiadły przy stoliku, zamówiły jedzenie i dalej rozmawiały

- Edaa jak dobrze widzieć cię tak szczęśliwą - odezwała się Ceren

- O tak, potwierdzam zdanie Tyczki - powiedziała Melo popijając lemoniadę - Dawno nie uśmiechałaś się tyle czasu co dzisiaj

- No co mam powiedziec? Nareszcie jestem szczęśliwa . I wolę tego nie wypowiadać głośno, żeby znowu coś się nie stało

- A przestań, co by się mogło stać. Nic się nie stanie, Serkan zwariował na twoim punkcie i świata poza tobą nie widzi - powiedziała Ceren

- Żebyś wiedziała, że zwariował. Ewidentnie po tym wypadku coś mu się stało z głową

Dziewczyny popatrzyły na nią zdziwione.

- Dzisiaj rano wstaję, a on na dole przygotował śniadanie i do mnie ze słowami "śniadanie dla swojej ukochanej", wcześniej jeszcze wymyślił że będzie się zachowywać jak prawdziwy facet, będzie mnie zabierać na randki itd.
To nie jest ten Serkan którego znam

- Nie przesadzasz trochę? Przecież to dobrze, że się o ciebie troszczy, że chce cię rozpieszczać, zależy mu na tobie.

- No właśnie, szwagier przeżył wypadek, a po takich sytuacjach ludzie często zmieniają podejście do życia.

- Pewnie macie rację.. Ja się po prostu boję, że to co się dzieje to jest za piękne żeby było prawdziwe. I jak za bardzo się zaangażuję to znów coś się stanie

- Heej - dziewczyny złapały Edę za rękę. - Nie możesz tak myśleć bo nigdy nie będziesz szczęśliwa. Teraz wszystko jest dobrze i musisz się na tym skupić

Eda się wzruszyła i przytuliła swoje przyjaciółki. W tym samym momencie zadzwonił telefon

- Serkan.. - wzięła głęboki oddech i odebrała telefon - Tak, kochanie?

- Moja piękna, gdzie jesteś? Przyjechałem do domu a tutaj pusto bez ciebie..

- Jestem z dziewczynami na zakupach. Przyszłyśmy coś zjeść i potem się zbieramy do domu

- No dobrze to czekam na ciebie w domu. Aha, i mam niespodziankę dla mojej ukochanej

- Słucham? Jaką niespodziankę?

- Niespodzianka to niespodzianka. Dowiesz się jak przyjedziesz.

- Co ty znowu wymyśliłeś? - parsknęła śmiechem Eda

- Kocham Cię, do zobaczenia w domu - rozłączył się

- Ja z nim zwariuję, przysięgam.

Przyjaciółki zaczęły się śmiać, po chwili wróciły do rozmowy

*Godzina później w mieszkaniu*

- Już jestem! Cześć kochanie - podeszła do Serkana, który siedział na kanapie i pocałowała go na przywitanie

- Ale ja się za tobą stęskniłem - przytulił dziewczynę do siebie.

- Przecież nie widzieliśmy się tylko kilka godzin

- No i to wystarczyło, w pracy bez ciebie jest tak jakoś dziwnie. Nie mogłem się skupić

- A jak ja jestem to możesz?

- No wtedy też jest ciężko, ale wolę jak jesteś obok - pocałował ją w czubek głowy

- Teraz już się nigdzie nie ruszam - przytuliła się do niego jeszcze mocniej

- Miałeś jakąś niespodziankę dla mnie?

- Ah tak, to tylko to cię przywiało do domu co nie?

- Że co? No wiesz... Takie masz złe zdanie o swojej przyszłej żonie?

- No ale nie mam racji?

Oboje droczyli się ze sobą jak małe dzieci

- No nie masz.. Bo gdyby mi tylko zależało na niespodziance to nie zrobiłabym tego - usiadła na nim okrakiem, a Serkan przybrał zdziwioną minę. - A potem tego - i zaczęła go całować

- Noo, Edo Yildiz ty mnie potrafisz zaskoczyć - skomentował Serkan

Oboje się zaśmiali i przytulili do siebie.

- Myślę, że zasłużyłaś na niespodziankę

- No wreszcie!

- Zamknij oczy. No zamknij, przecież nic ci nie zrobię. - kiedy Eda zamknęła oczy, on wyciągnął z kieszeni jedną podłużną kopertę i wręczył dziewczynie. - Już, możesz otworzyć

- Co to, znów zabierasz mnie do jakiejś restauracji na kolację?

- Blisko.. No otwórz. - uśmiechnął się do niej.

Eda otworzyła kopertę.

- Żartujesz? - spojrzała na narzeczonego zdziwiona. - Żartujesz, prawda?

- Nie..

- Lecimy do Paryża?!

- Podoba ci się?

- Oczywiście! Zawsze chciałam tam pojechać

- A ja zawsze chciałem tam być z kobietą w której naprawdę się zakocham. Ty nią jesteś. I będziesz. - objął jej twarz w dłonie. - Chcę ci wynagrodzić ten czas, kiedy byłem w śpiączce i nie byliśmy razem. Kocham Cię.

- Ja Ciebie też. - pocałowała Serkana. - Kiedy lecimy?

- Kiedy będziesz chciała, w firmie wiedzą co zaplanowałem i że nie będzie nas kilka dni, zajmą się wszystkim, ważne spotkania przełożyłem, więc nie ma się czym martwić

- Lećmy od razu! Pójdę się spakować, zadzwonię do cioci i dziewczyn i możemy lecieć - wstała z kanapy i pocałowała go w policzek - Jesteś najlepszym narzeczonym na świecie!

Serkan uśmiechnął się sam do siebie. Był dumny z tego pomysłu i miał nadzieję, że wszystko pójdzie tak jak to zaplanował.

A zaplanował wszystko dokładnie, co do dnia i minuty i miał nadzieję, że Eda będzie zadowolona.

Peri kızı🧚 & robot Bolat 🤖Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz