ROZDZIAŁ 6.

494 18 2
                                    

*Dwa dni później*

- Kochanie, jesteś gotowy? - zapytała Eda wchodząc do sali Serkana. 

- Oczywiście. Zwarty i gotowy żeby wrócić w końcu do domu - odpowiedział wstając z łóżka. 

Przywitali się namiętnym całusem.

- Dzwoniła Leyla, samolot dopiero wystartował ze Stambułu więc będzie za jakieś 3 godziny tutaj.

- Hm.. Czyli mamy 3 godziny dla siebie? - zapytał Serkan przytulając mocno do siebie dziewczynę.

- No nie do końca.. Deniz i Melo czekają przed wejściem, nie ładnie będzie ich zostawić samych.

- Eda... Chcę się nacieszyć tym dniem, chcę spędzić trochę czasu z tobą

- Przecież przez cały tydzień byliśmy razem!

- Tak, ale chcę spędzić trochę czasu z tobą poza tym miejscem. Źle mi się kojarzy. 

- Oh.. Co ja z tobą mam. Nie lubię takich sytuacji, ale dobrze. Zadzwonię do Melo i jej powiem. - wzięła telefon i wybrała numer przyjaciółki.

- Dobrze, proszę, załatwione. Zadowolony? - uśmiechnęła się do niego Eda. 

- I to jak - odpowiedzial całując Edę w policzek.

- Okeej, to co ma pan zamiar robić przez te trzy godziny, panie Serkanie? 

- Coś wymyślę, proszę się nie martwić, pani Edo.

Droczyli się ze sobą jak małe dzieci, a nie dorośli ludzie. Z boku wyglądało to strasznie śmiesznie, ale co dało się zauważyć to, że miłość i szczęście wisiało w powietrzu. Oby jak najdłużej. 

- Piękny widok, prawda? - zapytała Eda kiedy szli promenadą wzdłuż wybrzeża a przed nimi ukazało się zachodzące słońce.

- Prawda.. - odpowiedział Serkan i złapał Edę za rękę.

- Wiesz.. Kiedy zniknąłeś, pierwsze dni były tragiczne. Nie mogłam zrozumieć jak to się stało.. To miał być najpiękniejszy dzień w naszym życiu, a okazał się najgorszym. Pierwsze kilka dni przeleżałam w łóżku w twoim mieszkaniu.. Byłam kompletnie załamana - Serkan chciał jej przerwać, ale wiedział, że Edzie ulży jeśli o tym opowie. - Nikomu nie udało się ze mną porozmawiać - twojej mamie, cioci.. Nawet dziewczyny nie mogły do mnie trafić. Aż pewnego dnia przyśnił mi się sen.. 

- Co ci się śniło? - zapytał Serkan prowadząc Edę na najbliższą ławkę.

- Śniło mi się, że byliśmy na plaży. Ty, ja, Engin, Piril. Podobnie jak wtedy w Antalyi. Tylko, że był tam jeden mały szczegół. A właściwie dwa. 

- Ja bawiłem się z jednym dzieckiem, a ty z drugim - wypalił Serkan.

- Serk.. Skąd wiesz co było w moim śnie? 

- Nie wiedziałem... Mam wrażenie, że w trakcie śpiączki też widziałem coś podobnego..

Eda się uśmiechnęła

- To był bardzo przyjemny sen. Obudziłam się wtedy z energią, wiedziałam, że muszę cię odnaleźć. Że wszystko będzie dobrze.

- No widzisz, a teraz siedzimy tu razem - objął ją ramieniem. 

- Tak, teraz siedzimy tu razem i jest bardzo przyjemnie. Ale zaraz będziemy musieli wrócić do domu, i wszystko wróci na swoje tory. Firma, nowe projekty.. 

- Nie wszystko. Eda, po tym wypadku zrozumiałem, że mogę dużo stracić skupiając się tylko i wyłącznie na rozwoju firmy. Mogłem stracić najważniejszą osobę w moim życiu. Ciebie. - Edzie po policzku popłynęła łza. 

Peri kızı🧚 & robot Bolat 🤖Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz