*Następnego dnia rano*
- Dzień dobry! Co tak ładnie pachnie? - zapytała Eda wchodząc do jadalni.
- A zgadnij? - zaśmiała się Ayfer mijając się z nią w przejściu
- Pachnie jak moje ulubione placuszki
- No to bardzo dobrze ci pachnie - weszła do jadalni z dzbankiem herbaty i talerzem placków
- Jesteś najlepsza!
- No już bez przesady..A gdzie Melo? Melo!! Dziewczyno ile można spać?
- No już idę idę. Ale pięknie pachnie, zdrowia twoim rękom ciociu Ayfer. - usiadła przy stole i nalała sobie herbaty.
- No dobrze, jedzcie, smacznego
- Co dzisiaj macie w planach moje drogie?
- Ja muszę jechać do firmy bo pan Engin przygotowuje jakaś ważną prezentację a jak wszyscy wiemy Erdem mu nie pomoże więc jem śniadanie i lecę - odezwała się Melo.
- A ja mam dziś zajęcia na uczelni. Pózniej pójdę do biblioteki, bo muszę w końcu uzupełnić projekt który przełożyłam krótko przed wypadkiem, więc pewnie wrócę późno wieczorem
- A ty co będziesz robić ciociu Ayfer?
- A mnie czeka dziś najgorszy dzień w moim życiu - odparła kobieta.
- Dlaczego? - zapytały równocześnie Melo i Eda
- Aydan chce mnie zabrać do galerii na zakupy.
Dziewczyny zaczęły się śmiać
- Bardzo śmieszne. Dziękuję za wsparcie, jesteście super...
- Wybacz ciociu, ale tego się nie da przyjąć z powagą. Ty i pani Aydan na zakupach? No to nie może się udać - Eda nie mogła uspokoić śmiechu. - Ona cię wykończy. Jestem tego pewna
Wszystkie zaczęły się śmiać.
- Dobra, jedzcie bo wszystko ostygnie. - uspokoiła towarzystwo Ayfer.
Po śniadaniu Eda udała się na uczelnię. Dawno nie była na zajęciach, a przecież to jej ostatni rok więc trzeba trzymać rękę na pulsie.
W trakcie przerwy obiadowej usiadła przy stoliku i wyciągnęła telefon który chwilę wcześniej zabrzęczał, był to SMS od Serkana."Pusto w biurze bez Ciebie. Tęsknię za Tobą. ❤️"
Uśmiechnęła się do siebie i odpisała.
"Mnie też Ciebie brakuje. Ale muszę się skupić na zajęciach. Zobaczymy się wieczorem 💋"
Zjadła spokojnie obiad i wróciła na dalsze zajęcia.
Po zakończeniu odwiedziła jeszcze bibliotekę, musiała znaleźć kilka książek które jej pomogą wykonać projekt o którym rozmawiała kiedyś z profesorem.
Wychodząc cała odbładowana książkami nie zauważyła osoby idącej za nią.- Gdzie się pani tak śpieszy? Za chwilę wpadnie pani pod samochód!
Eda ze strachu podskoczyła.
- Serkan! Ale mnie przestraszyłeś! - zatrzymała się i stanęli naprzeciw siebie.
- Aż tak strasznie wyglądam? Wiedziałem, że po wypadku trochę się zmieniłem ale żeby aż tak...
- Nie wygłupiaj się, po prostu nie wiedziałam, że tu będziesz
- Chciałem zrobić niespodziankę swojej narzeczonej, to coś złego? - podszedł do niej i objął ją w pasie
- Nie, skądże. Uwielbiam takie niespodzianki
- To dobrze - nachylił się i pocałował Ede najpierw w jeden policzek, potem w drugi a na końcu namiętnie w usta. - Chodź - powiedział Serkan wziął od Edy torbę z książkami złapał ją za rękę i poszedł przed siebie.
- Gdzie ty mnie zabierasz? Muszę wracać do domu! Ciocia będzie się martwić.
- Zabieram cię do domu. Naszego domu.
- Zaczekaj.. Co? Jak do "naszego" domu? Przecież nie mieszkamy razem
- Wiem, i dlatego od dzisiaj się to zmieni.
Rozmawiałem już z twoją ciocią, nie ma nic przeciwko. To po części zasługa mojej mamy, bo pani Ayfer trochę się upierała, w sumie już wiem po nim to masz. Ale cel został osiągnięty, więc zabieram cię do domu - uśmiechnął się do niej, pociągnął za sobą w kierunku auta.- Czekaj, czekaj.. co ty znowu wykombinowałeś? - zapytała nadal zdziwiona Eda.
- No jak to co? Powiedziałem ci, że teraz sie coś zmieni, że będziemy żyć jak normalna para i nie zamierzam odpuścić. Kocham cię i chcę ci pokazać, że potrafię być normalnym facetem, a nie tylko zarozumiałym robotem który myśli tylko o pracy. Zaczynam od dzisiaj - znowu ją pocałował.
Eda wzruszona tym szczerym wyznaniem chłopaka kolejny raz się wzruszyła, ale to ze szczęścia.
- Tęskniłam za Tobą. Za tym Serkanem w którym się zakochałam, i który w dniu ślubu obiecał mi, że wróci
- Wróciłem. I już się nigdzie nie wybieram. - objął ją i pocałował w czubek głowy. - No chyba, że do domu. Ale tylko z Tobą.
Eda się głośno zaśmiała, podniosła głowę.
- W takim razie chodźmy do naszego domu
Znów złapali się za ręce, poszli w kierunku auta i pojechali do domu.Zanim wrócili do domu, pojechali jeszcze na wieczorny spacer nad Bosfor.
Tak długo byli osobno, że teraz chcieli spędzić każdą chwilę razem. I naprawdę było tak jak Serkan powiedział, zachowywali się jak normalna, zakochana w sobie para - spacerowali objęci, śmiali się, żartowali, całowali..- Jakby mi ktoś rok temu powiedział, że będę chodzić za rękę z dziewczyną nad Bosforem to chyba bym go wyśmiał - odezwał się Serkan - Naprawdę. Mieszkam tu 30 lat i jestem tu po raz pierwszy.
- Naprawdę? - zdziwiła się Eda.
- Mhm.. Rodzice nigdy ze mną tu nie przychodzili. Zawsze byli albo zajęci sobą, albo pracą. Jak jeszcze żył mój brat to czasami gdzieś mnie zabierał żeby spędzić trochę czasu poza domem.. Kiedy odszedł.. Kompletnie się zamknąłem.
Edzie zrobiło się smutno i położyła głowę na ramieniu Serkana.
- Kiedy w moim życiu zjawiłaś się ty wszystko zaczęło się zmieniać. Kiedy zobaczyłem cię, wtedy na uniwersytecie, od razu wiedziałem, że zmienisz moje życie
- Haha, ale kłamca! Nie prawda! Przecież ty mi chciałeś uprzykrzyć to życie
- Wtedy tak. Byłaś naprawdę nieznośna, musisz to wiedzieć - spojrzeli po sobie i zaczęli się śmiać. - Ale przyznasz też, że z dnia na dzień coś zaczęło się zmieniać..
- Tak, tylko ty bałeś się tego uczucia
- Ale tylko dlatego, że pierwszy raz coś takiego poczułem.. Nigdy do nikogo nic więcej nie czułem poza niechęcią, no oczywiście pomijając Engina i Pırıl którzy są moimi najlepszymi przyjaciółmi.
Kiedy pojawiłaś się ty, wszystko zaczęło mieć dla mnie inne znaczenie - kiedyś nie patrzył bym na moich pracowników inaczej jak ich szef, a teraz są moimi kolegami z pracy; do każdego projektu podchodził bym na chłodno, po prostu wykonał swoją pracę i tyle, a ty pokazałaś, że by wykonać dobrze jakiś projekt trzeba spojrzeć też z innej perspektywy. No i chyba najważniejsze..- Co takiego?
- Że dzięki tobie poczułem co to znaczy kogoś kochać. Tak naprawdę, a nie tylko z przymusu. Kocham Cię.
- A ja Ciebie. - pocałowała go.
- Możemy już wracać do domu? jestem trochę zmęczona po całym dniu na uczelni..- Oczywiście. - pocałował ją w policzek, złapał za rękę i poszli w kierunku parkingu.
CZYTASZ
Peri kızı🧚 & robot Bolat 🤖
FanfictionPoczątek opowieści to moje spojrzenie na rozwinięcie 29. odcinka, a reszta będzie moją wizją serialu i wątku naszych ukochanych #EdSer ❤️