Meadow
Powoli przecierałam oczy, nieznacznie odczuwając w ich miejscu lekkie ciepło. Nie wiedziałam, co to było, jednak miałam świadomość, że była to przyczyna mojego powrotu do świata rzeczywistego. Kiedy w końcu pozwoliłam sobie podnieść powieki do połowy, dostrzegłam, że grube zasłony pozostawiły małą odsłoniętą linię, gdzie obie strony materiału spotkały się na środku, a przez tę niewielką przestrzeń wpadało światło słoneczne i skradało mi mój sen. Wciąż byłam uwięziona pomiędzy światami; na wpół zaspana oraz na wpół rozbudzona, gdy odniosłam wrażenie, iż coś wokół mnie się poruszyło. Moje oczy natychmiast otworzyły się szeroko, a ja odkryłam, że byłam umiejscowiona w pułapce ramion Caleba. Moje policzki zabarwiły się na skutek doznania silnych emocji, czując, jak jego lewe ramię wzmacniało swój uścisk wokół mojej talii; Delikatny uśmiech pojawił się, w trakcie nawrotu powracających wspomnień z zeszłej nocy.
Po tym, jak trzymał mnie mocno, szczelnie w swoich ramionach, wyraźnie nie zamierzając w najbliższym czasie mnie puścić, ja ostatecznie przestałam myśleć, że nie zasługiwałam na niego, wtem zaczęliśmy się całować, obsypywaliśmy się pocałunkami z pasją, w następnej kolejności położyliśmy się na sofie moich snów, tej samej, na której się teraz obudziłam. Byłam gotowa na więcej, ale mnie powstrzymał; powiedział, że powinnam odpocząć i nabrać sił, ponieważ miałam długi oraz pełen emocji dzień za sobą. Leżeliśmy przytuleni i przez dłuższą chwilę zagłębiliśmy się w rozmowie, dowiedziałam się znacznie więcej o tym, jak przebiega proces starzenia się wilkołaków, ponadto jak organizują się w stadzie, co sprawia, że wilk podąża za swoim Alfą, a także o wielu podobnych kwestiach. Nie pamiętałam dokładnie kiedy, lecz finalnie pogrążyłam się we śnie, wciąż znajdując się w jego ramionach.
Poczułam, jak lekko się poruszył, nadal będąc w stanie sennego spoczynku, więc przesunęłam się, by dopasować się do jego aktualnej pozy; wtedy byliśmy umieszczeni na boku blisko siebie, przy czym byliśmy skierowani w jedną stronę – określona pozycja na łyżeczkę. Nagle zdałam sobie sprawę, że coś było inaczej. Gdy jego ramię mocno, stanowczo mnie obejmowało, moja dolna część ciała doświadczyła ucisku na wewnętrznej stronie ud. Czy on może się już obudził? A co istotniejsze czy to zauważył? Przechyliłam nieznacznie głowę, a potem doznałam uczucia, jak miarowym tempem wdychał oraz wypuszczał powietrze, jakby zupełnie nic się nie stało. Zaryzykowałam, korzystając z okazji i powoli poprawiałam się, aby ponownie znaleźć się twarzą do góry, przez co obecnie przylegał do mojej nogi, zaciskając chwyt wokół mojej talii; Doznałam jego oddechu na szyi, co spowodowało, iż zaczęłam drżeć, najwidoczniej dreszcze nie zamierzały opuścić mnie w najbliższym czasie, czując, jak gorąc zawładnął moim ciałem z powodu jego bliskości. Pocierał nos o nasadę mojej szyi, na skutek tej czynności pojawiła się u mnie gęsia skórka. Starałam się zmusić własne serce do wolniejszego, spokojniejszego tempa, ale niestety nie udawało mi się, niezaprzeczalnie poniosłam całkowitą porażkę. Jego bliskość rzuciła cień na mój rozsądek, kiedy uświadomiłam sobie, że między moimi udami narastał nowy żar na samą prostą myśl, że Caleb zbliżyłby się jeszcze bardziej. Przymknęłam oczy, próbując skupić myśli na czymś zupełnie innym, w trakcie wyczułam, jak jego ręka się rozluźniła; prawdopodobnie w wyniku głębszego zanurzenia się w objęciach Morfeusza. Zszokowało mnie to, jak bardzo ogarnęło mnie rozczarowanie z powodu takiego mimowolnego czynu; Pragnęłam, by mnie mocno przytulił... by nie przestawał trzymać mojej osoby w sposób, w jaki robił to do tamtej pory, chciałam, żeby nigdy nie pozwolił mi odejść. Wówczas mój oddech stał się cięższy, a moje ciało mieszało się w odczuciach, wrażeniach, a wszystko to, kiedy jeszcze mężczyzna spał, tuż obok mnie. Nieoczekiwanie usłyszałam, jak cicho wymsknął mu się odgłos sprzeciwu, czy też niczym narzekania, gdy trącił nosem część ciała oddzielającą głowę od korpusu, na co ja wydałam miękki, jak również delikatny jęk przyjemności z powodu wibracji jego głosu działającej na moją skórę. Odpowiedział natychmiast, przyciągając mnie ponownie bardziej stanowczo i wtedy zrozumiałam, iż reagował na mnie... na moje własne ciało. Uśmiechnęłam się, po chwili domyśliłam się, że rumieniłam się jeszcze bardziej. Co powinnam była zrobić? Jak powinnam była postąpić w tej sytuacji? Powinnam była go obudzić czy raczej pozwolić mu kontynuować senną utopię? Bóg jeden wiedział, ile ostatnio był zmuszony... ile niedawno przeszedł. Bogini, momentalnie z odruchu się poprawiłam, po tym jak zeszłej nocy dowiedziałam się, iż czczą wyższą moc i co ważniejsze utożsamiają ją z kobietą. Jak ironicznie, że społeczeństwo rządzone głównie przez samców Alfa nie ma problemu z oddawaniem czci żeńskiemu bóstwu. Kolejny raz musnął nosem moją szyję, a ja prawie straciłam oddech, który przeistoczył się w urywany, a także w pewnym stopniu jakby zadyszany. Pochlebiało mi to, jak jego ciało odpowiadało na mnie... był to dla mnie bezdyskusyjny oraz niepodważalny komplement, czy też zawsze przejawiał rozbudzenie w ten sposób? Dość wątpliwości, wystarczy, powiedziałam sobie, a następnie opieszale wymknęłam się spod jego żelaznego objęcia, starając się zwiększyć niezbędny dystans między naszą dwójką, by oczyścić swoje myśli. Zajęłam miejsce na pojedynczej kanapie naprzeciw niego, a westchnienie opuściło moje usta, rozpoznając, jak własne ciało znów domagało się jego bliskości. Wzięłam głęboki, a zarazem uspokajający oddech, raz jeszcze zamknęłam oczy, po czym zaczęłam zapadać w spoczynek, śniąc o nieprzeniknionych, ciemnych oczach, które uparcie oraz nieustępliwie wpatrywały się w moją duszę.
CZYTASZ
Simply "His"
WerewolfKiedy Alfa odnajdzie swoją partnerkę, nic nie może powstrzymać go przed żądaniem, roszczeniem sobie tego, co Bogini wybrała dla niego. To jego prawo. Chyba że ona jest człowiekiem. Alfy i wilkołaki żyją długowiecznie, a ich celem jest rodzina i sta...