Rozdział 6

1K 56 8
                                    

Caleb

Nie przestawałem chodzić po moim biurze, ponieważ mój trzeci dowódca poinformował mnie o naszej operacji "regeneracji". Craig był zdenerwowany, ponieważ powierzyliśmy mu dowodzenie. Sam musiał sprawować nadzór nad wszystkim. Jednak doskonale zrozumiał powagę sytuacji i jak na swoją pierwszą solówkę poradził sobie całkiem dobrze. Oboje opracowaliśmy plan wyjścia z kryzysu, odpoczynku wojsk i ich szkolenia, przesunęliśmy zmiany wart, praktycznie cały system bezpieczeństwa, jak również wzmocniliśmy nasz oddział, aby nikt nie odważył się ponownie przekroczyć naszych barier lądowych. To wszystko miało ogromne znaczenie, a ja wciąż próbowałem się skupić. Nadal czułem mrowienie na ustach po naszym pocałunku. Moja mate była daleko ode mnie, pragnąłem jedynie jej dotyku, bez względu na to, jak niewinny mógłby on być.

— Alfo, możemy kontynuować to później, jeśli potrzebujesz odpoczynku — powiedział po odchrząknięciu. Westchnąłem, po czym położyłem dłoń na jego ramieniu.

— Przepraszam Craig, jestem po prostu... rozkojarzony... ale bez trudu mogę zauważyć, jaka nastąpiła znacząca poprawa pod twoim kierownictwem, a także wytycznymi. Widzę rezultaty naszych planów. Alexei wróci za około tydzień, a kiedy cię zobaczy, będziesz musiał zmierzyć się z jego zrzędliwą dupą, a w dodatku ja zmieniłem wszystkie jego poprzednie obowiązki. — Zachichotałem, a wilkołak przede mną natychmiast się rozluźnił, śmiejąc się i kiwając głową. Oboje wiedzieliśmy, że Alexei nienawidzi jakichkolwiek zmian bez jego osobistego nadzoru.

Kiedy opuścił mój gabinet, otworzyłem pierwszą szufladę biurka i spojrzałem na telefon. Szeroki uśmiech pojawił się na mojej twarzy, gdy czytałem wiadomość od dziewczyny zajmującej moje myśli.

"Dziękuję za rozmowę zeszłej nocy, miło było z tobą porozmawiać i kontynuować tę szaloną podróż poznawania się. Mogę być szczera?"

Wiadomość została wysłana dwie godziny temu, więc prawdopodobnie nadal pracowała. Nie chciałem jej przerywać lub rozpraszać, dlatego musiałem mocno trzymać swoje pragnienia i postanowiłem zaczekać. Jeszcze tylko godzina do lunchu, a wtedy będę mógł do niej napisać bądź zadzwonić.

Wczorajszej nocy nie mogłem powstrzymać palców, aby nie wybrać jej imienia oraz nie nacisnąć tarczy telefonu z wyświetlonym numerem. Kiedy odebrała dopiero po trzecim sygnale, już się zacząłem denerwować. Ale było warto, właśnie skończyła jeść kolację i przygotowywała się do spania. Rozmawialiśmy przez ponad godzinę. W końcu wymieniliśmy się nazwiskami, a także bardziej szczegółowo opisaliśmy nasze zajęcia zawodowe. Obydwoje byliśmy zawstydzeni, jak również zdumieni, że nie zadaliśmy żadnego z tych pytań, podczas naszego pierwszego spotkania. W budynku, w którym pracowała, działało wiele firm, lecz główne miejsce, najwięcej lokali zajmowała właśnie agencja nieruchomości. Była jakby "powiązaniem" pomiędzy agentami sprzedaży, a aktualnie chciała zwiększyć procent ich zarobków, aby zachęcić agentów do większej sprzedaży. Ja z drugiej strony, trochę nakłamałem, powiedziałem jej, że pracowałem w branży importu oraz eksportu, dlatego miałem czas, gdy musiałem podróżować bez przerwy, a także, że zajmowałem stanowisko dyrektora, co było bardzo krótkim wyjaśnieniem wszystkiego. "Co importowałem i eksportowałem?" Kiedy mnie zapytała, trochę się zdenerwowałem, ale zacząłem jej opowiadać niezbyt odległe od rzeczywistości. Oznajmiłem Meadow, że firma skupiała się na usługach bezpieczeństwa oraz wyposażeniu ochronnym, doradztwie i technologii transportu, a w dodatku na usługach przetwarzania danych.

— Nie skłamałem aż tak bardzo, zajmuję się tym wszystkim... no może oprócz kilku innych drobnych rzeczy — pomyślałem. Była pod wrażeniem, ale nie przesadnie.

Przedyskutowaliśmy, jakie jedzenie lubiliśmy jeść, jak również jakie rzeczy przepadaliśmy robić, kiedy mieliśmy wolny czas. Czas mijał tak szybko.
W końcu nadeszło południe, gdy napisałem do niej SMS-a.

Simply "His"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz