⚠️Ostrzeżenie⚠️ Rozdział zawiera sceny erotyki. Jeżeli nie chcesz, nie musisz go czytać. Nie odbiega on jakoś znacząco od fabuły. Dziękuję za uwagę.
Dla tych co czytają, ostrzeżenie przed cringem xD
Miłej lektury.
~
Po przyjściu do mieszkania, mężczyźni od razu przebrali się, umyli i w piżamach celebrowali chwilę relaksu, na jaką sobie zasłużyli po całym dniu ciężkiej pracy. Tak jak mówił Namjoon, tak też zrobili i wtuleni w siebie, smakowali czerwonego, słodkiego wina. Oboje nie mogli nacieszyć się sobą, jak i obecną chwilą. Pragnęli, by trwała w nieskończoność.
Oboje siedzieli oparci na kanapie, jednak to Jin wtulał się w tors drugiego, a Namjoon jedynie miał założoną rękę na jego kark. Z zamkniętymi oczami po prostu wsłuchiwali się w swoje miarowe oddechy, doprawione ulubioną, spokojną muzyką, dobiegającą z głośników.
Za drugim kieliszkiem, Joon zaczął delikatnie, jednym palcem gładzić skórę ramienia Seokjina. Robił to delikatnie, z wyczuciem. Coś mówiło mu, podpowiadało, że chce to robić. Ciągnie go i nie może się temu oprzeć. Alkohol jedynie bardziej prowokował jego poczynania.
Po chwili, jego dłoń zjechała odrobinę niżej. Ramie powędrowało pod plecy Jina, wsuwając tym samym rękę pod jego podkoszulkę. Czuł, jak chłopak wzdrygnął się lekko, lecz nie protestował, więc kontynuował pieszczoty. Opuszkami palców badał dostępne dla niego miejsca na skórze partnera. W tym momencie oddech Seokjina zaczął być bardziej wyczuwalny przez Namjoona. Stawał się miarowy, coraz głębszy. Sprawiało to, że puls mężczyzn przyspieszał.
Wtedy Soekjin spojrzał rozanielonym wzrokiem na Joona, który wciąż miał zamknięte oczy. Miał w głowie jedno - Namjoona. Pragnął go tak bardzo. Jego podniecenie wzrastało z każdym muśnięciem dłoni partnera. Odczuwał pragnienie, którego wcześniej nie był świadomy, o którym mógł jedynie pomarzyć. A teraz jest to jawą.
Przypomniał mu się jego sen. Jako pierwsze uderzyło go wspomnienie zapłakanego Namjoona. Spojrzał na jego twarz pod innym kątem. Widział w nim wszystko, czego brakowało mu do tej pory. Wiedział, że go pragnie, chce z nim być. Przywiązanie jakim się darzyli na pewno nie było przypadkowe.
Ponownie w jego głowie pojawił mu się brak zegara. Bez gwałtownych ruchów spojrzał na miejsce w salonie, w którym powinien się znajdować. Był. Nie rozumiał tego, dlaczego jego sen wymazał akurat ten przedmiot i w dodatku dał znać o jego zniknięciu.
Myślami z powrotem wrócił do Namjoona, który nie przestawał wzmacniać w nim podniecenia. Zaczął odczuwać napięcie w brzuchu. Wiedział, jak może się to skończyć, jednak nie zamierzał przerywać. Odwrotnie, pragnął czegoś więcej. Jego oddech pogłębiał się, a on sam zaczął być niespokojny.
Namjoon wyczuł to i delikatnie, ale z wyczuciem, skierował Jina na kanapę tak, żeby się położył, a on nad nim górował. Siedział na nim okrakiem, wpatrując się w jego zamglone źrenice.
Wpatrywali się chwilę w swoje ciemne oczy, po czym dominujący zaczął całował drugiego po szyi. Narastające napięcie sprawiało u nich duże podniecenie, którego się nie spodziewali. Namjoon delikatnie, z wyczuciem pozostawiał zaczerwienienia na skórze partnera. Ich widok doprowadzał go do szaleństwa i miał ochotę robić to cały czas.
Jin ciężko wzdychał czując napięcie w całym ciele, jednak był zrelaksowany. Być może powodowało to również niewielka ilość alkoholu we krwi. Jego klatka piersiowa unosiła się chaotycznie. Nie mógł - nie chciał przerywać tej jakże wspaniałej chwili.
CZYTASZ
Żar miłości - Namjin
FanfikceKim Namjoon traci pracę, która była dla niego życiem. Załamuje się, ponieważ myślał, że pasmo jego nieszczęść już się skończyło. Wchodzi na nową drogę, która okazuje się być tą właściwą tak samo, jak napotkana przez niego osoba. Zaczyna nowe życie...