Storytime, bo nagle mi się przypomniało i chce się tym podzielić bo lubię pierdolić o swoim życiu XD
To było w lato, coś około 2018, godzina wieczorna bo niebo było różnokolorowe i pamiętam że gapiłam się przed tym na zachód słońca
Bawiłam się z trójką kuzynów [Natalia się jeszcze wtedy z nami szlajała, teraz już nie] na moim podwórku. A to w chowanego, a to w berka kolorowego itd. i cały czas słyszeliśmy dziwne dźwięki podobne do kota. Po jakimś czasie nie dawało nam to spokoju i poszliśmy za dźwiękiem
Poszliśmy na działkę naszego sąsiada z tyłu [wtedy jeszcze ogrodzenia tam nie było] i podeszliśmy do jego garażu, i bingo! W środku był kot i strasznie blamczał.
Pobiegliśmy z tym do wujka [ojca Adriana] bo to pewnie był jeden z jego kotów, a ten zadzwonił do sąsiada.
Po jakichś 15-30 minutach przyjechał i otworzył drzwi od garażu, a z tamtąd wybiegł Szymon [jeden z kotów wujka jak wcześniej zauważyliśmy]
Sąsiad se pojechał z powrotem, a ja i kuzyni siedzieliśmy na tarasie i gadaliśmy z moimi rodzicami jak było za czasów PRL'u
KONIEC
CZYTASZ
Śmietnik Shiby
HumorZnajdziesz tu: - sytuacje z mojego życia - moje żalenie się - moje pojebane sny - talksy - ranty - ogółem wszystko Krótki spis postaci: Mamke - mama lol Iza - siostra Dawid - brat Tomek - szwagier Bartek - siostrzeniec Natalia, Adrian, Jasiek - kuzy...