▪︎ 162 ▪︎

53 8 1
                                    

Storytime, bo nagle mi się przypomniało i chce się tym podzielić bo lubię pierdolić o swoim życiu XD

To było w lato, coś około 2018, godzina wieczorna bo niebo było różnokolorowe i pamiętam że gapiłam się przed tym na zachód słońca

Bawiłam się z trójką kuzynów [Natalia się jeszcze wtedy z nami szlajała, teraz już nie] na moim podwórku. A to w chowanego, a to w berka kolorowego itd. i cały czas słyszeliśmy dziwne dźwięki podobne do kota. Po jakimś czasie nie dawało nam to spokoju i poszliśmy za dźwiękiem

Poszliśmy na działkę naszego sąsiada z tyłu [wtedy jeszcze ogrodzenia tam nie było] i podeszliśmy do jego garażu, i bingo! W środku był kot i strasznie blamczał.

Pobiegliśmy z tym do wujka [ojca Adriana] bo to pewnie był jeden z jego kotów, a ten zadzwonił do sąsiada.

Po jakichś 15-30 minutach przyjechał i otworzył drzwi od garażu, a z tamtąd wybiegł Szymon [jeden z kotów wujka jak wcześniej zauważyliśmy]

Sąsiad se pojechał z powrotem, a ja i kuzyni siedzieliśmy na tarasie i gadaliśmy z moimi rodzicami jak było za czasów PRL'u

KONIEC

Śmietnik ShibyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz