▪︎ 93 ▪︎

64 7 0
                                    

Coraz lepiej pamiętam te sny kurde

. . . .

Siedziałem z Olą i Martą w jakimś hotelu. Tylko że był taki złożony z różnych pokoi które znam, bo sam nigdy w hotelu nie byłem

Zaczęliśmy wszędzie skakać po tym pokoju i wszystko rozwalać. Wylecieliśmy przez okno i znowu zaczęliśmy wszystko rozwalać, tylko na dworzu.

Potem wracamy do pokoju, a raczej tego co z niego zostało.

— Co się tam odpierdala? — usłyszeliśmy zza drzwi i uciekliśmy przez inne okno, na jakiś most nad wodą.

Znowu zaczęliśmy się wygłupiać, robić zdjęcia, pływać łódkami itp.

— Ej Olka wyślij mi zdjęcia potem

— Nie lol

— No dzięki wiesz?

Weszłem z powrotem do pokoju, żeby wziąć swój telefon. Tymczasem dziewczyny poszły gdzie indziej. Ja chciałem iść z nimi, ale jedynym wyjściem było okno zasłonięte moskiterą, a drzwi były zamknięte. Nagle do pokoju wleciała cegła, rozwalając okno i moskitere, dzięki czemu mogłem wyjść do towarzyszek.

Tam w miejscu naszej dwornej rozpierduchy sprzątają jakieś typy, patrząc się na nas ze złością.

To wzięliśmy i im pomogłyśmy, i daliśmy łapówkę, żeby nas nie wydali.

W międzyczasie spotkaliśmy jakąś blond laskę w naszym wieku i się zakolegowaliśmy.

Po jakimś dwóch godzinach różnego odpierdalania dziwnych rzeczy wracaliśmy piechotką do domu.

— Ty, a podasz numer telefonu? To się potem zdzwonimy — zapytałem blondwłosej.

— Nope, nie mam telefonu

— To jak ty masz kontakt ze światem?! :0

— Komupter

— Aaa

— Ty, a Facebooka masz? — tym razem zapytała Ola

— Nooo mam

— O, to zajebiście

I poszliśmy se

KONIEC

Śmietnik ShibyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz