▪︎ 67 ▪︎

64 11 4
                                    

Ten sen już lepiej pamiętam

Siedziałam w jakiejś klasie w szkole i się szykowałam do występu. Miałam być jakimś kwiatkiem, chyba mlecykiem, co tylko stoi i czasem zmieni miejsce XD.

Obok mnie się szykuje Ola (aka psiapsi ze szkoły).

O(la): Szybciej bo się spóźnimy!

Ja: No ok ok jezz

To bierzemy taksówkę i jedziemy na moją ulicę. Występ z jakiegoś powodu miał być na podwórku mojego sąsiada.

Ja na chwilkę poszłam do domu, bo przed występami zawsze się stresuje, a on stresu mam bóle brzucha. Wzięłam tabletki i usiadłam na dupie.

Ja: A może sobie odpuszczę i tu zostanę? I tak nic tam specjalnego nie robię tho XD

Rozwaliłam się na kanapie i włączyłam Ukrytą Prawdę. Przesiedziałam tak do końca odcinka. Nagle wbija Olka.

O: No rusz tą dupę, zaraz wchodzimy!

Wzdycham i idę za nią. Przed domem czekały jeszcze inne laski z występu, które grały wróżki. To idziemy na teren sąsiada.

O(rganizujący): No sory ale kwiatki nam jednak nie potrzebne, wypierdalać na trybuny

Ja: Aha, to nie potrzebnie się stroiłam...

Siadamy na tych wyższych miejscach, wciąż ubrane jak kwiatki. Ludzie się na nas dziwnie gapią.

Odgrywa się przedstawienie. Z jakiegoś powodu Jasiek jest główną postacią, tęczową wróżką.

Nagle, po tym jak oglądający zostali rozproszeni widokiem żołnierzy niemieckich przy wejściu, zamykających bramy, wszyscy usłyszeli strzały.

Jasiek stanął na plecach jednego z rannych aktorów. Zaczął gadać najpierw po polsku, później po niemiecku, że ma plan na odpudowę Trzeciej Rzeszy.
Jak się okazało, Jasiek był nazistą.

Złapałam Olę za rękę i po cichu, tak by nikt nie zauważył, zabraliśmy się do jedynego możliwego przejścia. Często chodziłam z Adrianem do sąsiada gdy byliśmy mali, i znałam ten teren dość, by nic z tamtąd zwiać

Brama była pilnowana, a furtka dobrze widoczna. Jedynym wyjściem był betonowy ozdobny mur przy królikach. Przeleciałyśmy przez niego, stając na dachu traktora. Szybko przedostałyśmy się bokiem. Ja zabrałam swój rower, Ola zarąbała ten należący do mojego kuzyna i pojechałyśmy szukać pomocy

I WTEDY SIĘ OBUDZIŁAM, KONIEC

Śmietnik ShibyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz