▪︎ 98 ▪︎

66 5 2
                                    

Kolejny dziwny sen po tym jak wstałam o 4 i położyłam się godzinę później-

Sory że pisze dopiero teraz ale rano mi się nie chciało-

No to jedziem!

_______

Byliśmy na jakimś spotkaniu rodzinnym. W lesie. Idk czemu.

Jakoś nikt mi tam znajomo nie wyglądał ale hej! Mam bardzo dużą rodzinę, a większości i tak nigdy w życiu nie widziałam.

— Elwira! Aleś ty wyrosła! — powiedział jakiś dziadzio klepiąc mnie po łbie

— Wtf ja cię nigdy nie widziałam na oczy gościu — pomyślałam

— A co ty taka smutna? — pyta się jakaś młoda laska

— Zabili mi psa

— Kurde sorry

Zaczęli tam gadać, a ja się oparłam o jakieś drzewo z daleka i miałam na nich wyjebane. Nagle jakiś typo ze zjazdu mnie ciągnie w krzaczory

— Elwira, to ja zastrzeliłem twojego psa — powiedział dziwnym tonem — Ale jak komuś o tym powiesz — wyciągnął pistolet — to ci córkę zgwałce — miałam '_' na ryju

— S-spoko — wykopał mnie z krzaków

Poszłam w kierunku starej, ale...

— E, ale pamiętaj co ci mówiłem ok

— Ok — poszłam do mamy — Mamo bo ten wnuk wujka ze strony siostry ciotecznej prababci zastrzelił nam psa

— Kurwa — przeklnął i spierdolił

— Dobra jeszcze go dorwiemy — powiedział Dawid. Po godzinie wróciliśmy

*jakiś czas później*

Siedziałam sobie z Olą i Martą na kanapie na pierwszym piętrze, czyli tym najwyższym

Bo jest jeszcze parter i podziemia cnie

Nagle coś mnie PRAWIE trafiło. To była kula. Wbiła się w ścianę.

Wyjrzałam za okno, A TAM STOI TEN TYPO CO GROZIŁ GWAŁTEM JEDNEJ Z MOICH CÓREK, NA BRZOZIE Z JAKĄŚ DZIĄCHĄ.
To była... OLKA!!!111!!!
Ale nie Ryżu tylko ta co odeszła żeby była jasność

Zaczęłam drzeć pizde i biegać po korytarzu. Ola zadzwoniła na policję. Marta się schowała w śmietniku

Typo przestał strzelać we mnie i obrał cel na Ryża, który właśnie prowadził konwersację z pracownikiem 112. Trafił ją w miejscu, w którym powinno być płuco i zaczęła się wykrwawiać. Zanim padła na ziemię rzuciła mi telefon.

— Halo? — odezwałam się

— Halo, policja już jedzie. Pomóc panx jeszcze w czymś?

— NO KURWA MIŁO BY BYŁO

— Proszę unikać strzałów — no co ty kurwa nie powiesz? — lub się schować w sraczu

— A mogę go powalić swoim super atakiem? :D

— Lepiej n-
A wsm wiesz co? Dawaj, raz się żyje

O, to zajebiście. Odsłoniłam okno. Facet wymierzył we mnie swoją wiatrówką.

Zaczęłam się gibać niczym demonice z Helltakera (wgl akurat jak to pisze to sobie słucham theme z tego) unosząc ręce ku górze z każdą sekundą odmierzaną stoperem

Chłop stracił kontrolę nad ciałem, które zaczęło się unosić. Spadł z drzewa, kiedy przestała go otaczać czerwona otoczka. To samo się stało z Olką. Akurat przyjechała policja. I karetka. I moja stara, która odwiozła mnie do domu.

Oli udało się przeżyć bo dali jej kamień filozoficzny z Horwse. Marta też przeżyła. Olka i ten koleś dostali 69 lat pozbawienia wolności. Elwira dostała traumy i jej życie już nigdy nie będzie takie jak kiedyś

KONIEC

Śmietnik ShibyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz