11.

245 22 5
                                    

Pov. Czechy

Li – cześć Słowacja – powiedział z uśmiechem rozkładając ręce i zachęcając ją tym samym do przytulasa. Ona oczywiście niewiele się zastanawiając rzuciła mu się na szyję i przytuliła go mocno.

Sł – o matko Li! To naprawdę ty! Ostatnio Czechy i Polska rozmawiali o tobie ale myślałam po prostu, że nagle coś im odwaliło – wypaplała prawie na jednym wdechu. No pięknie.. – ale nigdy bym się nie spodziewała że jeszcze zobaczę cię na żywo –

Li – tak, ja też. Stęskniłem się – powiedział cały rozpromieniony. Normalnie wyglądali na najszczęśliwszych na świecie. Miło będzie popsuć tą „miłą" atmosferę

Cz – czego chcesz? – zapytałem oschle chociaż tak naprawdę nie pałałem do niego aż tak dużą niechęcią.

Słowacja spojrzała na mnie morderczym spojrzeniem a Litwa spojrzał na mnie i westchnął cicho. Od razu atmosfera zrobiła się gęsta. Nie do końca o to mi chodziło...

Li – no tak.. Już mówię czego chce i sobie idę tak? – powiedział poważnie i chyba trochę smutno. Zmieszałem się trochę..

Sł – nie no co ty! Nie zwracaj na niego uwagi i wchodź – powiedziała Słowacja i wyminęła mnie wprowadzając go do środka. Posłała mi jeszcze wściekłe spojrzenie i zniknęła w salonie. Eh.. jestem ciekawy o co chodzi..

Po chwili ja również wszedłem do salonu. Oni gadali sobie jak dwie psiapsi, które nie widziały się długi czas i teraz muszą sobie opowiedzieć każdy najmniejszy szczegół. Chociaż w sumie jak teraz tak myślę... to właśnie tak jest.

Rozmawiali tak przez jakąś godzinę. Ciągle i bez przerwy. Jak to jest w ogóle możliwe? Ja tylko siedziałem obok na fotelu i słuchałem, a pod koniec momentami zacząłem nawet przysypiać. W końcu jednak Litwa przypomniał sobie o moim istnieniu i wtedy myślałem że wreszcie powie czego chce ale.. on zaczął ze mną rozmawiać. Tak normalnie, jakby kompletnie o wszystkim zapomniał. I pomimo tego że na początku nie byłem chętny do rozmowy to w końcu ja też postanowiłem zapomnieć. Przyłączyłem się do tej rozmowy i tak przeleciała kolejna godzina. Godzina wspominania, śmiania się i po prostu mile spędzonego czasu. Uświadomiłem sobie wtedy jak bardzo brakowało mi starych czasów. Jak bardzo brakowało mi Litwy. Oczywiście mam jeszcze Polskę, Węgra i Słowację, to moi najlepsi przyjaciele i nie wyobrażam sobie życia bez nich ale... Litwa też nim był. A ja zdążyłem już o tym zapomnieć..

W końcu po długim czasie rozmów Słowacja zasnęła. Wcale jej się nie dziwie, jest już późno. Nie chciałem, żeby spała na kanapie więc zaniosłem ją do jej pokoju. Gdy wróciłem Litwa był trochę w gorszym nastroju. Pewnie dopiero teraz zamierzał ze mną porozmawiać o tym o czym chciał od początku

Pov. Litwa

Nie zamierzałem tego. Nie chciałem z nimi rozmawiać bo wiedziałem, że poczuję się tak jak kiedyś. Wiedziałem, że znów moje serce uzna ich za przyjaciół. Ale sądzę że oni też to poczuli

Ale teraz gdy będę sam na sam w Czechami mogę mu wreszcie powiedzieć po co przyszedłem. Tylko że... teraz będzie mi trochę głupio. Bo przedtem ich też uważałem za zdrajców ale teraz już tak nie jest i to o co poproszę będzie brzmiało źle..

Cz – zawsze wcześnie zasypia. Chyba nigdy nie dotrwała do pierwszej w nocy – powiedział z lekkim rozbawieniem Czechy wchodząc z powrotem do salonu. Ja nic nie odpowiedziałem. Tylko trochę się zmieszałem i spojrzałem w inną stronę

Li – Czechy.. – zacząłem niepewnie a on już chyba zrozumiał o co mi chodzi bo zrobił poważną minę i chyba lekko posmutniał..

Cz – dobra.. teraz już rozumiem. Ten szczęśliwy i wygadany Li z przed laty to była tylko przykrywka przed Słowacją tak? A może po to żebym znów uznał cię za przyjaciela? – powiedział teraz już trochę wściekle – bo jeśli tak to... - zawahał się na chwilę. Byłem pewny że teraz mi jakoś zagrozi albo powie że nadal mnie za niego nie uważa ale.. powiedział coś innego - .. t-to ci się udało.. – przyznał niechętnie. Nie sądziłem że to powie..

Li – nie! Oczywiście że nie o to mi chodziło! Tak naprawdę to od początku nie chciałem wdawać się z wami w głębsze rozmowy bo wiedziałem że ja też... że ja też znów za wami zatęsknię – powiedziałem odwracając wzrok a on chyba mi uwierzył bo nic nie powiedział. Tylko usiadł z powrotem na kanapie

Cz – no..to o co chodzi.. – zapytał nadal trochę nie przekonany

Li – musisz mi powiedzieć wszystko co wiesz teraz o Polsce – powiedziałem bez owijania w bawełnę. Sądzę, że tak będzie lepiej niż jeżelibym zaczął coś mruczeć pod nosem i okrężnymi drogami dojść w końcu do tematu

On zamknął oczy, zmarszczył brwi i westchnął ciężko. Złapał się za skronie po czym nagle gwałtownie podniósł głowę i spojrzał na mnie. Był wyraźnie niezadowolony.

Cz - i po co ci to, co? Co chcesz osiągnąć mając te informacje? Po co rozdrapujesz stare rany? Chcesz się zemścić czy co? – to ostatnie chyba nie było na poważnie. Chyba nie sądził że tak właśnie mogłoby być. Ja nic nie odpowiedziałem. Tylko patrzyłem na niego. A kiedy załapał że właśnie to chcę zrobić jeszcze bardziej się sfrustrował – zapomnij. Po prostu zapomnij i najlepiej idź już sobie. Nie będę spiskował za plecami mojego najlepszego przyjaciela! –

Li – kiedyś ja też nim byłem. A i tak robiłeś to tylko że za moimi plecami – wycedziłem przez zęby. Teraz ja też się wkurzyłem – ja i ty byliśmy tak samo blisko jak ty i Polska. A jednak wtedy wybrałeś jego. Stanąłeś po jego stronie... Jeśli kiedykolwiek coś dla ciebie znaczyłem to chociaż teraz stań po mojej.. –

On zaniemówił na chwilę. Wyglądał jakby jeszcze chciał coś powiedzieć, ale tego nie zrobił. Milczał przez dłuższą chwilę, wyglądał jakby bił się z myślami. Jednak w końcu się złamał

Cz – co chcesz wiedzieć – zapytał niechętnie i spojrzał w bok – gdzie trzyma kasę? U kogo ma jakieś długi? –

Li – czy jest jakaś osoba którą kocha? – zapytałem zimnym głosem a on spojrzał na mnie błagalnie

Cz – Litwa.. to już przesada.. – powiedział jednak ja pozostałem nieugięty. – eh.. no, nie jestem pewny. Ale chyba tak. A przynajmniej ta osoba kocha jego.. – powiedział a ja starałem się albo nie zacisnąć pięści albo nie przewrócić oczami – Tą osobą jest Węgry.. –

Węgry?.. On z Polską?

Li – Węgry powiadasz – powiedziałem uśmiechając się lekko. Uśmiechnąłem się tylko dla pozoru. Tak naprawdę to wcale nie jest mi do śmiechu..

Cz – proszę cię nie rób niczego głupiego. Zastanów się nad tym. Węgry jest dość delikatny, nie chcę żeby coś mu się stało. A Polska.. się zmienił.. a przynajmniej już by cię tak nie urządził jak wtedy. Nie chcesz spróbować zapomnieć?.. Spróbować się z nami zaprzyjaźnić na nowo? Z nami wszystkimi?.. - powiedział a ja na chwilę zastygłem w bezruchu. Znów zaprzyjaźnić? Tak ja kiedyś.. Ja.. chiałby-.. nie. Nie dam się znów wykiwać! Teraz to spoufalanie się z Czechami to też głupota.

Li – Żebyście znów mnie zostawili? Mam zaprzyjaźnić się ze zdrajcami? Ha ha! Nie jestem taki głupi! –

Cz – Litwa.. proszę cię –

Li – cicho bądź.. Przez chwilę faktycznie to poczułem. Ale zamierzam to zignorować. Tak naprawdę nie jesteś mi już potrzebny – powiedziałem z lekkim zawahaniem. Widziałem jak w jego oczach pojawia się zawiedzenie. Nie chciałem żeby to tak się skończyło.. nie chciałem żeby myślał że go wykorzystałem. Ale teraz widzę że to jedyna opcja – ale nie mogę ryzykować że komukolwiek coś powiesz.. –

Cz - ...Litwa.. – powiedział próbując się nie zająknąć.

Li – spokojnie przyjacielu. Dla ciebie to już koniec tej historii - 

"Nienawidzę cię kochać" - Węgry&Polska&Litwa ( countryhumans )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz