19

7.1K 171 14
                                    

Nesti

Byłam gotowa poderwać się do pozycji siedzącej, ale ciepło alkoholu stopniowo rozchodziło się po moim ciele. Wypiłam tylko jedną szklaneczkę whisky, ale biorąc pod uwagę, że zwykle nie piłam, zrobiło to wrażenie na moim organizmie.

Odkąd pamiętam, bałam się stracić nad sobą kontrolę, gdy wypiję za dużo. Rodzice zbesztaliby mnie, gdybym wróciła do domu pod wpływem, więc zaczęłam pić dopiero, gdy przeprowadziłam się do Nowego Jorku. Na samym początku mieszkania tutaj, gdy pozwoliłam wciągnąć się w wir tego wspaniałego miasta, chodziłam z Javierem do barów i czasami wypijałam zbyt wiele. Ufałam jednak mojemu przyjacielowi w zupełności, więc nie bałam się, że strzelę przy nim jakąś gafę.

Czym innym było jednak upicie się tutaj, w obecności mojego pana, w jego apartamencie. Rozumiałam, jaki był tego cel i chciałam wierzyć w dobre intencje tego mężczyzny, jednak i tak miałam obawy, których nawet on nie byłby w stanie ze mnie wyplenić.

- Dalej, skarbie. Opowiedz mi o swoich fantazjach seksualnych.

Leżałam na kanapie, a głowę miałam opartą o jego uda. Przeniosłam się na plecy i wtedy mój pan objął mnie ręką za szyję. Trochę się spięłam, gdyż obawiałam się, że mnie udusi. Wiedziałam, że mogłam mu ufać, jednak ten gest wywołał we mnie krótkotrwały niepokój.

Mężczyzna wplótł palce w moje włosy i się nimi bawił. Odetchnęłam głęboko, zbierając się w sobie, aby z nim szczerze porozmawiać.

- Nigdy nie obejrzałam filmu dla dorosłych.

- Słucham? - spytał, śmiejąc się. Był kompletnie zbity z tropu, jednak za chwilę miał się przekonać, do czego dążyłam.

- Nigdy nie obejrzałam filmu dla dorosłych, co znaczy, że wszystkie fantazje, jakie narodziły się w mojej głowie, powstały na bazie moich wyobrażeń. Marzyłam o tym, aby mężczyzna, z którym się zwiążę, był przede wszystkim moim przyjacielem. W związku potrzebne jest zaufanie i szczerość. Kiedy byłam młodsza, martwiłam się, że coś jest ze mną nie tak. Nigdy nie miałam chłopaka i miałam wątpliwe nadzieje, że kiedyś znajdę takiego, który sprosta moim fantazjom. 

- Powiedz mi w takim razie, o jakie fantazje chodzi, kochanie.

Jego głos był miękki i hipnotyzujący. Przepadłam bez reszty dla tego mężczyzny. Moje głupie, naiwne i łatwo pozwalające sobie na zakochanie serce oszalało. A ja wraz z nim, poddając się facetowi, o którym nie wiedziałam absolutnie nic. 

- Większość z tych fantazji spełniłeś, panie.

- Naprawdę?

- Tak. Chciałam kiedyś uklęknąć przed kimś, komu będę ufała. Wiem, że daleko nam do silniejszego uczucia i nie mam pewności, czy kiedykolwiek się narodzi. Znamy się zaledwie trzy dni.

- Gdybyśmy znali się dłużej niż te trzy dni, byłabyś w stanie oddać mi serce ze świadomością, że wywiąże się między nami coś poważniejszego?

Zmarszczyłam brwi, zastanawiając się nad tym.

- Podobno czas nie gra roli w związku. Ludzie, którzy są ze sobą trzydzieści lat, mogą się nie kochać, a wręcz nienawidzić. Są też tacy, którzy są ze sobą czterdzieści lat i uwielbiają swoje towarzystwo. O takiej miłości marzę. Nie ważne, jak długo będę znała mężczyznę. Jeśli się okaże, że to ten, z chęcią oddam mu swoje serce, aby się nim zaopiekował.

Mój pan przebiegł knykciami po moim policzku. Uśmiechnęłam się lekko. Czułam, że alkohol uderzył mi do głowy. Resztkami silnej woli hamowałam się jednak, aby się nie rozpędzić i nie zacząć mówić trzy po trzy. Bałam się, że go do siebie zrażę. 

EnchantOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz