21

7.1K 176 1
                                    

Hayden

Sypialnia była moim ulubionym miejscem w tym apartamencie. Dwie ściany wykonane były ze szkła, więc miałem stąd świetny widok na Nowy Jork. Rzadko bywałem w apartamencie, jednak gdy już się tu znajdowałem, dopadała mnie melancholia. Lubiłem być sam, jednak w pewnej chwili uznałem, że mam już dość życia swoją przeszłością. Każdy bowiem zasługiwał na drugą szansę, więc gdy w końcu otrząsnąłem się po odejściu rodziców i Hectora, zacząłem wracać do żywych.

Położyłem Nesti na dużym łóżku, którego zagłówek idealnie nadawał się do tego, aby przykuć ręce mojej uległej. Postanowiłem jednak trochę jej odpuścić. Dzisiaj spisała się świetnie i choć miałem kilka zabaw w zanadrzu, nie miałem sumienia jej dłużej dręczyć. Rozsypałem się po opowiedzeniu jej historii swojego dzieciństwa. Miałem nadzieję, że gdy wyznam jej, co wydarzyło się w moim życiu potem, nie będę tak zdruzgotany. Choć biorąc pod uwagę, co przeżyłem, szanse na to, że się nie załamię, były nikłe. 

Patrzyłem na nią przez chwilę, oczarowany jej delikatnością. Kiedy byłem młodym gówniarzem, interesowały mnie tylko pewne siebie i silne kobiety. Uznałem, że tylko dziewczyna z silnym temperamentem zdoła mnie okiełznać. Wtedy jednak jeszcze nie wiedziałem, że w mojej krwi płynęła natura dominującego mężczyzny.

Ściągnąłem przez głowę koszulkę i odłożyłem ją na czerwony fotel znajdujący się w rogu. Sypialnia była tak duża, że sprawowała również funkcję mojego biura. Nie, żebym miał dużo papierkowej roboty. W końcu moja praca była nietypowa, jednak biurko było pozostałością mojego poprzedniego życia. Planowałem się go pozbyć, jednak sentyment wziął nade mną górę. 

- Panie?

Szybko pozbyłem się dresów i w samych bokserkach wślizgnąłem się do łóżka. Nesti leżała na plecach, a ja ułożyłem się na boku, opierając się na przedramieniu. Położyłem dłoń na jej brzuchu, który okryty był koszulką. Która zresztą należała do mnie.

- Co jest, skarbie?

- Nigdy nie spałam z nikim w jednym łóżku.

Uśmiechnąłem się, rozwalony doszczętnie jej bezbronnością i naiwnością.

- W takim razie cieszę się, że ten pierwszy raz spędzisz ze mną. 

Na jej twarzy zatańczył cień uśmiechu. Podniosła rękę, jakby próbowała mnie wyczuć. Chwyciłem ją za nadgarstek, ułatwiając Nesti zadanie. Położyłem jej dłoń na swoim policzku, a ona pogładziła go z uśmiechem.

- Czy kiedykolwiek zauroczyłeś się swoją uległą?

Och, czyli jednak nici z przyjemnego leżenia i rozkoszowania się swoją obecnością.

- Kochanie...

- Nie musisz odpowiadać, panie, ale skoro chcemy zbudować coś więcej, chciałabym to wiedzieć.

Oczywiście, że byłem jej winien odpowiedź na to pytanie. Może nie podobało mi się, gdzie dążyła ta rozmowa, ale tyle mogłem jej dać. Skoro Nesti nie wiedziała najważniejszej rzeczy o mnie, musiałem zrobić wszystko, aby gdy nadejdzie ten moment, wybaczyła mi moje podłe kłamstwo.

Ułożyłem się na łóżku tak, że oparłem policzek na brzuchu Nesti. Wcześniej oczywiście podciągnąłem jej koszulkę tak, że widziałem jej piersi. Była cudownie naga i gotowa na mnie, ale dziś już nie miałem zamiaru się z nią zabawiać. Jej ciało potrzebowało chwili oddechu, podobnie jak umysł.

Dotknąłem palcami jej sutka, który momentalnie nabrzmiał. Nesti odnalazła dłonią moją głowę i wsunęła palce w moje włosy.

- Zakochanie się w uległej jest nieprofesjonalne - zacząłem i poczułem, jak jej ciało się spięło. - Jako pracownicy klubów BDSM, nie powinniśmy wchodzić w intymne kontakty z naszymi klientkami. Mogłoby to źle o nas świadczyć. Na szczęście Enchant jest miejscem, w którym wielu reguł się przestrzega, ale niektóre nie mają znaczenia. Wystarczy spojrzeć na Vance'a, który zakochał się w Holly. Była jego uległą przez długi czas. Łamał ją i na nowo składał. Próbował jej pomóc i gdy udało mu się ją ozdrowić, nie był w stanie pozwolić jej odejść. Holly wielokrotnie płakała i prosiła mnie, abym pozwolił jej zobaczyć się z Vance'm, ale on potrzebował trochę czasu dla siebie. Jest w końcu cenioną w Nowym Jorku osobą. Bał się, jak zostanie odebrane w środowisku dominujących to, że przepadł dla swojej uległej. Na ich szczęście to nie pierwszy przypadek, kiedy to dominujący zakochał się w uległej. 

EnchantOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz