Konrad
Otworzyłem drzwi. Przede mną stał jakiś mięśniak w koszulce Chicago Bulls i plecakiem przerzuconym przez ramię. Przeniósł zdezorientowane spojrzenie ze mnie na tabliczkę z numerem domu, jakby chciał się upewnić, czy nie pomylił adresu.
No raczej, kolego.
– O co chodzi? – zapytałem, gdy zbyt długo się nie odzywał.
– Przyszedłem do swojej dziewczyny.
– Tu nie mieszka twoja dziewczyna. – Zrobiłem krok w tył i już miałem zamknąć mu drzwi przed nosem, gdy zapytał:
– Ty pewnie jesteś Konrad?
Przyjrzałem się chłopakowi jeszcze dokładniej i próbowałem odszukać w pamięci coś, co mogłoby mnie naprowadzić na właściwy trop. Z każdą chwilą byłem jednak coraz bardziej pewien, że nigdy wcześniej nie widziałem tego człowieka.
– A ty to...
– Michał.
– Chłopak Emilii? – Uniosłem brwi, nie ukrywając zdziwienia, bo to była ostatnia rzecz, której się spodziewałem.
– To jednak tutaj mieszka? – Zaśmiał się.
Faktycznie, bardzo zabawne. Zacisnąłem usta i dość niechętnie wpuściłem go do środka.
– To jeszcze raz. Jestem Michał. – Wyciągnął ku mnie rękę.
– Konrad.
Zaskoczył mnie jego mocny i pewny siebie uścisk dłoni. Nie wiedziałem dlaczego, ale wizja chłopaka Emilii z mojej głowy nijak pokrywała się z tym, kogo miałem właśnie przed sobą. Spodziewałem się nierzucającego się w oczy nastolatka w jeansach i wyprasowanej koszuli, chudszego, niższego i dużo młodszego ode mnie, bardziej w typie szkolnego kujona, niż sportowca. Prawdziwy Michał stanowił zupełne przeciwieństwo moich wyobrażeń. I nie mógł mieć mniej niż dwadzieścia lat.
– Wyglądasz, jakbyś dopiero się dowiedział, że Emilka ma chłopaka.
– Wiedziałem, ale inaczej sobie ciebie wyobrażałem – powiedziałem szczerze.
– Ja sobie ciebie też. – Zmierzył mnie krytycznym wzrokiem. – Oglądałem motocykl przed domem. Jest twój?
– Tak. To Aprilia...
– Pegaso 650 – dokończył, zaskakując mnie. – Wiem.
– Znasz się na motocyklach? – Po raz kolejny mnie zaskoczył.
– Mam warsztat samochodowy – wyjaśnił – ale takie pojazdy rzadko widuję. Naprawdę robi wrażenie.
– Dzięki. To nie jest awaryjny sprzęt.
– Pewnie wyrywasz na niego dużo lasek? – zapytał niby z uśmiechem, ale w jego oczach zobaczyłem dziwny błysk.
O co mu chodziło, do cholery? Nie musiałem długo się nad tym zastanawiać, bo Michał sam dał mi odpowiedź w momencie, gdy rzucił szybkie spojrzenie w kierunku schodów prowadzących na górę. Oczywiście. Mogłem się domyślić, że chodziło mu o Emilię.
– Boisz się o swoją dziewczynę? – zakpiłem.
– Nie – odpowiedział. – Ona nie leci na facetów takich, jak ty.
– Więc nie masz o co się martwić, prawda? – Spojrzałem na niego wyzywająco.
– Nie mam.
Mierzyliśmy się tak wzrokiem bez słowa, aż usłyszałem na schodach znajome kroki.
– Michał! – zawołała Emilia i przytuliła chłopaka. – Nie słyszałam dzwonka. Dobrze, że już jesteś.
CZYTASZ
Bezsenni [ZAKOŃCZONE ✔️]
Teen FictionHistoria siedemnastoletniej Emilii i dwudziestodwuletniego Konrada, którzy, choć są bardzo młodzi, zdążyli doświadczyć już w swoim życiu bolesnej straty. Ona w wieku trzynastu lat przeżyła wypadek samochodowy, w którym zginęli jej rodzice. On przed...