Hey do wrzucenia tego rozdziału zmotywowała mnie jakas-tam-julka Strasznie dziękuję za motywujące komentarze ♡︎
Kocham was wszystkich ♡︎♡︎Przepraszam za błędy ♡︎
Miłego dnia/ miłej nocy ♡︎
--------------------------------------------------------------------------------------
On już czekał
Ubrany w idealnie dopasowany czarny garnitur. Wyglądał kurwa doskonale. Opierał się o poręcz i spoglądał w dal widać, że nad czymś intensywnie myślał. Musiał usłyszeć jak wchodziłam bo spojrzał się w moją stronę i zaczął iść, wolno. Kiedy już staliśmy twarzą w twarz ujął moje policzki w dłonie i pocałował z pasją, namiętnością, miłością, opiekuńczością jakby przez pocałunek chciał przekazać mi wszystkie swoje uczucia. Ten chłopak był niemożliwy. Oddawałam każdy pocałunek. Wziął mnie za rękę i oparliśmy się o poręcz i staliśmy w ciszy obserwując piękny księżyc odbijający się w tafli jeziora. Była to przyjemna cisza, bardzo komfortowa.
- Pięknie tu - zaczęłam
- Masz rację - dodał
- Ostatnim razem jak tu byliśmy dałeś mi naszyjnik. To było na balu - powiedziałam
- Racja. Amelia ja nie chciałem żeby to tak wyszło - powiedział
- Wiem Draco to nie twoja wina - powiedziałam i znów zapadła cisza
- Amelka - zaczął
- Tak?
- Jest coś o czym musisz wiedzieć
- Słucham - powiedziałam
Złapał mnie za ręce i patrzył mi ciągle w oczy. Jego oczy były hipnotyzujące. Niebiesko szare w których tonęłam od pierwszego spotkania.
- Wiem, że pewnie podejrzewałaś to ale w ciągu ostatnich miesięcy kompletnie się w tobie zakochałem. Jasne, że to było do przewidzenia bo jesteś boginią z twarzą i tymi włosami ale nawet jeśli nie miałabyś ładnej twarzy i nawet jeśli nie miałabyś żadnych włosów z jakiś dziwnych medycznych powodów nadal bym się uwielbiał. I ja tylko się zastanawiam czy istnieje jakaś szansa, że podzielisz moje uczucia? - wyznał a mi natychmiastowo zaszkliły się oczy i spłynęła jedna łza szczęścia którą Draco szybko wytarł, już miał coś mówić ale mu przerwałam.
- Draco, zależy mi na tobie bardziej niż myślisz. Nigdy nie myślałam że będę czuła coś podobnego bo nigdy nie zaznałam prawdziwej miłości. Teraz ja wiem że jednak mam uczucia i ja naprawdę Draco kocham cię. Nigdy nie odchodź, proszę - powiedziałam i Draco przyciągnął mnie do pocałunku pełnego miłości.
Wiedziałam, że to tylko on może sprawić najszczerszy uśmiech na mojej twarzy. Tylko przy nim czuję się w pełni kochana. Tylko on jest moim powodem do życia.
Draco wyciągnął sygnet rodu Malfoyów i założył mi go delikatnie na palec.
- Kochanie to jest dowód mojej miłości, moja Matka powiedziała mi że mam go dać tej jedynej z którą chcę spędzić resztę życia. Jesteś nią ty Amelka. Kocham cię - powiedział i przytuliłam go z całej siły
- Mam to traktować jako zaręczyny? - zapytałam
- Jak chcesz - powiedział i uśmiechnął się
- Czyli chcesz być oficjalnie moją dziewczyną? - zapytał
- Jasne! - odparłam i pocałowaliśmy się namiętnie. Kocham tego chłopaka.
Zeszliśmy z wieży i trzymając się za rękę szliśmy ciemnymi korytarzami Hogwartu. Było to dosyć niebezpieczne patrząc na porę w której się znajdujemy ale nie przeszkadzało nam to. Draco jak chcę to naprawdę jest uroczy, słodki i opiekuńczy a nie jest zimny, oschły bez uczuć. Postanowiliśmy powiedzieć wszystkim o naszym związku dzisiaj przy śniadaniu. Na pewno nie będzie to wielkie zaskoczenie bo niektórzy już to podejrzewali ale teraz to już oficjalnie. Cieszę się, że tak wyszło i myślę że blondyn ma takie samo zdanie.
Poszliśmy na błonia nadal trzymając się za ręce. Była 1.45 i było nawet całkiem przyjemnie, nie było ciepło ale nie było też zimno, inaczej mówiąc było w sam raz. Chodziliśmy tak do 2 i postanowiliśmy wracać. W dormitorium szybko wskoczyłam pod prysznic, umyłam się i poszłam do Draco. Położyliśmy się razem w łóżku przytuliłam się do chłopaka i zasnęliśmy.
Rano byłam w naprawdę cudownym humorze od Draco również promieniał. Ubraliśmy się, spakowaliśmy i ruszyliśmy w stronę Wielkiej Sali trzymając się za rękę. Oczywiście nie uniknęłam kilkunastu karcących wzroków podnieconych i wkurwionych dziwek które leciały na Draco ale zwinnie je ignorowałam i szłam z dumnie podniesioną głową.
Weszliśmy do środka i zaczęliśmy kierować się w kierunku stołu Slytherinu przy którym siedzieli już wszyscy.
- O kurwa przyszła - zaśmiał się Blaise na co i ja zaśmiałam się
- Tak Blaise, ciebie też miło widzieć - odparłam i podeszłam do Pansy dając jej buziaka w policzek
- Co tu się odjebało - powiedział Matt
- Ale co - powiedział Blaise
- Wy jesteście razem? - spytał Matt
- Tak wyszło - powiedziałam
- Wiedziałam, jestem jebaną wróżką - powiedziała Pansy
- Bardziej czarownicą ale jeden chuj - wtrącił się Draco
- Wyjebane - powiedziała Pansy i włożyła do ust pasztecika dyniowego którego wcześniej zajebała Blaisowi
- Dajcie mi chwilę - powiedziałam i ucałowałam policzek mojego chłopaka i ruszyłam w stronę stołu Gryffonów
- Hej Harry - powiedziałam siadając obok posyłając zabijające spojrzenie Weasleyowi i śląc lekki uśmiech Hermionie
- O hej Amelia, co tam? - zapytał
- Całkiem nieźle, a może chciałbyś się gdzieś wybrać dzisiaj? - zapytałam - Oczywiście Hermiona też może iść ewentualnie jak wszyscy to wszyscy Ron też może - dodałam
- Jasne nie mam nic przeciwko - powiedział Harry
- Ja również - odpowiedziała Hermiona
- Może nie chętnie ale się zgadzam - powiedział Ron
- Wspaniale - dodałam - Nie obrazicie się jak wezmę ze sobą Draco?
Harry zrobił skwarzoną minę, Ron spojrzał się mnie wzrokiem godnym bazyliszka a Hermiona żeby mnie nie urazić wymusiła delikatny uśmiech.
- Znaczy ja zrozumiem jak się nie zgodzicie ale on chciał bardzo was poznać - powiedziałam
- Skoro to tak to może iść - powiedział i popatrzył się na swoich przyjaciół wyczekując ich reakcji. Hermiona skinęła głową i co najlepsze Ron też. Ucieszyłam się wyściskałam Harrego i poszłam znów do stołu Slytherinu. Posiedzieliśmy chwilkę i zaczęliśmy się zbierać. Podeszłam do Draco oznajmić mu mój plan spotkania z Golden Trio co dziwne był ucieszony tą wiadomością, podobało mi się to.
CZYTASZ
Dark Princess || Draco Malfoy
FanfictionAmelia Delphi Riddle. 16 letnia dziewczyna która uczyła się w szkole w Beauxbatons jest na 6 roku nauki. Jest skrywaną córką Lorda Voldemorta i Bellatrix Lestrange. W szkole ukrywa się pod nazwiskiem Devis i również nie przyznaje się do swoich rodzi...