- No to tak. Było już po lekcjach i zauważyłem Pottera wyglądał na bardzo zdenerwowanego no to postanowiłem za nim iść nie że kurwa chciałem coś z nim zrobić (XDD) tylko poszedłem za nim do łazienki. Był wkurwiony nie wiem na co ale schowałem się żeby nie mógł mnie zobaczyć i go obserwowałem. Rzucał przeróżne zaklęcia na wszystko dosłownie jakby coś go opętało. Nagle wyszedłem z mojej 'kryjówki' i wyciągnąłem różdżkę w stronę Pottera chciałam trochę go uspokoić ale się nie dało, demolował całą łazienkę aż w końcu przeszedł na mnie za pierwszym i drugim razem zdążyłem się obronić ale za trzecim strzelił do mnie jakimś czarnomagicznym zalęciem pewnie zapytacie się skąd to wiem a no przecież jestem śmierciożercą - powiedział szeptem- Amelia ty powinnaś je znać ja natomiast nie potrafię go zidentryfikować - powiedział chłopak
- Jebany gryfon. Wielki złoty chłopiec Harry Potter wybawca czarodziejskiego świata jak mu zaraz dam w ryj to się nie pozbiera potem zaprowadzę go do Riddle Manor i tam mój ojciec się nim zajmie. - wysyczałam wściekle
- Amelia wiesz co robimy - zapytała Pansy
- Jasne idziemy - powiedziałam
Chłopaki stali i jeszcze nam się przyglądali jak odchodziłyśmy. Pasny to była moja najlepsza przyjaciółka kochałam i ufałam jej nad życie jak nikomu innemu, już wiele razy udowodniła że mogę na niej polegać ona na mnie również. Rozumiałyśmy się bez słów jak coś nas wkurzy to nie ma zmiłuj ostatnio Pansy przyjęła również Mroczny Znak za swoją prośbą czyli teraz w 3 chodziliśmy na wszystkie spotkania ale od początku roku nie było jeszcze żadnego czyli ojcu nie śpieszyła się jeszcze z dopadnięciem wybrańca. Razem z Pans poszłyśmy pod wierze gryfonów chciałyśmy jak najwięcej dowiedzieć co się stało tamtej nocy i co to było za zaklęcie. Znałam hasło do dormitorium gryfonów bo wystarczyło nastraszyć jakiegoś bachora z 1 roku i gotowe. Szłyśmy jak najszybciej się da bardzo chciałam dać Potterowi w mordę za to co zrobił, powinien zostać wydalony ze szkoły bo prawie zabił człowieka i zdemolował łazienkę, to niebezpieczny typ a co jak przedzie na innych, chociaż nawet jakby zabił 10 osób tak czy siak uszło by mu to na sucho bo to wielki Harry Potter przydupas Dumbledora.
- Quidditch - wypowiedziałam hasło do wieży gryfonów i razem z Pans weszłyśmy tak szybko że po sekundzie byłyśmy w środku.
Było tam strasznie nudno i obrzydliwie przytulnie, wszędzie był czerwono bordowy i złoty kolor.
- Gady w pokoju gryfonów. Wynocha - powiedział jakiś chłopak
- Stul pysk i lepiej powiedz mi gdzie dormitorium ma Potter - powiedziałam
- O Potterek nieźle się zabawia zamawia sobie prywatne dziwki do pokoju, ja też chcę - powiedział
- Zamknij się - krzyknęła Pansy i wyciągnęła różdżkę i przyłożyła do gardła chłopaka
- No to jak kolego dogadamy się i powiesz po dobroci gdzie ten kretyn ma pokój czy może mamy ci pomóc - uśmiechnęłam się złowieszczo
- Dobra dobra piękności powiem wam ale coś za coś - odpowiedział
- Ty kurwa nie będziesz z nami negocjował - wysyczała Pansy
- No to mów gdzie ten jebany gryfon ma dormitorium albo same się dowiemy potem skopiemy ci dupę, tak ośmieszymy przez wszystkimi że nikt nie będzie chciał z tobą gadać ani zadawać w najlepszym przypadku pobawimy się nowopoznanymi czarnomagicznymi zaklęciami zrobimy z ciebie takiego królika doświadczalnego, będziesz nas błagał na kolanach żeby przestać a później zaprowadzę cię do mojego ojca gdzie to on się tobą zajmie bo chyba nie wiesz z kim właśnie rozmawiasz pozwól że się przedstawię Amelia Riddle - podałam rękę - albo nie - cofnęłam rękę - pewnie jesteś szlamą a nie chcę się czyś od ciebie zarazić no to później on zajmie się tobą tam będziesz torturowany minimum jakieś 20 razy w ciągu dnia będziesz mieszkał w piwnicy bez jakiej kolwiek ucieczki, jedzenia czy picia - powiedziałam - to co wchodzisz w to czy sam nam powiesz?- zapytałam się
CZYTASZ
Dark Princess || Draco Malfoy
FanfictionAmelia Delphi Riddle. 16 letnia dziewczyna która uczyła się w szkole w Beauxbatons jest na 6 roku nauki. Jest skrywaną córką Lorda Voldemorta i Bellatrix Lestrange. W szkole ukrywa się pod nazwiskiem Devis i również nie przyznaje się do swoich rodzi...