Rozdział Trzeci

1.9K 130 41
                                    

Daaaabi Pov:
Toga znów zamknęła się w pokoju nie mam nic do tego ma wolne niech sobie czyta I ogląda. Ja postanowiłem się podkręcić po dworzu. Założyłem bluzę z kapturem I czarną maskę wkońcu moje blizny się charakterystyce.. Oczywiście wziąłem telefon i wyszedłem. Ciepłe wiosenne słońce ogrzewało moją schowaną w kapturze twarz. Chodzenie po zatłoczonych ulicach mi się znudziło, zeszłem na..cmentarz? Uhh czemu nie? Chodziłem po uliczkach zajętych tylko grobami.. szedłem i szedłem czytając najróżniejsze powody śmieci..daty.. przy okazji poprawiałem znicze i przywrócone kwiaty po jakimś czasie zobaczyłem ludzi przy jednym z grobów choć była 17 I większość powinna być w pracy czy szkole nie zastanawiałem się nad tym dopóki nie zobaczyłam kto stoi.. Było to moje rodzeństwo.. Fuyumi,Natsuo i Shoto.. Nie trudno było mi się domyśleć kogo to grób.. To przybijające że jestem uznawany za martwego w pożarze.. Fuyumi położyła kwiaty na grób A Natsuo głaskał ją po plecach.. Shoto z kamienną twarzą stał I patrzył w moje zdjęcie na grobie znam go.. Nie okazuje tego ale naprawdę jest mu smutno. Miło że "mnie odwiedzają".. Po chwili byłem świadkiem rodzinnego przytulaska szkoda że nie mogę wziąść w nim udziału..

— Lepiej dla Was I dla mnie byście myśleli przynajmniej narazie że nie żyje - *Powiedziałem cicho ciężko wzdychając*

Po chwili postanowiłem przejść koło nich, przez co słyszałem kawałek rozmowy rodzeństwa.

— Mam nadzieję że jest mu tam lepiej.. - *Powiedziała siostra pociągając nosem*

— Zdecydowanie - *Powiedział Natsuo uspokajając ją*

Moim błędem było to że nie nich spojrzałem. Mój najmłodszy brat spojrzał na mnie przez chwilę nawiązaliśmy kontakt wzrokowy miałem wrażenie że mnie rozpoznał.. Wkońcu Moje blizny pod oczami, kolor oczu.. Zresztą na pewno rozpoznał złoczyńce który nazwał to pełnym imieniem i nazwiskiem. Nie chciałem wzbudzać jeszcze więcej podejrzeń więc ich minęłem i poszedłem w stronę wyjścia słyszałem jedynie jak Shoto mówi rodzeństwu że powinni już iść.
●●●
Po godzinie kręcenia się po mieście wszedłem do galerii i zacząłem rozglądając się po sklepach z ciekawości wszedłem do sklepu z mangami a tam zobaczyłem kompletnie nie zamaskowaną Toga odrazu strzeliłem sobie piąte z czołem I do niej podeszłam.

— Jesteś głupia czy głupia - *powiedziałem cicho koło ucha dziewczyny*

— *Lekko podskoczyła I zamknęła mange* - Jejku Dabi-Senpai przestraszyłeś mnie!

— Ciszej idiotko - *wyciągnęłem ją ze sklepu I zacząłem prawić jej kazania*

Co zwróciło uwagę ludzi w galeri w tym.. grupka licealistów Deku,Uraraka,lida,tsu I Shoto pewnie tu się spieszył ale nieważne gorzej być nie mogło!

— T-Toga! Złoczyńcy! - *Krzyknął zielonowłosy*

— Izuku! - *Wpadła w swój "szał"*

— Idziemy Toga - *pociagnęłem ja w stronę wyjścia i nic dodatkowo spadł mi kaptur już zdenerwowany zdjęłem maskę*

Shoto patrzył na mnie po czym zapytał

— Co robiłeś na cmentarzu?

— Cmentarz jest publiczny prawda mogę tam przebywać prawda? - *uśmiechnęłem się złośliwie*

— Ale przechodziłeś koło mojej rodziny! - *Krzyknął a ją wzruszyłem ramionami*

Naszym wybawienien był portal z którego wyszedł Tomura z łapą na twarzy

— Gdzieś was wypuścić szczególnie Psychopatke - *warknął szefuncio*

— Mówiłem jej że jest głupia - *Powiedziałem*

Deku już miał nas zaatakować ale za późno.. Już nas nie było zniknęliśmy w portalu. Po powrocie Toga dostała bure i kazaliśmy jej umyć naczynia.
============================

Podoba wam się?
Ja jestem dumna z tego rozdziału
Mam takie jedno pytania chcecie rozdział taki jeden z perspektywy Shoto z tą całą sytuację czy później osobą książkę z jego perspektywy? Piszcie UwU
I tak wkońcu przejdziemy do Shigadabi spokojnie~
Słowa: 551

Grzech nie skorzystać~ Shigaraki x Dabi (Shigadabi)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz