Fucked up lesson | James Hetfield

477 19 17
                                    


Ten shot powstał na prośbę @PolaOlak. Mam nadzieję, że sprostałam Twoim oczekiwaniom 🙈. Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś pomysły chętnie przyjmę ^^.


Była środa. Wszyscy czekali na korytarzu na kolejną lekcję- lekcję biologii. Wszyscy poza mną. Ja jak zwykle spędzałem przerwę przed nią w szkolnym kiblu, próbując uniknąć wyzwisk i drwin. Nie rozumiałem dlaczego nie mogłem być jak inni- siedzieć na ławce, poczekać na dzwonek, a później odbębnić godzinę pierdolenia o anatomii i iść na matmę. 

Każdorazowa kłótnia ze starymi na ten temat kończyła się szlabanem. Według nich lekcja biologii była czystym złem. Mówiono przecież na niej o ludzkim ciele, chorobach i tego typu rzeczach, co oni uważali za niezgodne z nauczaniem kościoła. 

Najgorsze było to, że ja nie chciałem mieć z tym nic wspólnego. Ich religia była dla mnie czymś niezrozumiałym, a wszystkie te zakazy i nakazy czymś zwyczajnie głupim. 

Oni zdawali się tego kompletnie nie dostrzegać. Przez nich nie mogłem uczestniczyć w owej lekcji, chociaż bardzo chciałem.*

Żadnego z nich nie obchodziło, że przez to mam przesrane w szkole i pozostała część uczniów traktuje mnie jak zwykłego kosmitę. W sumie to nawet im się nie dziwiłem. Oni mieli normalnych rodziców, normalne relacje w domu i prawdopodobnie dostaliby szlaban za niepójście na lekcję. 

*****

Kiedy zadzwonił dzwonek mogłem wyjść ze swojej kryjówki. Szedłem pustym korytarzem pod salę w której miałem mieć następne zajęcia. Usiadłem na ławce i wyciągnąłem książkę z plecaka. Tak spędzałem każdą lekcję biologii, bo przecież nie wolno mi było nawet na nią wejść. 

W pewnym momencie usłyszałem jakiś hałas dochodzący z damskiej łazienki. Odwróciłem głowę w tamtym kierunku i zobaczyłem jakiś przedmiot toczący się przez próg. Zaciekawiony wstałem i podniosłem go z podłogi. To była szminka. Zwykła czerwona szminka. Przynajmniej to podpowiadała mi moja niezwykle zaawansowana wiedza na temat kosmetyków. 

Zajrzałem przez próg szukając właścicielki, bo przecież nie wolno było mi tam wejść. Nagle z kibla wyszła jakaś dziewczyna.

- O! Widzę, że znalazłeś moją zgubę.- powiedziała z uśmiechem

- T...Tak.- wymamrotałem

- Co tutaj robisz?- zapytała- Nie powinieneś być na zajęciach?

- Ja.. to znaczy...- zacząłem się jąkać- Moja klasa ma teraz lekcję biologii.- powiedziałem bez zastanowienia i natychmiast tego pożałowałem.

- A, to ty jesteś tym kolesiem co nie chodzi na biologię?- bardziej stwierdziła niż zapytała 

Świetnie. Chyba wszyscy wiedzieli już, że moja rodzina jest popaprana. 

- Tak- spuściłem głowę

Interakcje z ludźmi mnie przerażały. Co dopiero interakcje z ładnymi dziewczynami. 

- I co? Będziesz tak tu siedział jak kołek czy co?- zapytała zaciekawiona

- Zawsze tak robię.- przyznałem. 

I tak nie miałem nic do stracenia. Każdy i tak wiedział w czym rzecz. Musiałem pogodzić się z tym, że nigdy nie znajdę przyjaciół w tej szkole.

- To może chcesz się gdzieś urwać?- zapytała bez grama skrępowania- No chyba, że wolisz tu zostać i dać się gnoić.- dodała zachęcająco.

Fucked up one shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz