- Dobra Kirk, co jest?- głos Cliffa wyrwał mnie z zamyślenia
Ostatnio zdarzało mi się to dość często. Zbyt często.
- Co?- zapytałem zaskoczony
- Ostatnio dziwnie się zachowujesz- kontynuował
- Wydaje ci się- urwałem, błagając w duchu żeby nie drążył tematu
- Nie ściemniaj- Cliff wywrócił oczami- Kto to?
- O co ci chodzi?- nadal szedłem w zaparte, licząc, że przyjaciel zrozumie aluzję
- Laska czy facet?- zapytał bezceremonialnie Lars, siadając obok mnie na skórzanej sofie
- Czy wy jesteście w jakiejś zmowie?- westchnąłem ciężko
- Nie- dołączył James- ale nie wykluczone, że rozmawialiśmy o tobie, zanim przyszedłeś
- Nie macie lepszych zajęć, niż snucie irracjonalnych teorii spiskowych? zapytałem spokojnie, nadal wlepiając wzrok w basistę
- Irracjonalnych?- głos Larsa był pełen politowania- Jesteś rozkojarzony, zawieszasz się i ciągle pierdolisz solówki. a nie przypominam sobie żebym ostatnio gejował się z tobą bardziej niż zazwyczaj (klars <3)
Cliff parsknął śmiechem, jednak natychmiast się zreflektował.
- Skoro ustaliliśmy już, że to nie Lars, to kto?- Hetfield zajął miejsce na fotelu
- Nie wasz zasrany interes- obruszyłem się, jednak mimo wysiłku nie brzmiałem ani trochę groźnie
- Ojojoj, księżniczka się zdenerwowała- w tym momencie perkusista, bez dwóch zdań, działał mi na nerwy bardziej, niż ktokolwiek w tym pomieszczeniu. Przynajmniej jest ładny.
- Jedyną księżniczką w tym pokoju jesteś ty Ulrich- James przywołał go do porządku, co nie spotkało się z zadowoleniem Duńczyka- Znamy tą osobę?
- To Kate?- wypalił Lars- Może Debbie?
Milczałem, ale on dopiero się rozkręcał.
- Susan? Veronica? Mark? Chris? Robert? Jack?*
Nadal milczałem. Kim do cholery jest Jack?
- Chociaż podaj płeć- jęknął- Znamy więcej osób, które lubi i z którymi widuje się regularnie?
- Zaraz, zaraz...- mruknął Hetfield marszcząc brwi- Lubi i widuje się regularnie...CHŁOPAKI TO [T.I]!- z jakiegoś powodu wydarł się tym swoim grzmiącym głosem tak, że bez problemu mogłoby to usłyszeć pół ulicy
-CO?!- Lars wybuchnął śmiechem, a moja twarz zapłonęła rumieńcem- Nie mogę! Zajebał się w [T.I]!- ten mały kleszcz mało nie spadł z kanapy
- Zamknij się-warknąłem
- Trzymajcie mnie!- brakowało chwili i zapewne udusiłby się ze śmiechu
- Co cię tak bawi Lars?- Cliff w końcu raczył się odezwać
- Ona traktuje go jak brata- wysapał, kiedy trochę się uspokoił
- Skąd wiesz? Pytałeś ją?
- Nie musiałem.
- On ma rację- westchnąłem- nie ma opcji żeby to przeszło.
- Kirk, jesteście ze sobą bardzo blisko. Mieszkacie razem do chuja pana- zauważył Cliff
- Przecież sama mówiła, że jeśli nie znajdzie nikogo do trzydziestki, to cię zaklepuje- przypomniał James- To znaczy, że masz jakieś tam szanse.
CZYTASZ
Fucked up one shots
FanfictionZnalazłam zbiór fanfikowych one shotów pisanych kiedy miałam jakieś 14 lat. Uznałam, że wrzucę je tutaj bo w sumie czemu nie? Niektóre fakty i chronologia zostały zmienione.