Fucked up package | Kirk Hammett

431 20 23
                                    


Zgadnijcie kto XD 

Wiem, wiem nikt się nie spodziewał. Tak czy siak, zapraszam na koleją odsłonę telenoweli 'KIRK I JEGO ROZTERKI SERCOWE'. Koniecznie dajcie znać czy nie macie go już dość (mam nadzieję, że nie).


Byłam w trakcie przygotowywania sobie porannej kawy, kiedy usłyszałam pisk z pokoju mojej współlokatorki.

- [T.I.], chodź tu natychmiast!- krzyknęła [IMIĘ TWOJEJ NAJLEPSZEJ PRZYJACIÓŁKI]

O mało nie dostałam zawału. Od razu rzuciłam się na pomoc, gdyż byłam pewna, że coś jej się stało. 

- Co jest?- zapytałam zdyszana, zjawiając się na miejscu

O dziwo, dziewczyna siedziała beztrosko na łóżku ciesząc japę z Bóg raczy wiedzieć czego.

- Patrz!- wykrzyknęła, wskazując na stojący w rogu pokoju telewizor

- Znowu oni?- zapytałam znudzona

[I.T.N.P.] miała pierdolca na punkcie jednego z metalowych zespołów. Prawdę mówiąc lubiłam rodzaj muzyki jaki grali, ale moja przyjaciółka gadała o nich tyle, że nawet święty straciłby cierpliwość. 

Non stop tylko Metallica i Metallica. 'Jason to, Jason tamto. Lars jest taki uroczy bla bla. Kirk tamto i sramto. No i oczywiście James- o nim zawsze mówiła najwięcej. Wydawać by się mogło, że miała na jego punkcie obsesję. W końcu kto normalny gada bez opamiętania o kimś, kogo nawet nie zna? Dodatkowo jej wypowiedzi oscylowały wokół takich szczegółów z jego życia, że miałam wątpliwości, czy czasem nie wymyka się w nocy i go nie śledzi.   

- Ćśś!- krzyknęła [I.T.N.P.], rzucając we mnie poduszką, którą do tej pory ściskała między skrzyżowanymi ramionami- Słuchaj!

-...dwóch zwycięzców otrzyma podpisane przez nas koszulki- powiedział Lars z telewizora- płyty i samochody, i domy...

- Mikrofalówki- dodał Kirk

- Numer telefonu Kirka- rzucił Jason

- Perukę Larsa- dorzucił James

Tak- słyszałam już od niej tyle na ich temat, że nawet znałam ich imiona. Przewróciłam tylko oczami, bo nadal nie wiedziałam dlaczego kazała mi to oglądać.

- No i co?- zapytałam lekko zirytowana

- Jak to i co?- wykrzyknęła- Przecież ja muszę wziąć udział w tym konkursie.

- No fajnie. Tylko co mnie to obchodzi?- zapytałam już szczerze wkurzona i wyszłam z jej pokoju

Cały dzień mówiła już tylko o tym. 

Zupełnie jej nie rozumiałam. No dobra, może i grali fajną muzę. Może nawet lubiłam sama z siebie puścić którąś z ich płyt, kiedy [I.T.N.P] nie było akurat w pobliżu. Nie zmieniało to jednak faktu, że przesadzała i miałam czasem ochotę udusić ją poduszką we śnie. 

*****

Nie wiem czy na zegarku zdążyła wybić 13, a ona już przyszła do kuchni żeby oznajmić mi, że wzięła udział w tym durnym konkursie. 

- Okej- rzuciłam beznamiętnie, przeglądając jakieś muzyczne czasopismo

Tak czy tak, postanowiłam zająć się sobą, starając się nie zwracać uwagi na szaleństwo przyjaciółki. 

Myślałam, że chociaż teraz będę miała trochę spokoju, ale ona dopiero się rozkręcała. Prawdą jest, że kibicowałam jej wygranej tych wszystkich bibelotów- w końcu była moją najlepszą przyjaciółką. Jednak napalonych na nie małolat było prawdopodobnie więcej, niż mogłoby nam się wydawać. 

Fucked up one shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz