Rozdział 4

397 12 3
                                    

-Widzę Clary, że w końcu nie możesz oprzeć się tego co nas łączy.
- Nic nas nie łączy i nigdy nie będzie łączyć, ja po prostu daje się ponieść chwilowym emocjom. - odparłam odchodząc od mężczyzny na co ten się zaśmiał.
- Jesteś niestabilna emocjonalnie wiesz? Raz mnie odpychasz, raz całujesz, a za chwilę...
- Wyjdź z mojego domu zanim mama wróci.
- A co jeśli nie wyjdę a ona wróci?
- Ty wymyślisz kłamstwo czemu jesteś tutaj o tej godzinie będąc moim nauczycielem.
- Twoja mama wróci dopiero późnym wieczorem a raczej w środku nocy jak zawsze, więc nie masz się czym martwić... A twój ojczym znowu zostanie na noc w pracy.
Odwróciłam się przodem do nauczyciela zdziwiona o czym on mówi i skąd wie, że mama wraca w nocy, a Luke zostaje na nocne zmiany pracując przez to szesnaście godzin.
-Nie trudno jest się dowiedzieć czegoś więcej na temat twoich rodziców kochanie. Popadli już w taką rutynę, że nie trudno jest zgadnąć co będą robić a jak zrobią coś innego to to będzie nowość. - zakupił podchodząc do mnie wziął pasmo moich włosów i zawinął go sobie wokół palca patrząc chwilę na niego, a później na mnie. - Widzisz skarbie, mnie nie jest łatwo okłamać czy choćby nakierować na błędy tok myślenia, bo żeby to zrobić to albo trzeba by być wybitnym kłamcom albo umieć tak namotać żeby zacząć wierzyć w to kłamstwo samemu. Tym czasem ty nie potrafisz kłamać za grosz.
- A może ja umiem kłamać ale tylko w krytycznych sytuacjach? - wzrok nauczyciela zmienił się w zimny i przenikliwy.
- Nie umiesz kłamać. A teraz zakończmy ten głupi temat i pokaż mi swój pokój gdzie będę cię mógł...
- Nie. Nie bez powodu nie przyszłam na dodatkową godzinę aby teraz się uczyć w domu. - warknęłam wściekła na bezczelność nauczyciela. - poza tym co Pan sobie wyobraża? - zaczęłam iść w jego stronę z modreczym spojrzeniem. - Przychodzisz do mnie do domu kiedy jestem sama, krzyczysz, molestujesz i jeszcze będziesz mi mówił co mam robić? Co za bezczelność i wyrachowanie! Nie będziemy nic robić. Nie pokaze ci pokoju, nie przyniosę nic do nauki, nie podam ci nawet szklanki wody więc wynoś się stąd albo zadzwonię na policję i oni się tobą zajmą! - mężczyzna stał niewzruszony moim nagłym wybuchem złości mając znudzenie wypisane na twarzy.
- Moja droga Clary, nie denerwuj się tak bo to niezdrowe, nie krzycz bo będzie cię boleć gardło a na mnie to wrażenia nie robi za grosz. Owszem jestem bezczelny i wyrachowany ale ty też nie grzeszysz dobrym wychowaniem. Przewodnicząc do kwestii molestowania... Wiesz w ogóle co to jest molestowanie?  Molestowaniem możesz nazwać niepożądane zachowania, których celem lub skutkiem jest naruszenie godności człowieka i stworzenie wobec niego zastraszającej, wrogiej, poniżającej, upokarzającej lub uwłaczającej atmosfery. Czy ja cię zastraszam, poniżam...
- Tak! Czuje się upokorzona gdy mnie dotykasz, całujesz, podniecasz i mówisz niestosowne rzeczy. Chcę to zgłosić do dyrektora albo na policję ale nie potrafię.
- A czemu nie potrafisz? - zaczął iść w moją stronę gdy się odsuwałam od niego kiedy mordował mnie spojrzeniem. - Nie potrafisz bo ci się to podoba, lubisz gdy robię coś niestosownego, gdy cię dotykam, całuję... A zaprzeczając nakręcasz nie tylko mnie ale też siebie bo lubisz gdy biorę od ciebie siłą to co chce. Lubisz być zdana tylko na moją fantazje, na to co ja zrobię. - stał na tyle blisko mnie, że mój oddech przyspieszył. Oboje doskonale wiedzieliśmy iż to co mówi jest prawdą. Dobrze wiemy, że to on ma przewagę, a ja ulegnę zawsze. Nagle pochylił się nade mną i zaczął delikatnie całować, jego usta ledwo muskały moje, a każda chęć pogłębienia przeze mnie pocałunku skutkowało ugryzieniem mnie w dolną wargę i jeszcze delikatniejsze muśnięcia . W dole brzucha zaczynałam czuć przyjemne wibracje i gorąc, który schodził powoli w dół dając mi dużą przyjemność swoją wędrówką.
- Anatomia jest bardzo ciekawa jak się wie co i jak robić...- szepnął i znów zaczął mnie delikatnie całować jakbym była ze szkła. - Dotykałaś się kiedyś? Muskałaś delikatnie palcami swoje najczulsze miejsca?
- N-nie.
- To zrób to. Kiedy jesteś sama w pokoju i wiesz że nikt do ciebie nie wejdzie zacznij się dotykać tam gdzie najbardziej lubisz...
-Ale ja nie...
- Dowiedz się gdzie są te miejsca, dotykaj się, badaj, sprawdzaj a dowiesz się co ci sprawia przyjemność. - powiedział i zniknął nagle. Zamrugałam dwa razy żeby się przekonać czy nie stoi przede mną ale go nie było. Wyszedł tak po prostu wyszedł zostawiając mnie całą rozdygotaną, rozpaloną i podnieconą.
- Co za bezczelny typ! - krzyknęłam na cały głos. Zakluczylam drzwi w domu i poszłam do łazienki w celu odstresowania się w gorącej kąpieli. Napełniłam wannę gorącą wodą, wlałam płyn robiąc dużo piany, zdjęłam ubrania i weszłam zanurzając się po samą szyję. Woda delikatnie rozgrzewała moją skórę dając mi upragnione rozluźnienie i odprężenie. Byłam gotowa przemyśleć wszystko. Wiedziałam też że powinnam porozmawiać z Maia, bo ostatnio ją strasznie zaniedbuje. Napisałam do przyjaciółki wiadomość o wspólnie spędzonym weekendzie na co się ucieszyła i obie nie mogłyśmy się już doczekać całych trzech dni i nocy spędzonych na rozmowach, wygłupianiu oraz oglądaniu seriali. Gdy już przestałam pisać z przyjaciółką wróciły do mnie słowa nauczyciela aby badać swoje ciało. Pomyślałam czemu nie nauczyć się tego co sprawia mi przyjemność? Nie dowiedzieć się co sprawi, że odlecę w inną krainę? Zaczęłam się dotykać odkrywając nieziemską przyjemność, a w głowie pojawiały mi się obrazy nauczyciela co doprowadzało mnie do szaleństwa i błogiej przyjemności.

TeacherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz