POV Kaminari:
Nie mogę jeść..Nie mogę spać..
Minął już tydzień i nic nie wymyśliliśmy.
Aria pewnie tam siedzi i błaga o pomoc, a ja siedze na dupie w akademiku i nic nie mogę zrobić.
Jestem słaby.
-Kurwa.-Warknąłem, waląc w blat w kuchni.
-Pikachu?..-Odwróciłem sie w stronę Bakugou. Oczy miał lekko zaczerwienione i widać było wory.
-Nie śpisz?
Pokiwał głową.
-Musimy ją odpić.-Powiedziałem kręcąc głową.
-..Może..Zrobimy to teraz?
Spojrzałem na blondyna pytająco.
-Wszyscy śpią. Możemy spróbować wykraść klucz.
-A co potem? Co zrobimy z Arią?
-Ukryjemy ją dopóki sprawa się nie uciszy. Wchodzisz, debilu?
Przytaknąłem i po cichu opuściliśmy akademik.
-Widać że zależy ci na niej.
Przytaknąłem.
-W końcu to moja dziewczyna.-Zaśmiałem się lekko.
-Pośpieszmy sie.
Ledwo nam się udało zdobyć klucz, po drodze wpadliśmy a Asami. Można powiedzieć że trochę nam pomogła. Teraz jest z nami.
Kiedy byliśmy w tym korytarzy co tydzień temu, od razu spojrzeliśmy na szybę.
-CO?!-Pierwszy odezwał się Bakugou.-GDZIE ONA?! KOGO TO KREW!?
Spojrzałem szybko na drzwi. Były wyważone.
-To jakieś kurwa żarty..-Powiedziała Asami.
-Przenieśli ją?!-Krzyknąłem patrząc się na dwójkę.-IDZIEMY DO AIZAWY.
Obaj przytaknęli i pukaliśmy po cichu do jego drzwi, ze względu na Eri.
-Asami?- I dzieciaki? Co tutaj robicie, słońce jeszcze nawet nie wzeszło.
-Tato, gdzie jest Aria?-Zapytała trzęsącym się głosem.
-Ciągle w tej samej sali.
-Właśnie tam byliśmy. Nie ma jej tam.
-JAK TO?!
-Ty o niczym nie wiesz?-Dopytała.
-Nie. Poczekajcie na mnie, obudze Mica żeby patrzył na Eri i idziemy do dyrektora.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
-Przeszukano całą szkołe.-Mówił dyrektor.-Ani śladu.
-TO TWOJA WINA!-Krzyknął Bakugou, złapałem go za ramie w ostatniej chwili gdy chciał się na niego rzucić.
-Musicie ją znaleźć!-Powiedziałem i właśnie Midnight wyszła do nasz przed budynek.
-Shigaraki ją zabrał.-Mówiła zdyszana.
-...Co?-Zapytałem jak przez mgłę i spojrzałem się na Bakugou, którego po raz pierwszy widzę tak przerażonego.
*Miesiąc później*
Minęło już trochę czasu odkąd przyłączyłam sie do LOV. Pomagam im w różnych akcjach, ale mamy umowę że nie zabijam. Żyje w normalnych warunkach. Mam swój pokój, swoją łazienkę, płacą mi. Żyć nie umierać. Właśnie siedzę na parapecie i zaciągam się dymem od fajki.
-Aria-chan~
-Tak, Toga?-Zapytałam, dalej patrząc na ulicę, kilka metrów w dół.
-Mamy dzisiaj misję i jesteś nam potrzebna.-Mówiła siadając na przeciwko mnie.
-Co dokładnie mam robić?
-Wsparcie, jak zwykle. Erm, a te fajki skąd masz?-Zapytała podnosząc opakowanie.
-Od Dabiego.-Powiedziałam wzruszając ramionami.-Kurogiri jednak mówił żebym nie paliła.-Wyrzuciłam niedopalonego papierosa przez oko i zeskoczyłam z parapetu.-Dobra chodźmy już.-Mówiłam głaszcząc dziewczyne po głowie.
-Aria, jesteś w końcu.-Mówił Dabi, opierając się o ścianę.
-Aż tak się stęskniłeś?
On się lekko zaśmiał pod nosem i pokręcił głową.
-Dobra, chodźmy już.-Mówił idąc do garażu.
-A Shiggy?-Pytałam wchodząc do auta.
-Zajęty jakimiś innymi sprawami, wróci dopiero wieczorem.
-No to jedziemy!-Mówiła podekscytowana Toga.
Uśmiechnęłam się do niej i ruszyliśmy.
Dabi prowadził, ja siedziałam obok niego, a Toga z tyłu.
Spojrzałam na swoją lewą rękę na której były wypalone blizny od moich żył. Pamiątka po UA.
Przez to że wyglądają jak pioruny, przypominają mi Kaminariego. A kiedy myślę o nim to też wracam myślami do Katsukiego...A potem Miny i Sero...
-Zapomnij o nich.-Spojrzałam kątem oka na Dabiego.
-Łatwo ci mówić.
-Skoro tak uważasz.-Kiedy chciałam go coś zapytać, zaczął mówić.-Jedziemy odwiedzić twoich starych przyjaciół.
-Jak to?
-Toga musi zdobyć ich krew, na najbliższe ataki, a akurat mają treningi w terenie.
Ciężko oparłam się o oparcie.
-Mogliście mnie chodziarz uprzedzić.-Mówiłam lekko zirytowana.
-Wiemy, ale i tak ich nie masz zabijać. Jak coś to tylko unieszkodliwić i tyle.
Westchnęłam ciężko.
-Nie martw się Aria-chan~ Nie zabiorą cie nam! Będziemy cie chronić.
-Potrafię o siebie zadbać Toga.
Dabi lekko się uśmiechnął pod nosem.
Zaparkowaliśmy.
CZYTASZ
Electric Love- Denki Kaminari x OC
Fiksi PenggemarKuzynka Bakugou wraca do Tokyo i dołącza do klasy 1A. Czy jej życie będzie dalej ciemne i ponure? Dziewczyna pozna wiele wspaniałych ludzi, którzy ją nauczą jak kochać i czym jest prawdziwa przyjaźń. Jednak to nie będzie takie łatwe!