- Gdzie ty się pakujesz? - zapytała, wchodząc do mojego pokoju, moja matka.- Wyjeżdżam. - oznajmiłam, pakując się najszybciej jak potrafiłam.
- I co? Gdzie pójdziesz? Do tatusia? - kpiła ze mnie, po prostu kpiła.
- Nie interesuj się, a teraz wyjdź z mojego pokoju. - powiedziałam bardzo spokojnie, chociaż w środku gotowałam się ze złości.
- Niech ci będzie, ale żebyś czasami nie przyleciała do mnie z płaczem. - zaśmiała się i opuściła mój pokój.
Z mokrymi już policzkami, szybko wstałam z podłogi, zamknęłam drzwi na klucz i wróciłam do pakowania. Kilka dni wcześniej ogarnęłam sobie sporo kartonów, do których zmieszczą się wszystkie moje rzeczy.
Od jakiegoś czasu nie daję już rady.
Moja matka sprowadziła sobie do domu jakiegoś faceta, od razu po wyjeździe taty.
Czyli dokładnie rok temu.
Jebany rok nie ma obok mnie taty.
Moja cholerna matka go zdradziła, przez co wzięli rozwód. Ja zostałam z nią w Poznaniu, a tata wyjechał do Niemiec, gdzie dostał świetną pracę.Prawie codziennie rozmawiam z nim przez telefon, mamy super kontakt, jednak wolałabym, żeby był tutaj obok mnie przez cały czas. Tak jak kiedyś...
Dwa dni temu nie wytrzymałam.
Zadzwoniłam do taty i błagałam, żeby mnie stąd zabrał. Matka przychodziła do mnie, znęcała się nade mną psychicznie, a Artur (jej facet) fizycznie, wiele razy mnie uderzył... Cholernie się go boje.
Trwało to jakieś dobre pół roku, a ja głupia przyznałam się do tego dopiero dwa dni temu.Tata powiedział, że mam się pakować i wziąć ze sobą wszystko. Plusem było to, że były wakacje i na razie nie było problemu ze szkołą. Niewiele myśląc, tak jak tata powiedział, tak zrobiłam. Nie wiem co wymyślił, jednak najważniejsze jest to, że mnie stąd zabiera.
Tata dobrze wie, że nie chcę mieszkać za granicą, chcę skończyć naukę tutaj i w sumie mieszkać w Polsce, a dokładnie we Warszawie. Z tego powodu, po rozwodzie nie zabrał mnie do siebie, gdyż po prostu tego nie chciałam.
Był to mój najgorszy życiowy błąd. Mogłam wybrać jego i z nim mieszkać, nie ucierpiałabym wtedy...Zostawię tutaj znajomych, co jest dla mnie najcięższe, ale można przecież się odwiedzać, można ze sobą pisać i można do siebie dzwonić, prawda?
Najbardziej będę tęskniła za Leną, moją najlepszą przyjaciółką. Znamy się od przedszkola, jest ze mną zawsze i mam nadzieję, że będzie...
Nie wiem jak przeżyjemy rozłąkę, ale ona rozumie, że muszę wyjechać, bo tutaj źle się to dla mnie skończy.Wiele razy nocowałam u niej, bo bałam się wracać do domu. Wiele razy jadłam u niej śniadania, obiady czy kolacje, bo moja matka specjalnie nie gotowała, a jak gotowała to tylko dla siebie i swojego faceta, przez co dla mnie zostawało nic.
Dobra, może mogłam iść zjeść coś na miasto, bo przecież tata przelewał mi pieniądze na moje konto. Tylko, że problem w tym, iż dostęp to tych pieniędzy miała matka. Gdybym powiedziała o tym tacie, zapewne wyrzuciłaby mnie z domu lub zrobiłaby coś gorszego...
Wracając do Leny, to już się z nią pożegnałam. Obiecałam jej, że spotkamy się w najbliższym czasie. Będę za nią cholernie tęskniła...
Spakowałam już wszystko.
Od ubrań i kosmetyków po książki i płyty. Teraz pozostało tylko czekać na tatę.
Miał przyjechać jutro około 7 rano, a było już jakoś grubo po 1 w nocy, więc po prostu położyłam się spać.
Jednak przed tym sprawdziłam jeszcze dokładnie dwa razy, czy wszystko mam spakowane i nastawiłam budzik na 6:30.——————————————————————
^552Hejka!
Chyba nikt się nie spodziewał, że przyjdę tutaj z nową książką 😬
Ale jest i mam nadzieje, że dobrze się przyjmie.
Co do książki o Macie, oczywiście będzie ona kontynuowana, jednak nie umiem zebrać się do napisania kolejnego rozdziału, więc chyba musicie poczekać. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe 😅
*Jeżeli ktoś jeszcze nie czytał to serdecznie zapraszam do przeczytania 😌Myślę, że rozdziały będą pojawiały się często, jednak często to nie wiem 🤣
Co tam u Was?
Trzymajcie się tam ii do następnego!
💋💋💋
CZYTASZ
ZAWSZE | 33SZCZEPAN |
Fanfiction''- będę przy tobie zawsze. - zawsze? - zawsze, rozumiesz? - teraz juz tak."